Posyłacie dziecko z kaszlem do przedszkola?

No jeżeli jest sam kaszel odkrztuśny i nic innego poważnego sie nie dzieje

To chyba nie fair, prawda? Chcialabys zeby ktos posylal chore dziecko ktore sie w sumie dobrze czuje zeby zarazilo inne? i tak zeby sie wciaz nawzajem zarazaly do wiosny>?

Ja posylam. Wszystkie mamy tak robia, o ile chodzi tylko o zwykly katar i nieuporczywy kaszel. Dzieci sie uodparniaja i nie choruja z byle powodu. Nie chodze tez z durnym przeziebieniem do lekarza. Moj lekarz domowy tak mi poradzil. Jak bylam u niego z przeziebionym dzieckiem, powiedzial, ze i tak mi nic nie przepisze, bo nie ma sensu lykac antybiotykow i innych swinstw z blahych powodow. Lepiej poleczyc dziecko domowymi sposobami, a do lekarza isc z "powaznymi" przypadkami, a nie z katarem. Jesli bym miala zostawiac dziecko z powodu byle kaszelku w domu, to wlasciwie nie oplacaloby mi sie pracowac.

tak, mojemu po katarach czasami z 6 tygodni się odrywa, a katary ma alergiczne, sprawdzam za kazdym razem u lekarza, lekarka mówi, ze nawet na pismie moze mi to dać.

moja lekarka zazwyczaj tylko osłuchuje i chyba jeszcze nigdy mi nic nie zapisała oprócz Xyzalu na alergie.

tak i zasmarkane też - inne dzieci kaszlą jeszcze gorzej

tez. Ja juz je przechodzilam, a gdybym zostawila dziecko w domu, nie moglabym pracowac. Najwyzej inne dzieci sie w mlodym wieku uodpornia. To przeciez norma, wszyscy tak robia...

owszem, jesli to tylko katar i kaszel. Inaczej w sezonie jesienno zimowym bylby caly czas w domu.

za opieke nad dzieckiem. Dzieci ciagle na cos choruja.