Miałem kochankę

i powiedziałem o tym przyjacielowi /byłemu/ a on wszystko wygadał mojej żonie, która dostała małpiego rozumu i zniszczyła małżeństwo doszczętnie, śledząc, podsłuchując, program szpiegujący w kompie. No mówię Wam piekło! Teraz jestem wolny i robię co chcę i jest fajnie. Na byłego kolegę patrzę jednak z obrzydzeniem. Jeśli macie kogoś nigdy nie mówcie o tym nikomu

Dobrze Ci tak wcale Cie nie załuję !

Nie zależy mi na twoim współczuciu.

Po co przepisujesz temat z forum onetu?

Takich chu..jak Ty powini kastrowac za zdrade

Wklejam MÓJ temat. Nie wolno?

Widocznie był bardziej twej żony przyjacielem niz twoim:) Tak to już bywa czasami pewne sprawy lepiej trzymać tylko dla siebie:)

z Twoja zona.

taka fałszywa przyjaźń w dzisiejszych czasach jest coraz powszechniejsza :( zastanawiam się, czy prawdziwa przyjaźń w dzisiejszych czasach jeszcze istnieje, czy są ludzie lojalni, szczerzy, oddani i pomocni?

no mniejmy nadzieję ze są... ja mam kogoś takiego...:):) co bardzo mnie cieszy....ale prawdą jest też że takich ludzi nie ma ...i trzeba ich szukac za świeczką... takie czasy ...po trupach do celu...:(:(

przyjaźń to też forma miłości, nikt nie jest idealny i każdy popełnia błędy w życiu, przyjaciel jest od tego by wskazać właściwą drogę a nie wykorzystywać potknięcia do pokazania wszystkim jaki to ja jestem w porządku gość bo rozwaliłem komuś małżeństwo

a niby dlaczego miałby nie mówić żonie o zdrajcy!!!! bardzo słusznie zrobił jak chciał dziwek na boku to ma za swoje

dziwne , identyczny tekst [słowo w słowo] czytalam wczoraj na onet.pl jak już podkradasz temat to weż go cytuj , a nie podajesz sie za autora :P

i bardzo dobrze zrobił, przyjaciel nie jest od tego by ciągle ukrywać wady i zdrady. Przyjaciel to człowiek, który nie słodzi gdy się źle postępuje, a daje kopa by się ruszyć i zrobić coś ze sobą. Przyjaciel to człowiek, który potrafi powiedzieć prawdę prosto w oczy bez względu na to czy się na niego obrazisz czy nie. Każdy z nas popełnia błędy a prawdziwy przyjaciel powinien pomóc nam dostrzec własne. Owszem ma być wsparciem, ale nie może kosztem własnego systemu wartości ukrywać twoich zdrad. Dobrze zrobił, to z ciebie był kiepski przyjaciel. Wiedziałeś, że twój znajomy ma inny system wartości, wiedziałeś, że twoje czyny stoją w sprzeczności z jego przekonaniami, a mimo to na siłę chciałeś by cię krył. I ty śmiesz się uważać za jego przyjaciela? Przyjaciel nigdy nie wymagałby by zatracić swoje przekonania i wartości by ukrywać cudze niegodziwości i występki.

twoja zona dostala malpiego rozumu??? ja pierdole ale ty jestes zalosny