nasz zwiazek sie wypala...coraz szybciej coraz bardziej co robic!!!!!??

w marcu bedziemy razem dwa lata...i jak na te prawie dwa lata to tyyyle juz przeszlismy ze masakra... ale chodzi mi oto ze nasz zwiazek sie zwyczajnie wypala... czesto sie klocimy o wyjazdy i wyskoki do pubu czy cos bo on niechce bo on niemusi bo on nielubi raz tylko bylismy nad morzem a tak to co weekend siedzimy w domu albo jedziemy na zakupy ale tu juz nawet niechodzi oto wypala sie to wszystko... nieprzytulamy sie co chwila niepotrafimy juz patrzec sobie w oczy godzinami tylko warczymy na siebie ciagle...on ostatnio jakispodenerwowany chodzi jak sie cos pytam o cokolwiek to ma pretensje domnie.., seks tez juz niejest taki jak kiedys:( ostatnio wogole niedochodze martwie sie,....bo kochamy sie jeszcze ale niechce zeby to zniknelo planujemy dziecko....slub byc moze na wiosne co mozemy zrobic zeby bylo lepiej zebysmy sie tak nieoddalali od siebie?? wczoraj np mielismy caly wolny dom(bo mieszkami z jego rodzicami plus 2 lokatorow ale to chwilowo tak niedlugo sie przeprowadzamy) noto pod pretekstem zeby podal mi oliwke zawowalam go przyszdl do lazienki a ja juz czekalam ze swieczuszka pianka nago w wodzie zrobilam kapiel w soli morksiej olejku kokosowym i oliwce bylo super!!!!!! alePO czar prysl nieodwracalnie:(

a niechce go stracic dodam ze on np ciagle mowi ze powinnam miec lepszego ze do siebie niepasujemy;/;/;/;/ noto czasami robie mu nazlosc i mowie ze sobie znajde on jest baaaardzo zazdrosny juz raz faceta pobil bo zagwizdal namnie

nieporadzi mi nikt:(

Rozmowa, rozmowa, szczera rozmowa, pogadaj z nim i powiedz mu to co tutaj wypisujesz. Ja dopiero po 4 latach zwiazku odwazylam sie pogadac z partnerem o tym co mnie martwi itd. (tez przechodzilismy kryzys), ciagle płakałam, mialam depresje. Skoro bardzo sie kochacie to duzzzoooo rozmawiajcie- no nie ma innego sposobu.

zaproponowalam w wekend wypad nad morze sami zimno co prawda ale niema to jak skoczyc na piwko do pubu a pozniej polazic plaza i rozmawiac

Tu nie ma się co zastanawiać, facet ma już inną i tylko czeka na pretekst jak ci to powiedzieć, wszystkie znaki na niebie i ziemi o tym krzyczą a tylko ty tego nie widzisz??? Mieszkasz u jego rodziców, więc jest mu trudno powiedzieć byś się wyprowadziła :O ale wierz mi kotku ona już myśli o innej o ile już z nią nie bywa a raczej bywa:O

niee niema innej niema kont telefon normalnie zostawia przy mnie jak ma jakies esy to czasami ja je odbieram watpie zeby mial inna

tak sie koncza zwiazki ktore byly glownie oparte na dupsku ;)