Foch za pójście na piwo

3 ostatnie posty się ktoś podszył...

ale facet ktory ma opis na gg "zle na SERDUSZKU" to kurwa jakas ciota nie facet

-.-... napisałam tu posta o poradę a nie o to żeby mi ktoś po facecie jechał...

Co za fujara sie podszywa ustawicznie :O:(

Też bym chciała to wiedzieć...

hmhmhmh....moze sama powinnas zaczac po nim jechac. Goscnajwyrazniej jest jakis niestabilny skoro nie rozumie ze kazdy ma prawo do odrobiny prywatnosci. W koncu wypilas piwo a nie bzykalas sie pod latarnia.

ja wyszłam za takiego za mąż. Piwo to sobie mogę co najwyżej w ciemno wypić albo jak mąż pan ma dobry humor. Co nie znaczy, że nie wypomnie mi tego przy okazji jakiejś sprzeczki w litanii moich wad.

Hulahop i nic z tym nie robisz? Pasuje Ci taka sytuacja?

olac i robic swpje,jak facet ma fochy o piwko to niech spada..co to juz raz na jakis czas nie mozna sie piwa napic ze znajomymi?:O

uwielbiam takie połajanki :D

rozumiem :)

niestety :D trzeba być do mężusia wyrozumiałą :D

Ja nie wyobrażam sobie życia z takim facetem, który strzela fochy za wypicie piwa... :) dlatego mam zamiar coś z tym zrobić. J

Dwa ostatnie posty to nie ja :o

Moja wypowiedź niewiele pomoże bo ja pogodziłam sie ze swoim stanem rzeczy...Mogę jedynie potwierdzić, że tacy faceci się nie zmieniają i z czasem są coraz gorsi w swojej zaborczości. Piwo to czubek góry lodowej. Moja rada - wiej od takiego jak najdalej.

łatwo mówić wiej od takiego... :(

No i cisza do tej pory :( może on się już w ogóle nie odezwie :(

Autorko to jest etap na którym musisz się zastanowić czy: -zamartwiasz się i myślisz, że on już się zupełnie nie odezwie, że nie zależy mu na tobie, popadasz w ten sposób w poczucie winy i wyrzutów sumienia, stajesz się ofiarą podatną na manipulację w przyszłości. Jesteś bardzo młoda, twoje związki na tym etapie są kształtujące... -bierzesz oddech i uświadamiasz sobie, że nic nie zrobiłaś i nie jesteś czyjąś własnośćią, nie musisz tłumaczyć się z wypicia piwa, kawy czy szklanki wody. To nie jest twój problem tylko twojego faceta i to on powinien zrobić porządek ze sobą.

Piszę z perspektywy kobiety bluszcza...