Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DobraDziewczyna

Foch za pójście na piwo

Polecane posty

Nie dzwoń pierwsza bo potem juz zawsze będziesz musiała pierwsza wyciągać rekę nawet nie z twojej winy. Jeśli mu zależy to się odezwie, a wtedy powiedz mu jasno żeby cię tak nie kontrolował. Jeśli nie odezwie się to lepiej dla ciebie! Niestety wiem to z doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DobraDziewczyna
no ja wiem... ale to nie pierwsza sytuacja kiedy ja przepraszam choć winna się nie czuje. Kocham go ale momentami mam ochotę to rzucić w pizdu za przeproszeniem... nie raz mu to tlumacze ze nie jestem jego wlasnoscia. Czasem przeprosi okaze skruche ale i tak za jakis czas sytuacja sie powtarza :( czuje sie bezradna... chyba wybiore sie do psychologa bo sama sobie z tą sytuacją nie poradzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dzwon. nie rozumiem dlaczego czujesz sie winna? widac, ze on ma ze soba jakies problemy. obrazaja sie tylko ludzie, ktorzy chca innymi zamanipulowac. on toba jawnie manipuluje. zastanawiam sie tylko po co to robi. Moze czuje sie niepewnie. Moze poprawia mu samopoczucie fakt, iz wie ze ty sie denerwujesz, ze sie obrazil. Teraz czuje, ze komus na nim zalezy. Wg mnie to on jest chory a ty jestes wspoluzalezniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzuć go w cholerę
bo on już taki najwidoczniej jest - ludzie się nie zmieniają :O a co za różnica ile piw wypiłaś, jedno czy trzy - nie popadajmy w paranoje. w ogóle co to za związek, w którym bez powodu (bo to co podajesz to nie powód) czujesz się winna i przykro ci. szanuj się bo inaczej inni nie będą Cię szanować - ja na Twoim miejscu zrobiłabym mu awanturę i powiedziała, że jak jeszcze raz odwali taką zagrywkę to z nami koniec. i trzymała się tego a nie groziła za każdym razem bo widzi że może sobie chłop Tobą pomiatać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DobraDziewczyna
możliwe że tak... ale nie wiem jak z tym walczyć. Po części czuje się winna bo mogłam mu wcześniej napisać, że pije iwo to nie byłoby całej tej akcji. Ale z drugiej strony wiem, że obrażanie się z takiego powodu nie jest mądre :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oboje powinniscie wybrac sie do pscyhologa. on w pierwszej kolejnosci! ty powinnas nauczyc sie asertywnosci i uniezaleznic od jego manipulacji a on powinen solidnie popracowac nad poczuciem wlasnej wartosci, bo to maly zakompleksiony chlopiec jest. moglabys opisac te pierwsza sytuacje z poczatkow waszego zwiazku jak grozil ze sobie cos zrobi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DobraDziewczyna
poczekam na rozwinięcie akcji i czy napisze wkoncu... jesli napisze ale dalej z wontami to postawie jasno sytuacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Po części czuje się winna bo mogłam mu wcześniej napisać, że pije iwo to nie byłoby całej tej akcji." czy ty siebie "slyszysz"? to zalosne. nie rozumiem tylko jednego -skoro wiedzial ze idziesz na to piwo, a pretensje ma tylko ze cos wypilas to dlaczego zatytulowalas post "foch za pojscie na piwo?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzuć go w cholerę
no nie przesadzaj! a pisać też mu musisz, czy masz majtki zielone czy czarne dzisiaj? albo czy figi czy stringi? no kooorwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DobraDziewczyna
To było tak, że mieliśmy pójść z moją koleżanką i jej chłopakiem na dyskotekę. Ugadywaliśmy się od tygodnia wkońcu w dzień imprezy on dwie godziny przed napisał mi że jednak mu się nie chce iść. Zapytałam dlaczego czy źle się czuje czy co? Napisał że poprostu nie chce. Zdenerowałam się bo ugadywaliśmy się od tygodnia a on w ostatniej chwili mówi że mu się nie chce, a to nie żaden powód. Musiałam grać głupa przed koleżanką i jakoś odplątać sytuację. Ale nie powiem wkurzyło mnie to... Napisałam mu smsa że postępuje nie fair bo mógł powiedzieć od razu że mu się nie chce iść. No i zaczął na mnie najeżdżać że ja go nie rozumiem itd. Wkońcu napisał że on sobie coś zrobi żebym wkońcu zrozumiała ile dla niego znaczę i żebym zacżęła go rozumieć... Przestał odpisywać na smsy wyłączył telefon. Wsiadłam w busa i pojechałam do niego. Jego rodzice nie wiedzieli gdzie jest. Zaczęłam go szukać na własną rękę. Wkońcu włączył telefon powiedział gdzie jest. Przyszłam i popłakał mi się jak małe dziecko przepraszając itd... no i jakoś sobie wszystko wyjaśniliśmy wtedy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DobraDziewczyna
On nie wiedział że idę na piwo tylko że idę ze znajomymi. Sama nie wiedziałam że będę pić ale w trakcie poszłyśmy jednak na piwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzuć go w cholerę
no i co z tego? mogłyście nawet na wódę iść a on nie powinien się obrażac. ale mu się nie dziwię, że Tobą manipuluje skoro nawet sama siebie nie szanujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze nie chcial isc na te dyskoteke, bo ma jakas fobie spoleczna, bal sie twoich znajomych i wolal uniknac tego spotkania? jak oceniasz jego kontakty z innymi ludzmi? jak zachowuje sie wsrod ludzi? on ma powazne problemy emocjonalne i to sie niestety odbija na tobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DobraDziewczyna
Jestem poprostu zmanipulowana i sama momentami się gubię i doszukuję się tego że może jednak to moja wina. ALe tu nie chodzi o to.. nie wiem co mam z tym wszystkim zrobić... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzuć go w cholerę
no pisałam Ci, rzuć go w cholerę. co to za życie u boku takiego psychola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DobraDziewczyna
On zna moich znajomych. Nie raz bylismy na dyskotece razem. Poprostu wtedy mu coś odwaliło... ale to nie jest powód że mu się nie chce. I to tak nagle dwie godziny przed wyjściem -.-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DobraDziewczyna
On zna moich znajomych. Nie raz bylismy na dyskotece razem. Poprostu wtedy mu coś odwaliło... ale to nie jest powód że mu się nie chce. I to tak nagle dwie godziny przed wyjściem -.-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DobraDziewczyna
No właśnie jego rodzice też tak nie bardzo... matka jak czasem się napije na jakiejś imprezie to kłóci się z jego ojcem i to się odbija na nim. Nie raz chciała go wyrzucić z domu. On mi pisze, że gdyby nie ja to on nie wie co by z nim było. Wiem, że nie ma lekko w domu. Bo nie raz jak wie, ze jego rodzice będą pić to chce ze mną jak najdłużej spędzać czas albo spać u mnie byle tylko w domu wtedy nie być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa teraz zaczynam miec obraz sytuacji... pytalam wczesniej czy niego w domu jest problem alkoholowy, bo zdziwila mnie jego reakcja na twoje jedno piwo ale slyszalam, ze czesto ludzie , ktorych np. jeden z rodzicow ma problem z alkoholem - sa przewrazliwieni na punkcie picia MOze wkurzyl sie o to piwo, bo kojarrzy mu sie to z piciem w domu (?) teraz juz wiadomo skad ma tak nskie poczucie wlasnej wartosci, nie dosc ze rodzice maja problem z alkoholem, kloca sie, to jeszcze chcieli go wyrzucic z domu. poczytaj o DDA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DobraDziewczyna
No na pewno to ma jakiś związek. Jego mama tak często nie pije raz na jakieś 3 miesiące może ale mimo wszystko awantury wtedy w domu są... Rok temu miałam spać u niego w sylwestra ale powiedział że nie bo jego rodzice na pewno będą pijani i nie chce żebym była świadkiem tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DobraDziewczyna
Przecież ja go do psychologa nie namówię... On musi sam tego chcieć. On nawet nie dopuszcza do siebie myśli, że to się powinno leczyć. Dlatego nie wiem już co mam robić... teraz też nie wiem czy mam czekać aż się odezwie czy co :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DobraDziewczyna
Czasami myślę, że może obraża się za byle co dlatego, że się rzadko spotykamy. Bo praktycznie co weekend spędzamy ze sobą całą sobotę. Jak wyjeżdżamy gdzieś na wakacje czy ogólnie spędzamy ze sobą czas jest okej. Głównie kłótnie wychodzą przez smsy i jak się nie widujemy dłużsży okres czasu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DobraDziewczyna
Nie chce go zostawiać... może jednak jeszcze jakieś wyjście z sytuacji jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DobraDziewczyna
a tak mówiąc miedzy nami bardzo go kocham i czasami podniecają mnie takie wyskoki.Chciałabym aby mnie sprał na kwaśne jablko wtedy orgazm wreszcie byłby odpowiedni. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DobraDziewczyna.
Przewodniczaca Ruchu Walczacego o Zwiekszenie Asortymentu Emotikonek na Kafe o bossszzzzzzzeeeeeeee wiekszej głupoty nie czytałam hahahahaahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DobraDziewczyna.
wczesnie sie zorientowalaś :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drenażysta
Czujesz, że Twój facet nie jest taki jakiego chciałabyś mieć przy sobie? Ok. Lubisz się czuć "molestowana psychicznie"? Ok. Nie czujesz do niego pociągu seksualnego i chcesz się cały czas tym złościć? Ok. To co on uprawia to się nazywa zaborczość oraz apodyktyczność. Jako kobieta nie masz zbyt dużych możliwości aby wpłynąć na zmianę postawy faceta wobec Ciebie na bardziej męską - bolesna prawda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×