Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mariinaaaaaaa

Wspólne mieszkanie bez ślubu a kwestia finansowa.

Polecane posty

Gość mariinaaaaaaa

Jak rozwiązać kwestie utrzymania domu mieszkajac razem jednak bez slubu, jestem ciekawa jak to wyglada u was. Mój partner, który pomieszkuje u mnie kiedy jest w kraju mianowicie co czwarty tydzień, 3 tygodnie jest za granica i potem 10 dni mieszka u mnie, i uwaza że nie powinien sie dokładać do budzetu domowego a jesli juz to uwzgledniajac tylko tydzien swojego pobytu. Jestem ciekawa jak u was to wyglada ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinien się dorzucać, ale oczywiście, że tylko tyle ile faktycznie korzysta. Czemu miałby dawać Ci połowę kasy na utrzymanie domu, skoro przez 3/4 miesiąca go nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak macie taki poroblem teraz
to co dopiero będzie później :O🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty mieszkasz 30 dni, a on 10, czyli tak, jakbyście mieszkali 40 dni. W związku z tym Ty powinnaś płacić 30/40 (czyli 3/4) opłat za 30 dni i on 10/40 (czyli 1/4) za 10dni. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariinaaaaaaa
Hmm trudno powiedzieć, gdyz pracujac za granica poprosil mnie kiedy przyjdzie jego wyplata na moje konto, zlecil mi wykonanie paru przelewów i tak wyszlo ze nie planowal na dom sie nic dokladac, kiedy poruszylam ten temat stwierdzil ze owszem sie dolozy ale konkertnie ile i na co i najlepiej pokazac te rachunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fredwred
no bez jaj to jej PARTNER i chyba planują jakąś przyszłosc razem więc jednak kiedys te finanse beda wspolne - jasne ze sie powinien dorzucać i nie tylko wyliczajac 1/4 czy chu.. wie ile to facet do jasnej anieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to mało no jakto
ani z ciebie żona ani narzeczona, to czego ty chcesz? Przecież facet płaci ci w naturze (seksem) przez jakis tam czas, jako używaczk masz w naturze to za cos by musiała słono zapłacić I nie rozśmieszaj mnie takimi określeniami jak "mieszka czasami" co to znaczy mieszka skoro aniś ty żona ani narzeczona, tylko takie nico do mieszkania i dawania, modne to teraz ale pozbawia cię osobowości prawa do jakichkolwiek roszczeń....płać i cicho siedź .... TY co to taka co mieszka na kocią łapę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tttttggfrt
Moj mieszka 2 dni na tydzien i płaci połowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polak potrafi
wygląda na to, że gdy zajdziesz i przestaniesz pracować to on przestanie się dorzucać w ogóle. przecież musi być sprawiedliwie i po równo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet , to niby więcej prądu zużywa, czy wody? Nie są małżeństwem i nie mają wspólnej kasy, więc o co chodzi? Dziewczyna nie pisała, że ma sponsora, tylko partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm może za każdym razem jak już jest to powinien chociaż żywić was oboje i wogóle robić zakpuy za swoją kasę, u mnie na jedzenie schodzi sporo kasy. Jak bedzie następnym razem przygotuj mu listę i poproś żeby kupił wszytko jak bedziesz w pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fredwred
kasamutra moze faktycznie partner to juz nie to samo co kiedys :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiemtak
coś tu jest nie halo, pomyśl, np.Ty byś pojechała do niego w odwiedziny..pewnie nawet nie przyszłoby Tobie do głowy aby zapytać ile masz zapłacić za gaz, wodę czy prąd. Jesteście parą-on utrzymuje mieszkanie tam a Ty tutaj. On przyjeżdza do Ciebie, jesteście razem ale np. w tym czasie chodzicie do kina, knajpy, jakieś zakupy i wówczs on za to płaci . Ty coś ugotujesz, coś wypierzesz, przecież to są normalne relacje nie powinnaś oczekiwac za to kasy, natomiast on powinien wiedzieć, że w tym czasie wszelkie wydatki poza domem ponosi on- jak to bywa z facetem/ W tym czasie te 10 dni to powinna być jedna wielka randka a nie matematyczne podejście do tematu.Kiedy jak nie teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariinaaaaaaa
Kiedy jest za granica nie ponosi zadnych kosztów utrzymania, mieszka w hotelu pracowniczym. sprawa wyglada tak ze mam dostep do konta ale on chce zeby mu sie tlumaczyc z kazdej kwoty wyplaconej, a upowaznil mnie chyba tylko po to zeby mogl mi zlecac przelewy jego prywatne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak siedzi u ciebie te 10 dn
to nie kupuje np jedzenia czy czegos? Moj przyjezdza co 2 tyg i placi polowe czynszu zebym nie zostala na lodzie i ostatnio jak bym to np robil zakupy itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak siedzi u ciebie te 10 dn
moj poprostu jak przyjedzie i mamy na cos ochote to idzie i kupuje. nie ma takiego czegos, ze mam sie prosic zeby poszedl i kupil albo dawac liste zakupow. bez przesady. jak bedzie mial przyjechac to zrob tak zeby lodowka byla pusta i tyle. bedzie chcial jesc to niech idzie i kupi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariinaaaaaaa
Nie kupowal bo mialam jego kase wtedy i wiedzial ze kupuje za to. Teraz wyniknal problem, on chce sie dokladac ale i tez kontrolowac i wyliczac, dodam ze planujemy wspolna przyszlosc, nie wiem teraz co mam o tym wszystkim myslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak siedzi u ciebie te 10 dn
aha czyli jedzenie spoko, ale za rachunki chce placic tylko za te 10 dni tak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z sieci
ja mysle, że tak jeśli u Ciebie mieszka, tzn ma rzeczy i gdy wraca z zagranicy to tylko do Ciebie to normalnie powinien sie dorzucac do utrzymania, mieszkanie czynsz przeciez kosztuje, nie wiem moze polowe moze troche mniej poowinien dawac, ale jesli tylko pomieszkuje, tzn ma swoje mieszkanie a do Ciebie wpada z walizką to powinien płacic za te 10 dni ktore jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariinaaaaaaa
Teraz przystal na stala comiesieczna kwote na potrzeby domu w która nie wnika a wczesniej chcial placic ale dokladnie mu przedstawiac ile i na co poszlo, zasugerowal czy aby nie powinno byc tak ze placi tylko za swoj pobyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariinaaaaaaa
On normalnie mieszka, wyprowadzil sie od rodzicow. Tak kolorowo wszystko przedstawial, że pracuje dla nas zyby nam nieczego nie brakowalo, a teraz sie okazuje że poza kwota która ustalilismy po burzy nie wolno mi wyplacic bez pytania zadnej kwoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mialam pieniadze moje narzeczonego i nigdy nie wzielam sobie z nich nawet zlotowki bez wczesniejszej konsultacji z nim pomimo,ze on mi powiedzial,ze jesli tylko bede potrzebowac mam normalnie brac sobie tyle ile potrzebuje bez pytania. Nie uwazam,ze to w porzadku,zebys z jego konta brala sobie pieniadze na swoje przyjemnosci czy ubrania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak właściwie, to jak Ty byś chciała, żeby było?? jak sobie wyobrażasz podział kosztów? ile on powinien Ci dokładać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona to by pewnie chciała
kupować rzeczy dla siebie z jego kasy :D ja też mam dostęp do pieniędzy narzeczonego a nie tknęłam z nich złotówki bez wcześniejszych konsultacji. co się tak burzysz autorko, że facet chce wiedzieć na co idą jego pieniądze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikkkk na chwilę
nie mam pojęcia jak tą sprawę rozwikłać. Myślę że skoro u ciebie mieszka nawet przez jeden tydzień w miesiącu to powinien płacić więcej niż za ten tydzień. Jeśli podchodzimy do sprawy od strony wynajmu, bądźmy szczerzy, nikt nikomu by na przykład nie wynajął mieszkania na jeden tydzień w miesiącu. Nawet jak wynajmuje się mieszkania studentom to muszą oni płacić za wakacje żeby im to mieszkanie przetrzymać. Jeśli patrzymy od strony partnerstwa tu mam na myśli prawdziwe partnerstwo, to kasa powinna być wspólna a nie moje i twoje. Jak ludzie decydują się już na zamieszkanie razem i chcą się w ten sposób przygotować do małżeństwa, albo nie chcą wcale ślubu ale uważają że są poważnym stałym związkiem, to nie powinno być w takich sytuacjach podziału na moje i twoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×