Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość GoodGirl84

Ja, on zona i dziecko...

Polecane posty

Gość longisia
Alez wy tu wyzywacie. Życie pisze rożne scenariusze i to tylko życie. tez poznałam faceta, on był żonaty, ja byłam mężatką, jednak nasze drogi biegły ku sobie i pomimo tego, ze kazde z nas mialo dzieci postanowiliśmy być razem. rozwiedliśmy się z naszymi partnerami i wzięliśmy ślub. jesteśmy razem już nascie lat i jest ok. dzieci zaakceptowały nasz wybór i nikt nigdy nie powiedział, że to jakies kurest... autorko1 glowa do gory! co ma pływac, nie utonie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GoodGirl84
Powiedział zonie, wiem o tym,bo jak ona dzwoni to mowi jej ze jest ze mna. Tak jak napisalam to malzenstwo jest fikcja juz od dawna, jedyne co ich trzyma to dziecko,no i jeszcze terazjej zly stan odkad widzi ze on nie bedzie trwał w tym. Przez 1,5 roku zyli obok siebie i nic nie uzdrowilo sytuacji a teraz jest zaskoczona ze on kogos poznał. Jestem w pelni swiadoma konsekwencji takiego zwiazku i wierzcie mi ze nie przespalam wielu nocy bijac sie z myslami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małżeństwo nie należało
Jeśli dzieci zaakceptowały to są g... warte dzieci, mają twoje kurewstwo wyssane z twoim mlekiem, znaczy z mlekiem kurwy. Niech więc kurewskie dzieci nie płaczą gdy się kurewstwo pojawi w ich związkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małżeństwo nie należało
Jak nazwać dzieci kurwy, skoro im się podoba kurewskie postępowanie mamusi. KURWISZONY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GoodGirl84
Ty co sie kryjesz pod nickiem "malzenstwo nie nalezało" daruj sobie te obelgi pod adresem moim i wspolrozmowczyn bo nic nie wnosisz do dyskusji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna ta Twoja historia
A skąd wiesz, że juz od jakiegoś czasu nic między nimi nie ma? Byłas z nimi na codzień? Może ona chciała ratować to małżeństwo, a jemu się nie chciało (stąd kłótnie między nimi), bo mu sie znudziła, bo nastała proza życia? Najlepiej zwalić winę na złą żonę-a co on robił, zeby ratować małżeństwo? Wybacz, ale problemy się rozwiązuje, a nie ucieka w ramiona kolejnej kobiety. Skoro juz niby dawno nic do niej nie czuł, to powinien się rozwieźć, a nie tkwic w tym dla dobra dziecka rzekomo. Tchórz z niego i tyle, wcześniej nie odszedł, dopiero teraz chce to zrobić, bo poznał Ciebie, poużywał i nie zostanie sam po rozwodzie? To podstawowy błąd ludzi w tych czasach-biora śluby z miłości, ale jak przychodzą problemy to nie potrafią iść na kompromis, tylko skok w bok, bo nowość, urozmaicenie, panienka/fagas bezproblemowi, pomocni i naj i zero rozmowy ze współmałżonkiem, zwalanie winy tylko na niego... A przecież kiedyś te żony/mężowie, zdradzani teraz, też byli tacy naj. A po zachowaniu jego żony widać, że ona go kocha-nie może sobie poradzić ze zdradą, odejściem do innej-więc to ona jest stroną, która ratować wszystko chciała i wierzyła, ze się uda-a Ty i jej mąż z niej teraz wariatkę chcecie zrobić. On ją zostawi z dzieckiem, pójdzie do Ciebie i będziecie życ bezs problemów? Bzdura-on będzie musiał kontaktować się z dzieckiem, niedługo zaczniesz się żalic, ze kochaś na piedestale dziecko stawia a Ty schodzisz na drugi plan :P Zaczniesz mu narzekać, stracisz przywilej nowości, wkradnie się rutyna i... Twoje szczęście może szlag trafić. W obecnej sytuacji poczekaj, nie wtrącaj się, niech najpierw weŹmie ten rozwód. Bo klapki z oczu mogą mu opaść, gdy przeanalizuje swoje życie, zobaczy, co stracił i może rozwodu nie będzie wcale. Choć myślę, ze jego żona się otrząśnie i sama go wykopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GoodGirl84
Wiem, staram sie nie naciskac, ale ta sytuacja dla nikogo nie jest komfortowa. Ale status ktory teraz mam jest nijaki, chociaz przepraszam tu juz padlo pare okreslen typu "zdzira, kurwa, szmata" a ja z tym sie nie utozsamiam ale ludzie zawsze widza to to chca widziec i nie staraja sie zajrzec glebiej. Wyjezdzam teraz na 2 tygodnie moze to cos wyklaruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jednak jest wyssane
z mlekiem matki jak mozna wogole interesowac sie zajetym facetem , zero szacunku i do siebie i do faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poważnie zapytam te kobiety
które były kochankami albo które odeszły do kochanków. Macie dzieci które kiedyś dorosną, z męzem czy kochankiem te dzieci, to nieistotne. I jeżeli syn czy córka zostanie zdradzona, nie będzie chciała się z tym pogodzić, będzie bardzo cierpieć, co wtedy ty, szczęsliwa w nowym związku powiesz swojemu dziecku. W najgorszym scenariuszu taka córka odbierze sobie życie. Czy ty mamusiu dalej będziesz uważała że słusznie zrobiłaś krzywdząc inną kobietę. Czy dalej będziesz uważała że dla własnego pozornego szczęścia można było odejść od męża? Możecie napisać że wymyślam głupoty. Ale takie coś się zdarza, dzieci płacą za zło które robią rodzice. Co wtedy, mamusiu? Masz odwagę spojrzeć takiej prawdzie w oczy? Będziesz miała odwagę iść na grób swojego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś ktoś
Skoro jego żona ma depresję, bo mąż się spotyka z kochanką to przecież znaczy tylko tyle, że go kocha. Gdyby - tak jak piszesz - od dawna nic ich nie łączyło to zona nie wpadałaby w depresję z powodu zdrady. Usuń się z ich życia i zobaczysz, że wszystko się im ułoży. To ty jesteś przyczyną ich problemów, depresji, rozpadu małzeństwa. Nawet jeśli mieli kryzys ( bo takie się często zdarzają) to nie znaczy, że muszą się od razu rozwodzić. ale facet chce iść na łatwiznę, czyli na ciebie. Zapomiętaj sobie (jeśli o tym jeszcze nie wiesz) NIE WCHODZI SIE NIGDY W CUDZE MAŁŻEŃSTWO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małżeństwo nie należało
ty się nie musisz utożsamiać. ty jesteś tym, co piszę ja i inne osoby. jesteś ścierwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totakieproste
Boi się o dziecko? Ma do niego takie samo prawo jak i żona. Zaproponuj mu - niech spakuje walizki dziecku i zabiera je niezrównoważonej żonie. Wprowadzi się z dzieckiem do Ciebie, przynajmniej do czasu aż żona dojdzie do siebie. A może wychowa je razem z Tobą? Co on na to? "Nie?" To powinno dać Ci do myślenia, jak poważnie Ciebie traktuje. A Ty? W końcu chcesz go "na dobre i złe", no to teraz jest "złe" a Ty wyjeżdżasz na 2 tygodnie, zamiast go wesprzeć? Dziecinada :/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do totakie proste
jakby zabral dziecko do kochanki to bylby debilem :O dziecka sie nie odbiera matce, to ze ma depresje nie znaczy,ze nie potrafi sie dzieckiem zajac :O niektore to potrafia wymyslec :O to,ze nie chce dziecka dac kochance wcale nie znaczy jak ja traktuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poważnie zapytam te kobiety
żadna nie odpowie czy bierze odpowiedzialność za życie swojego dziecka? Żadna nie przyzna się że zabija swoje dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totakieproste
do \do takie proste A ty potrafisz czytać ze zrozumieniem? Napisałem : ZAPROPONUJ mu to. 90% pewności, że gość się wycofa. Bo nie myśli poważnie ani o kochance, ani o odejściu od żony. Poza tym coś się uparła, że dziecko ma zostać z matką?? Według prawa OBOJE rodzice mogą się dzieckiem zająć - a jeśli matka jest w gorszej kondycji psychicznej, to chyba naturalne, że na ojca spada ten obowiązek?! Co za ludzie :/. Najlepiej dla "dobra dziecka" zostawić je z matką w depresji, a szanowny tatuś "hulaj dusza piekła nie ma" niech (w nagrodę za zostawienie rodziny) szaleje z kochanką :/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do totakie proste
hahaha i wziecie dziecka do kochanki (jakby przystal na jej propozycje) ma byc dowodem na milosc do kochanki ?? no nie moge :D :D matce ktora jest w depresji po odejsciu meza bys zabral dziecko ?? to tylko dla dziecka ona bedzie teraz zyc, tylko dziecko ja bedzie cieszyc. Widac,ze Ty facet, bo nie wiesz co mowisz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małżeństwo nie należało
ale ta matka ma chwilową depresję, bo ją skurwysyn mąż zdradza z przygodną zdzirą. Ma kobieta prawo do załamania nerwowego, to chyba jasne? Ale jej to przejdzie, weźmie przez kilka miesięcy trochę leków i przejdzie. Za to dziwka na zawsze zostanie dziwką. I jej bachory będą bachorami dziwkarskimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?????????????????????????????
22:30 [zgłoś do usunięcia] Poważnie zapytam te kobiety które były kochankami albo które odeszły do kochanków. Macie dzieci które kiedyś dorosną, z męzem czy kochankiem te dzieci, to nieistotne. I jeżeli syn czy córka zostanie zdradzona, nie będzie chciała się z tym pogodzić, będzie bardzo cierpieć, co wtedy ty, szczęsliwa w nowym związku powiesz swojemu dziecku. W najgorszym scenariuszu taka córka odbierze sobie życie. Czy ty mamusiu dalej będziesz uważała że słusznie zrobiłaś krzywdząc inną kobietę. Czy dalej będziesz uważała że dla własnego pozornego szczęścia można było odejść od męża? Moja córka będzie tak wychowana,że nie będzie chciała popełnić samobójstwa z powodu zdrady. Wie,że życie nie kończy się na facecie, jest pewna siebie i wie,że lepiej jest jak odeszłam do kochanka niż jak słyszała codzienne awantury swojego tatusia. Jest na tyle duża,że potrafi odróżnić jak było z tatusiem a jak jest z moim drugim mężem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totakieproste
do /dotakie proste Nie, to nie ma być dowodem miłości do kochanki, tylko do DZIECKA - którego DOBRA rzekomo chce i którego jako ODPOWIEDZIALNY OJCIEC nie chce zostawić pod opieką kobiety w depresji (poczytaj o depresji, będziesz wiedziała że ani ręką ani nogą wtedy nie chce się człowiekowi ruszyć, a co dopiero dzieckiem zająć). Widać, że ty kobieta, bo nie masz pojęcia o czym piszesz :/. Logiki zero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do totakieproste
to sa twoje slowa "Wprowadzi się z dzieckiem do Ciebie, przynajmniej do czasu aż żona dojdzie do siebie. A może wychowa je razem z Tobą? Co on na to? "Nie?" To powinno dać Ci do myślenia, jak poważnie Ciebie traktuje. " wiec jasno z nich czytam,ze jak wezmie dziecko do kochanki to udowodni jej,ze ja traktuje powaznie :O naucz sie pisac ze zrozumieniem albo pamietaj co napisales post wczesniej :P bo ja czytac ze zrozumieniem umiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totakieproste
do /dotakie proste Mylisz pojęcia i jak to kobieta, kierujesz się emocjami zamiast rozumem :/. Co przeszkadza ODPOWIEDZIALNE podejście do dziecka ("nie zostawię go z kobietą, która ma depresję i nie zajmie się nim tak, jak powinna") do pokazania kochance, że jest dla niego ważna ("żyjmy razem, skoro akceptujesz mnie jako życiowego partnera, zaakceptujesz też moje dziecko")?? Ogarnij się dziewucho i włącz rozum, a nie emocje. Choć na chwilę. A jak masz PMSa to weź pigułkę :/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego?a jesli ja bede w ciazy, a moj maz spotka piekna studentke, to co wtedy? zostawi mnie z dzieckiem? good girl prosze badz mądrzejsza, nie zawiedz mnie!!!ty tez bedziesz w takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poważnie zapytam te kobiety
23:08 [zgłoś do usunięcia] ????????????????????????????? Moja córka będzie tak wychowana,że nie będzie chciała popełnić samobójstwa z powodu zdrady. Wie,że życie nie kończy się na facecie, jest pewna siebie i wie,że lepiej jest jak odeszłam do kochanka niż jak słyszała codzienne awantury swojego tatusia. Jest na tyle duża,że potrafi odróżnić jak było z tatusiem a jak jest z moim drugim mężem, Znaczy wychowasz córkę na automat, który nie umie kochać? Oczywiście nie odpowiedziałaś na moje pytanie, tylko piszesz jak sobie wyobrażasz, co córka może czuć. Ale to tylko twoje przypuszczenia. A pytanie było co zrobisz nad grobem córki. Oczywiście odpowiedzieć nie chcesz, bo byś musiała się przyznać do tego, że źle robisz odchodząc od męża i zabierając dziecko od ojca do obcego faceta. Wygodniej jest myśleć że ciebie nieszczęście nie dotknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raz moze byc milosc ale wiekszosc to cwaniaki szukajace zabawy.czesto taka studentka bierze sobie na sumienie jakas biedna kobiete, a cwaniak idzie dalej szukac kolejnej mlódki. studentki jak pojda z malego miasta do duzego to zmieniaja sie, szpanuja dorosloscia, fajkiem i seksem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość take_the_higher_road
Hola hola, a czemu tatuś ma się wprowadzać z dzieckiem do kochanki? Niech wynajmie sobie i dziecku mieszkanie, skoro tak się boi że matka może mu krzywdę zrobić. A na pokazanie kochance, że chce z nią sobie życie układać będzie miał jeszcze dużo czasu i możliwości. Najpierw niech się dzieckiem zajmie. O ile ta opowieść o "byciu razem dla dobra dziecka" i depresji żony nie jest picem na wodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 987 987
NA CUDZYM NIESZCZĘŚCIU SWOJEGO SZCZĘŚCIA NIE ZBUDUJESZ. A na pewno nie na nieszczęściu małego dziecka, bo to w tym momencie ono najbardziej cierpi. Zapamiętaj to sobie autorko. To pisałam ja - 23letnia studentka, która na żonatego faceta nigdy nie spojrzy, bo tak ją dom rodzinny wychował... Reszte zostawie bez komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totakieproste
do /take_the_higher_road Nie mówię nie - podałem przykład, jak "upiec dwie pieczenie na jednym ogniu". Skoro facet się tłumaczy, że cała ta szopka z pozostaniem przy żonie to tylko dla dobra dziecka, to niech zgarnia dziecko ze sobą i się wyprowadza. A skoro chce kochance udowodnić, jaka dla niego ważna, to niech jej powierzy ten swój "najcenniejszy skarb" czyli siebie i dziecko. Tyle. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
czytam, czytam i nie rozumiem... Autorka jest z żonatym facetem, ojcem i zastanawia się co robić??? Kurcze, wstyd by mi było, naprawdę!! W ogóle nie mieszałabym się, poczekałabym aż gościu z żoną się rozwiedzie. Tak na marginesie, w każdym związku/małżeństwie są lepsze i gorsze dni. I nigdy nie zrozumiem kochanek pokroju autorki, które wykorzystują te złe dni, żeby hyc zająć miejsce żony- dno. Często jak czytam takie historie, cieszę się, że z moim mężem już parę kryzysów przeszliśmy i, odpukać, żaden nie sprawił, że "zakochał się" w jakiejś zdzirze. Kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalnie autorka jest aniołem miłosierdzia. Chce pomóc i facetowi, i dziecku a przede wszystkim żonie faceta dojść do siebie po depresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie czytalam poprzednich wypowiedzi ale... to tez nie zaczelo sie odrazu seks itd. To on mnie wybral, po roku powiedzial ze mu sie podobam, ze te wszystkie rozmowy wiele dla niego znaczyly, dla mnie one byly oparte na zwyklej znajomosci. Probowal sie zblizyc ja go odrzucalam wiedzac ze jest zonaty i ma dziecko a po drugie nie podobal mi sie i byl dla mnie zwyklym znajomym, potem jakos sie tak zlozylo ze wyladowalismy w lozku ale nie spalismy ze soba, to juz mi dalo do myslenia jakim cudem jakis facet moglby zaprzepascic taka okazje, to wszystko przyszlo calkowicie pozniej, w momencie kiedy mu juz bardzo zaufalam ze nie zalezy mu tylko na seksie, mowil ze zoną ma kryzys, syn juz jest prawie dorosly ale ma z nim dobry kontakt, ze chyba dojdzie do separacji i ttakie tam, nie wiedzialam jak jest naprawde, nie znalam jej. Spotykalismy się, wyjezdzalismy razem, kochalam go, pozniej bylo juz na to coraz mniej czasu, on byl zajety praca, czulam ze to wszystko sie rozpada. Na ktoryms spotkaniu oswiadczyl mi ze jego zona jest w ciazy i za jakis tydzien rodzi, przyjelam to spokojnie i postanowilam jakos sprobowac z tego wszystkiego odejsc i wtedy co sie okazalo ze ja tez bylam w ciazy. Nie powiedzialam mu o tym do dnia dzisiejszego, na poczatku nie bylo widac a pozniej po prostu nie bylo okazji do spotkania a teraz ja juz na dniach rodze a on tylko dzwoni i pyta kiedy sie spotkamy bo juz sie tyle nie widzielismy. Nie wiem teraz jak to rozwiazac, wszystko to moja wina, tak wiec zonaty facet= kłamstwa i nic wiecej, nie warto wpieprzac sie w nie swoje zycie. Nie dajcie sie oszukiwac i dac zamydlic oczy bo wszystkie historie koncza sie dokladnie tak samo, układajcie zycie bez zonatych mężczyzn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×