Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fioletka11

Niska samoocena

Polecane posty

Gość fioletka11

Od kilku lat dręczy mnie ten problem niskiej samooceny. Coraz bardziej przez to zaszywam się w domu nie mam ochoty na spotkania towarzyskie , itd...Czuje się nieatrakcyjna dla męża coraz częściej popadam w zły nastrój głównie to z tego powodu. Kilka lat wstecz owszem miałam kompleksy ale nie do takiego stopnia by nie móc na siebie patrzec tak jak dziś. Zaczęło się od tego jak poznałam swojego obecnego męża. Nie byłam wyzywającą dziewczyną bardzo skromnie się ubierałam, ale widziałam że facetą się podobam. Miałam powodzenie mimo że byłam skromną dziewczyną. Miałam ładny uśmiech wiele osób tak mówiło, ładnie sie na parkiecie poruszałam moja figura mimo że jestem niskiego wzrostu nie miałam zbytnio do niej zastrzeżeń, nie zwracałam uwagi na detale i makamenty mojej urody. Nie to co dzisiaj. Częściowo dzieje się tak przez mojego męża który na każdym kroku dawał mi do zrozumienia że coś we mnie jest nie tak. Żadnych komplementów nic głównie krytyka, widziałam jak patrzy się na inne bardzo ładne dziewczyny, wtedy się zaczęło zaczęłam zauważać w sobie same wady. Druga osobą która się przyczyniła do tego bym czuła się gorzej była moja teściowa, która jasno w oczy mi mówiła że mam brzydką bluzkę, że coś z mam wstawionego zęba, że mam naczynka na twarzy i jeszcze rostępy na nogach. Same wady we mnie widziała, których ja wczesniej nie zauważałam. Najgorszym ciosem dla mnie było to jak powiedziała że mam brzydkie biodra, pokazałam jej się w nowej letniej sukience która jej zdaniem była za obcisła. Ja uważałam że moje biodra są całkiem fajne, byłam z nich troszkę nawet dumna. Po tym wszystkim pokręciło mi się w głowie totalnie, w niczym się dobrze nie czuję nie wiem co mam ubierać chodzę teraz tylko w dresach, nawet nie mam ochoty się malować. Czuję się jak taka zahukana myszka. Męcze się z tym strasznie, nie potrafię w sobie odnaleść tej samej kobiety którą kiedyś byłam. Czy któraś z was miała podobnie co mam zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winetuuuuuuuu
olej tesciowa i uwierz w to co mowili ci inni o pieknym usmiechu itd.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana tez mialam tak kiedys
ogolnie w szkole zawsze mialam powodzenie u chlopakow ale odkat poznalam mojego meza zaczelam czuc sie jakas.. gorsza mimo ze kazdy mi mowil ze tak nie jest akurat z tesciowa nie mialam takiego problemu bo ona mi mowila ze jestem ladna, ale moj maz ! nigdy zadnego komplementu, oczywiscie krytykka no i najgorsze komentowanie innych dziewczyn, mowil ze jemu sie tylko laski podobaja a nie takie zwykle. po porodzie biust niestety u mnie stracil na wygladzie to wysmiewal sie z niego codziennie.. bylam zalamana rozwiodlam sie z nim oczywiscie nei z tego powodu ale dzis naprawde czuje sie piekna kobieta bez tego kretyna!!!!!!!!!!!! od takich facetow najlepiej sie trzymac z daleka, a takie rady nie przejmuj sie wiesz ze jestes piekna raczej nic nie daja;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×