Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zakotysiaa

Dieta a nałóg jedzenia

Polecane posty

Gość Zakotysiaa

Kurcze dziewczyny mam taki problem..;( jest tak ze moze rok temu zaczełam sie odchudzac.. oczywiscie przerwałąm bo nie wytrzymałam.. a po tym przytyłam.. potem nastepny raz i znowu nie wytrzymałam znowu pare kilo.. i tak jeszce pare razy..a teraz kiedy patrze w lustro po prostu umieram.. niby nie jestem gruba i mam prawidłowa wage ale zaczyna pojawiac sie brzuszek. nawet rodzina mi mówi ze jestem grubsza co nie jest zbyd przyjemne.. a teraz kiedy po prostu próbuje ograniczyc jedzenie.. to po prostu nie moge nawet tak małego poswiecenia.. żucam sie na jedzenie nawet jak jestem nażarta i po prostu wpie... ! to chyba jakis nałóg.. i zle sie z tym czuje.. co mam w tym wypadku zrobic.. chce zaczac zgodnie z jakims tematem na tym forum pic okołó 6 litrów wody dziennie, podobno jedzenie melonów strasznie syci, naciaga skóre.. wiem bo mój ojczym na samych melonach stracił 15 kg. niesamowite.!i nie wiem za barzdo co robic.. nie jestem jeszce pełnioletnia. mieszkam z tata i musze jesc to co akurat kupi.. wiec nie mam jakby wyboru.. nie zawsze dostane to czego własnie potzrebuje.. ale jakos sie postaram.. dlatego babki prosze o wsparcie. kto zaczyna ze mna od poniedziałku jazde bez trzymanki przez 1 miech na 6 l wody dziennie, owocach (mało złodkich jak: kiwi, banan itp.), warzywach i ciemnym pieczywie.. to tylko pare z niewielu zdrowych prodóktów. wiec jak? dołaczacie sie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poomoge a co mi tam
duzo to znaczy ile zjadasz przykladowo w dzien niedietowy? co tonaczy nalog jedenia? napisz cos wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakotysiaa
hmm nawet nie wiem ile zjadam ale jest tego naprawde bardzo duzo. Po prostu pochłaniam wszystko co mi wpadnie w rece nawet jak jestem najedzona do bólu.. Jem i nie moge przestac.. to znaczy hmm było tak ze potrafiłam nawet 3 dni wytrzymac na samej wodzie i nie czułam sie jakos strasznie.. ale jak juz wziełam cos do buzi.. to chciałam jeszcze i jeszcze .. a jak jadłam jeszcze i jeszcze to mówiłam a co tam , co to za róznica.. i jadłam jeszce wiecej.. takze mecze sie samaa z soba..praktycznie cały czas cos przeżuwam..i teraz chce zaczac z ta woda bo podobno strasznie chamuje głód i niektóre dziewczyny w miesiac potrafiły schudnac nawet 10 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakotysiaa
no dziewczyny pomocy;D chyba nie bede w tym samotna?;D dawajcie od poniedziałku zaczynamy sie ruszac i nie zrec;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnoijijjo
kurde ja mam to samo,identycznie! najpierw jest chęć odchudzania,później jeden dzień może wytrzymuję,znajduję w domu coś pysznego,jem, a później przeszukuję całą kuchnię...i myślę sobie "ee,jak już przerwałam dietę,to mogę już jeść wszystko",a później czuję się okropnie... teraz jestem 4 dzień na diecie..kupiłam bardzo drogi spalacz tłuszczu,mam nadzieję,że kwota jaką za niego dałam,zmobilizuje mnie do walki z kilogramami...życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczę jakbym czytała o sobie. Nie wiem czy to co napiszę Cię ucieszy ale moim zdaniem bez psychologa i terapii się nie obędzie. Ja to w końcu zrozumiałam ale każdy sam musi to sobie uświadomić bo rady innych osób to jak grochem o ścianę. Cierpisz na napady kompulsywne a fakt że potrafisz kilka dni się głodzić a później opróżniasz cała lodówkę świadczy o bulimii. Wiele osób myśli że bulimiczki muszą wymiotować jednak jest to nie prawda. Bulimiczka może równie dobrze stosować środki przeczyszczające jak i głodzić się kilka dni. Wcale nie musi wymiotować. To co piszę wiem z własnego doświadczenia bo przechodzę przez to samo. Jak dieta lub głodówka zostanie przerwana to potem jem wszystko co mam pod ręką aż do bólu brzucha. A wyrzuty sumienia które mam następnego dnia są straszne. Nie raz z tego powodu miałam już myśli samobójcze. Najgorsze kiedy ludzie z Twojego otoczenia Cię nie rozumieją i nie dociera do nich że nie potrafisz zjeść tylko tyle żeby zaspokoić głód. A uwierz mi że wymyślanie kolejnych diet cud nie pomoże Ci schudnąć. Ja tak próbuję schudnąć już od roku. Bo rok temu miałam niedowagę i ważyłam 47 kg. A po wszystkich nie udanych próbach odchudzania i mówienia sobie "od jutra si ę odchudzam to dzisiaj się jeszcze najem" dobiłam do 63 kg. Może zaraz ktoś mnie zaatakuje że tu jestem taka mądra a obecnie jestem na głodówce. Ale tak jestem i przyznaję się do tego bo naiwnie ciągle wierzę że sama sobie poradzę. Tylko że jest pewna różnica. Może i z kilogramami sama dam sobie radę ale to że odzyskam dawną wagę wcale nie będzie oznaczało że jestem już zdrowa psychicznie i że mam normalny stosunek do jedzenia. Mimo iż schudnę to i tak idę na terapię. Ale tak jak pisałam każdy sam musi dojrzeć do decyzji o leczeniu. Mi to zajęło ok 1,5 roku ale teraz wiem że to już jest jedyna nadzieja na dalsze normalne życie. Bo zaburzenia odżywiania to choroba z którą nikt sam sobie nie poradzi. Potrzebna jest pomoc terapeuty. Mam nadzieję że przeczytasz to co napisałam i zastanowisz się nad tym. Gdybyś miała jakieś pytania albo coś to odpisz na forum a chętnie Ci odpowiem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżykinatalerzyki
Ja cierpię na kompulsy od 4 lat. Na terapii od 2,5. Bardzo wiele mi ona pomogła i rozjasniła co nieco w tym ciasnym rozumku byłej anorektyczki i bulimiczki. Chodzę też na spotkania pewnej grupy wsparcia.I nareszcie czasem mogę powiedzeć, że zyję pełnią życia a myslenie o jedzeniu przestaje być mysleniem obsesyjnym. Jeżeli czujesz, że Twój problem staje się poważny to nie zwlekaj i nie wahaj się poprosić o pomoc odpowiednie osoby. Nie trać najlepszych lat swojego życia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proponuję najpierw zasiąść nad książkami i poćwiczyć ortografię, bo piszesz strasznie. Co do twojego problemu - musisz generalnie zmienić nawyki żywieniowe. Rozumiem,że jako osoba niepełnoletnia posilasz się tym, co ktoś naszykuje, ale możesz poprosić o zmiany w jadłospisie. - staraj się jeść o stałych porach i zawsze po jedzeniu myj zęby (smak pasty i płynu do płukania zniechęca do sięgania po kolejne rzeczy) - jedz dużo warzyw i owoców (unikaj bp.winogrona, bananów - mają dużo cukru) - nakładaj porcje na mały talerz (działa psychologicznie - zjesz wtedy pełen talerz :) ) - również psychologiczne zagranie - spisuj co jesz w danym dniu i zanim sięgniesz po kolejną przekąskę przeczytaj listę - powinna cię zniechęcić - pij k.2 litrów płynów dziennie - jak czujesz, że robisz się głodna sięgnij po szklankę wody lub owoce/warzywa - dokładaj do jedzenia otręby owsiane (ale bez żadnych dodatków smakowych) lub jedź je same - pozytywnie wpływają na przemianę materii - spokojnie możesz 2-3 łyżeczki dziennie - unikaj potraw smażonych i pieczonych - staraj się jeść gotowane i duszone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli masz napady głodu, szybko tyjesz możesz również zwrócić się do lekarza po skierowanie na badanie tarczycy (może to wskazywać na jej niedoczynność).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×