czy to skąpstwo czy norma?

mój mąż od łuższego czasu zachowuje sie w dość dziwny jak dla mnie sposób ,podam przykłady z zycia wzięte ( oboje pracujemy, po tyle samo zarabiamy, nie mamy kredytów ani zadłużen. posiadamy odzielne kąta ( on ma swoje oszczędności, ja swoje) 2 dzieci, to tylko niektóre przykłady: kupowanie wedlin i mięsa w hurtowni i to jeszcze po przecenach kupowanie jedzenia zawsze na przecenach kupowanie ubrań i butów ( przede wszystkim dla siebie) tylko w lupach nieuzywanie kosmetyków ( dezydorantów, perfum, itp) kilkakrotne używanie wacików do uszu( obrywanie waty, bleeee) tankowanie benzyny na tyle ile wyjezdzę zero wydatków na dzieci-wszystko niepotrzebne zero wyjść do restauracji, kina ( bo w domu smaczniej i taniej, film można ściągnąć) rozliczanie mnie z wydawania MOICH WŁASNYCH PIENIĘDZY PRZYNOSZENIE RZECZY ZE SMIETNIKA ( stare biurko, dywan itp) przechowywanie wszystkiego bo sie przyda brak wyjazdów na wakacje, ferie bo za drogo najlepiej na działce szukanie okazji byle za darmo ( zrywanie owoców Z dziko rosnących drzew itp.) rezygnacja ze wszystkich przyjemności( urodzin imienin swiąt , spontanicznych wyjść) Codziennie słysze że jestem rozrzutna, niegospodarna, nieoszczedna ( kupuje i w sklepach i w lumpeksach) ,musze kupic sobie kurtke zimową ( nosze ją 4 lata kupiona w Solarze ale 4 lata noszona) itp. itd. Teraz kupiłam dzieciom na zimę kurtki w reserved słucham codziennie o tych kurtkach rzyganie, mam dość A MOŻE TAK POWINNO BYĆ???? PROSZE O OBIEKTYWIZM

sory powinno byc konta a nie kąta to z pośpiechu

Skoro tak nie jest co o co chodzi ?.

no ja pitole:-( ja rozumiem oszczednosci ale bez przesady..

zwykłe skąpstwo...jak można życ z takim człowiekiem?!

własnie wszystko sie rozpada ja nie mam juz siły wysłuchiwac tego na domiar złego cały czas slysze że jakbysmy mieli wspólna kase to byłoby inaczej ja się nie chcę na to zgodzic bo bedzie mnie już całkiem inwigilował

masakra co za klient...

miałam przyjemność życ z kims podobnym ale udało mi sie uciec:-)

Skąpstwo skąpstwem, ale w te waciki wielokrotnego użytku jakoś nie mogę uwierzyć. Widziały gały co brały - przecież on się nie mógł aż tak zmienić. Skoro macie oddzielne konta to niech on sobie kupuje wszystko w lumpeksach, a ty żyj normalnie. Jasno postaw sprawę - kupujesz za swoje, więc niech cię nie wylicza. Tylko zastanów się czy na dłuższą metę ten związek ma sens - z czasem zrobi wam z domu graciarnię.

z wacikami w 100 procentach prawda , na imieniny dostałam kwiatka zciętego z działki tesciowej ( jak sie zapytałam czy juz go nie stac na kwiatka za 3 zł) to powiedział że poszedł tam z dziećmi żeby zobaczyły i uczyły się zaradności!!!!!

To nie jest norma. Macie własne pieniadze,ale widać,że to twój mąż dominuje. Na twoim miejscu nie zgodziłabym się w żadnym wypadku na wspólną kasę,bo przeczuwałabym,że nie miałabym już wcale dostępu do zarobionych przez siebie własnych pieniędzy. Niektóre przykłady oszczędzania,które opisałaś to już stanowcza przesada. Przecież raz się żyje,wszystko jest dla ludzi i dlaczego z tego nie korzystać w miarę swoich możliwości? Spróbuj może zapytać męża o sens tego skąpstwa,bo jaki jest sens odmawiać sobie w życiu wszystkiego kosztem rzekomego oszczedzania,tj.skąpstwa? I co z tego,że zaoszczędzicie kaski,skoro i tak nadal szkoda jej wydać? Tak nie powinno być. Ja Cię podziwiam za cierpliwość.

Współczuje Ci. Ja bym z takim nie wytrzymała! On ma cos troche z głową nie tak, jakś mania oszczędności.

na moje pytanie czemu tak się zachowuje odpowiada mi że na nic nie starcza że przez to że nie mamy współnej kasy to niekontrolujemy wydatków itp.itd. ale tak jak pisałam długów zero jakoś sie wiąże koniec z końcem i nie widze potrzeby robienia z siebie takich dziadów????

A ile zarabiacie? brzmi jakbyście zarabiali po tysiąc złotych..

PO 2000 ZŁ I ZERO KREDYTÓW

to może nie dużo, ale z tymi oszczędnościami to totalna przesada..

mało tego rzeczy po dzieciach wystawiam na allegro, kupuje w lumpach a teraz jak kupiłam kurtki porządne na zimę w reserved to tydzień już słucham gadania łącznie z tym że podsyła mi linki z artykułami o np. że w sklepach kupuje się tylko na przecenach (kurtki kuione za moją kasę dodam)

ja bym się rozwiodła zwariowałabym jesli to prawda co piszesz to on jest chory

choroba raczej... i e Ty z nim się związałaś, od zawsze takim 'dziadem' był?

nigdy do rozrzutnych nie należał twierdząc że ja mega rozrzutna ale to co wyprawia ostatnio to już mnie obrzydza ale jak z tym walczyć?

obawiam się że nic tu nie wskurasz z tym się człowiek rodzi we krwi niestety..... przykre to ale jedno ci powiem nie ma prawa rozliczać cię z wydawania pieniedzy twoich -to mega chore

Twój mąż to idiota!!!!!!!!!!

właśnie wróciłam do domu a tu w lodoweczce serek z przeceny....

masakra a z jakiej on rodziny pochodzi bo jak starzy tacy byli to go nie zmienisz nie ma szans to chorobA

właśnie pochodzi z podobnej rodziny mamusia wypisz wymaluj dzieciom nic nie kupiła nowego nawet na boże narodzenie daje rzeczy lub zabawki z lumpa!!!!!!!!!!!!!!!1

Niczym moja mama;/ też takie skąpiradło ma wypłate a ojciec ma rente i ona tą rente przechwytuje i nic nie kupuje mi nowego ostatnio ile się o spodnie musiałam uprosić bomiałam 1 pare tylko... makabra

tylko to mój mąż niestety... czy wy kobietki wszytkie macie takich fajnych mężów??? mało Was się wypowiada na temat takich skąpców jak mój

jesu-- wspolczuje ci :( nie chce sie chwalic, ale mam wszystko czego zapragnę-- i to nie jest moj maz tylko partner :)

a jeszcze się dowiedziałam że dostałam to na co zasługuje...

autorko.