Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Uroboros123

Nie sypiam z mężem bo...

Polecane posty

Gość Sama nie wiem....
No nie mogę :-) Ale filozofię wymyśliłeś :-) Kobieta, która nie zdradza - obrasta tłuszczem :-) :-) :-) Dzięki, za dobry dowcip :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem....
Klocia - jestem mężatką od kilkunastu lat i propozycje miałam nie raz i nie dwa. Mam jednak swój rozum i wiem, że nie tylko sex kieruje człowiekiem, ale niektórym ciężko to zrozumieć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem....
"Nie trudno" - Jesteś za tym, żeby żona Cię zdradzała? Naprawdę? Jakoś trudno mi w to uwierzyć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem....
Ja mam to szczęście, że mój mąż: - pomaga w domu, - pije sporadycznie, - nie szlaja się z kumplami, - nie chodzi na dziwki. Według mnie zasłużył sobie na wierność w małżeństwie :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie trudno...
Nie nie jestem. Nikt normalny tego nie chce. Wolałbym aby nie miała takiej potrzeby i ze swojej strony staram się robić wiele - dbam o wygląd, higienę, jestem otwarty na wszystkie rodzaje seksu - nie brzydzę się analingusa, itd. Ale z drugiej strony gdyby zechciała spróbować jak to jest z kutasem 20cm, albo z 17-letnim mężczyzną to potrafię to zrozumieć. Pod kilkoma, podstawowymi warunkami: nie przyniesie choróbstwa ani brzucha, będzie dyskretna (aby nikt o tym nie wiedział, bo ploty mogą zniszczyć życie) i przede wszystkim nie będzie mi o tym opowiadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klocia plocia
Do Sama nie wiem... Widocznie jednak czasem mąż się sprawdza w łóżku i chyba tak do końca nie zaniedbuje Cię inaczej nie zastanawiałabyś się. Oczywiście to nie jest tak że na każdą propozycję jesteś gotowa, przecież wiadomo że to kobieta wybiera partnera i choćby jej 100 proponowało to ona ich ie zechce bo wybrała już kogoś innego. Prawdę mówiąc, jeśli byś była zawsze nastawiona na dobry seks i nic z tego nie wychodzi, to zaczyna się coś dziać .... Twój organizm zaczyna się buntować, zaczynają boleć jajniki, całe przydatki, ciągle dochodzi do zapalenia, kolejne wizyty i lekarza, leki , często szpital... oddział ginekologiczny .... i wtedy dochodzi do ciebie, albo ktoś cię oświeci, że przyczyna jest jedna ------ niezaspokojnie !!! Wtedy możesz zrobić trzy rzeczy; albo zamykasz się w sobie i udajesz że to jest ci niepotrzebne,(ale nie na długo bo znów kolejne bóle w podbrzuszu i nerwy na codzień) albo próbujesz i zaspokajasz się sama ( ale to nie to samo) albo kogoś sobie znajdujesz i stwierdzasz że życie jest piękne, pod warunkiem że trafisz na porządnego faceta, który jest dobry w te klocki, bo czasem możesz trafić gorzej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem....
Jesteś w takim razie bardzo wyrozumiały :-) Chociaż bardziej odpowiada Ci układ: Ona zdradza, a Ty nic o tym nie wiesz ;-) Dla mnie idealny związek to taki, w którym nie ma zdrad :-) Autorce proponuję: szybko wybudować dom, a potem serwować mężowi dietetyczne dania ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem....
Klocia - jesteś niesamowita ;-) Nie wiedziałam, że z braku seksu można wylądować na oddziale ginekologicznym... Znam wiele samotnych kobiet, nawet u mnie w pracy, ale żadna z nich od lat nie była w szpitalu :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klocia plocia
aaaa, bo jest różnica między samotną kobietą, która albo zasnęła i nie odczuwa potrzeb, albo zaspokaja się sama, ale przecież tego Ci nie powie a mężatką, która kocha męża i chce się z nim kochać a on.... albo jest zmęczony, albo pijany, albo po 5 minutach mówi dość .... i jak myślisz jak długo wytrzyma, taka kobieta świadoma swojego ciała i swoich potrzeb? Wierz mi lub nie, ale też byłam utopistką, która wierzyła że tylko mąż i nikt więcej.... bo absolutnie..... bo ja nigdy... i co ? kiedy zrozumiałam że życie mam tylko jedno i ono się nie cofnie i nie zatrzyma a ja pędzę na zatracenie przez tego jedynego którego wybrałam kiedyś .... bardzo dawno.... a on ma mnie i moje potrzeby w głębokim poważaniu:P .... to jakie miałam inne wyjście ? To był najwyższy czas by zająć się sobą a nie poświęcać i to była najlepsza decyzja w moim życiu. Dziś byłabym zgorzkniałą starą babą a jest zupełnie inaczej, choć lat mi przybyło ale po mnie ich nie widać i ja ich nie czuję, a dlaczego? odpowiedz sobie sama:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie trudno...
Idealny związek pewnie tak. Ale idealny związek to też całkowite dopasowanie charakterów, zero kłótni, a przecież tego nie ma w żadnym związku. Czasami ludzie się pokłócą, zwymyślają a potem pogodzą i są szczęśliwi razem. Uważasz, że lepiej jest zamykać się w sobie, nie okazywać emocji (nie pokłócić)??? Ja akurat mam inne zdanie. Jak człowiek tłumi w sobie swoje uczucia, potrzeby - kiedyś dojdzie do kulminacji i wybuchu. Wtedy może się okazać, że związek już nie istnieje, bo gromadzące się problemy doprowadzą do tego, że znienawidzicie się do końca. Tak samo jest z seksem. Jeśli nie jesteście dopasowani w tych sprawach, to będzie narastać między wami napięcie. Oczywiście najlepszym rozwiązaniem jest rozmowa, ale zazwyczaj ona nic nie daje, bo partner tego nie rozumie. Po jakimś czasie frustracja osiągnie taki poziom, że partnerzy zaczną czuć do siebie niechęć, a to w końcu może doprowadzić do rozpadu związku, bo M/K zaczną szukać kogoś kto ich zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem....
Klociu - Wiesz co mogłaś zrobić, gdy się okazało, że Twój maż ma Ciebie i Twoje potrzeby głębokim poważaniu? Ano to, że mogłaś kopnąć go w dupę i zacząć nowe życie. Poszukać kogoś innego. Dla mnie najgorszym wyjściem jest zdrada :-( Gdy małżeństwo jest nieudane, to znaczy, że mamy przyzwolenie na romanse? Ja tego nie rozumiem... Byłoby super, gdyby w takich sytuacjach ludzie się rozchodzili, a nie bezczelnie okłamywali, a potem udawali, że jest ok i cacy...A potem pakowali się w kolejne zdrady, itd, itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem....
nie trudno : - I bardzo dobrze :-) Niech poszuka kogoś innego, ale najpierw się rozwiedzie :-) Tak jest bardzo uczciwie. Rozmowa w związku to podstawa. Jeśli takie rozmowy, powiedzmy przez kilka lat nie przynoszą efektów, to na co czekać? Oszukiwać? Zdradzać? Obłudnie kłamać, że nie ma problemu? Według mnie to tchórzostwo!!! I zamiatanie problemu pod dywan!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach te chłopy chca tylko strzelać pięciominutówki a gdy im nie dasz zakisić ogórasa to wsadzą go w inny słoik heh a najlepsze jest gdy słyszę jak face i się żalą na zony że ciągle je boli głowa haha mnie też by rozbolała gdyby facet mi nie dogadzał :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie trudno...
Sama nie wiem... sama nie wiesz co piszesz. Myślisz, że ten super-facet w łóżku musi być dobrym partnerem życiowym? Rozwiedziesz się tylko dla seksu? Ja osobiście nie rozumiem i nie popieram facetów, którzy wymieniają żony na nowszy model. Zawsze wtedy cierpią dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie trudno...
Kłamstwo, obłuda, jak to górnolotnie brzmi. Ile razy okłamujemy swoich partnerów w drobnych sprawach, a mimo to ich kochamy. Ktoś ci wmówił, że jak rozłożysz nogi przed nie swoim meżem to jesteś szmata i Ty w to wierzysz. A to nie to jest głównym problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem....
Moje dwie sąsiadki, obie z dziećmi, zostały porzucone przez swoich mężów, oczywiście dla młodszych panienek :-( nie trudno... - Drobne sprawy, to nie to samo, co zdrada... W dzisiejszych czasach wierność jest niepojęta, jak widzę, dla niektórych ;-) Ja staram się o niej nie myśleć, nie kusić losu, odmawiać, gdy mam propozycje, nie wyjeżdżać na spotkania integracyjne, wycieczki, nie pić za dużo alkoholu, itp. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem....
No dobra. My tu gadu gadu, a co tam słychać u autorki topiku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie trudno...
No to podaj mi definicję wierności, bo np wg kościoła to już samo myślenie o obcym mężu / żonie to grzech. Czy flirt to już zdrada, czy dopiero jak kogoś pocałujesz? a może pocałunek to dopiero z języczkiem, a może seks oralny to nie zdrada? A jeśli koleżanka rozpowie coś co powiedziałaś jej w tajemnicy to zdrada? Ja po prostu nie wiem. Dla mnie zdrada / wierność to głownie słowa, a to co jest najważniejsze to jakim jesteś człowiekiem na codzień. Czy szanujesz innych, czy jesteś dobrym mężem, żoną, ojcem, matką, czy dzieckiem (dla swoich starych rodziców).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uroboros123
Autorka topiku obecna;)Czytam sobie co tutaj piszecie i rozmyślam....Jedno jest pewne:męża nie zdradze bo nie mam sumienia Sama bardzo cenię ludzi wiernych (nie tylko w związku) i po prostu skok w bok nie jest w moim stylu To rozwiązanie zdecydowanie odpada Co z tego że miałabym chwilę przyjemności a potem zjadły by mnie wyrzuty sumienia?Ktoś tu pisał pogadaj z mężem....Ech miałam taki zamiar ale poczytałam sobie trochę na innych forach i doszłam do wniosku że nawet jak mu powiem co mi na sercu leży to nic nie zmieni a moze tylko pogorszy sprawe Bo załóżmy że mu powiedziałam że jest do bani (oczywiscie delikatnie) No i są dwie opcje: 1.Przyjmie to z gonoscia i zacznie sie strarac - tylko co jeśli mu nie wyjdzie?Załamie się wiedzac ze dalej jest do dupy 2. Obrazi sie na samym wstepie i bedzie unikac zblizen - efekt bedzie taki ze bedziemy małżenstwem co nie uprawia seksu Chyba nie pozostaje mi nic innego jak przyzwyczaic sie do tego co jest.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uroboros123
W każdym razie dziękuję za rady:)POZDRAWIAM:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie trudno...
No moim zdaniem to jest najgorsze rozwiązanie. Przynajmniej spróbuj z nim pogadać. Innym rozwiązaniem jest urodzić dzieci, bo wtedy kobiety często mają spadek libido.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klocia plocia
Autorko, absolutnie się nie przyzwyczajaj, skorzystaj z rad tu przedstawionych. Wyjeżdżajcie w plener i kochajcie się w samochodzie, zamontujcie zamek w drzwiach i rodzinę uprzedźcie że jeśli chcą przechodzić przez Wasz pokój to muszą pukać i czekać aż im otworzycie a jak się młodemu nie podoba to niech się zamieni pokojem, poza tym wykorzystujcie każdą chwilę kiedy jest wolna chata, nawet kosztem brania urlopu w takim dniu kiedy wszyscy są poza domem. Kiedy mąż zauważy że tak działasz, też mam nadzieję zacznie dbać bardziej o siebie. Piszesz że budujecie dom, tz firma buduje czy Wy pomagacie w budowie ? na jakim etapie jest ta budowa? może tam znajdziecie mały kącik dla siebie, choćby nawet na szybki seks. Każde urozmaicenie wzmacnia związek i nie ma co się poddawać, tylko główkować jak tu zrobić by dobrze było. Pozdrawiam Cię cieplutko i wierzę że nie odpuścisz bo nie po to założyłaś topik , by teraz bezczynnie patrzeć jak sypie Ci się małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 87654123
[zgłoś do usunięcia] żona od dawna* Moja chęć do sexu spadła nioeco po urodzeniu dziecka; zmęczenie i hormony zrobiły swoje. Potem zaczęłam barć tabletki antykoncepcyjne i mam wrażenie, że one też mają swój udział w moim spadku ochoty na sex. Dla mojego męża sex jest wyrazem bliskości, ale przede wszystkim możliwością rozładowania napięcia i relaksem. Lubi długi sex, różne pozycje, eksperymenty. Dla mnie to się znieniło. Czasem wolę się poprzytulać wieczorem niż przez 1,5 godziny kotłować się po łóżku (orgazmy miewam rzadko). Mąż tego nie rozumie, a ja mam do niego żal , że nie stara się zrozumieć mnie. Wolałabym więcej bliskości, wspracia w ciągu dnia. a wieczorem sex krótszy, ale nastawiony na pogłębienie tej bliskości, niż akrobatyczne wygibasy. Rozmawiamy, starałam się mu to powiedzieć delikatnie, ale chyba trzeba będzie wyłożyć kawę na ławę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ups.......
Autorko: Nie mogę uwierzyć w to co piszesz. Chyba wynajdujesz problemy, lub jesteś beznadziejna. Tak, najlepiej zapomnij o seksie, najlepiej idź do klasztoru. Po cholere ci facet. Skad możesz wiedzieć, że męża nigdy nie zdradzisz? Naiwna. Będziesz zgorzkniałą sfrustrowaną babą. Ohyda. Edukacja twojemu staremu potrzebna i nie tylko w seksie, ale i ogólna. Ma zapewnić takie warunki, aby nikt wam nie przeszkadzał. W końcu może otworzył by się na ciebie, a nie myślał tylko o sobie. No, widocznie nie musi. Wy w ogóle jesteście małżeństwem, czy parodią ? Warunki lokalowe nic nie usprawiedliwiają. Niech wyciśnie te parę groszy na hotel raz w miesiącu, to taki wielki problem, rynna będzie parę dni później. A na budowie nie możecie zaszaleć? No tak, to pewnie nie po bożemu. Skąd wy się bierzecie ? 87654123 Oj, ty masz faktycznie problem. Nie jest źle, bo jesteś mądrą kobietą. Zdajesz sobie z tego sprawę, zidentyfikowałaś przyczyny i chyba wiesz czym to grozi, bo już widzisz objawy: jedno z was może czuć się niezrozumiane lub odtrącone, a dalej może być kiepsko. Tak, wyłóż kawę na ławę. Jeśli masz myślącego męża, zrozumie i musisz to zrobić koniecznie, bo to jeszcze wyczuje i ciężko się będzie wytłumaczyć, nawet najlogiczniej. Musi wiedzieć co się dzieje i jakie masz teraz odczucia. Koniecznie. Konieczna wizyta u Gina z aktualnymi tabletkami, niech pokombinuje i da zamiennik z inną dawką lub składem. Mozliwe, że będziesz musiała odstawić tabletki i przejść na gumki lub coś innego. Jeśli to nie pomoże, zostaje endokrynolog, a może i seksuolog, jeśli to nie fizjologia. Trzymaj się ! Powodzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×