sposoby na ....

sposoby na poradzenie sobie z odrzuconą miłością? macie jakieś sprawdzone, coś co pomoże przestać o Niej myśleć, śnić, pisać... naprawdę serio, piszcie!

nowa milosc

odpada, myśląc o byłej mógłbym skrzywdzić dziewczynę, zresztą ciężko traktować drugą osobę jak lek na swoje problemy...

flirt innej metody nie ma muszisz czyms zając rence , moze zacznij szydelkowac , albo robic na drutach .np kondomy?

roboty mam dużo, codziennie od 6ej do 19ej pracuję - ale kurwa nawet w pracy o Niej myślę, zero skupienia, robią się zaległości... ostatnio wypisałem na kartce wszytskie za i przeciw - więcej było przeciw, a i tak to najważniejsze, że "Ją Kocham" przeważa :(

dAJ SOBIE CZAS AZ UCZUCIA WYGASNA...JESLI W TYM CZASIE NIE ZROBISZ ZADNEGO KROKU ANI ONA TO BEDZIE GIT I BEDZIESZ MOGŁ WEJSC W NOWY ZWIAZEK JUZ NA normalnych zasadach .... daj sobie czas poprostu... jedni maja rok, dwa, 5 lat a inni pół roku...zaley od tego co i jak, jaki zwiazek, jaki układ, jakie rozstanie i tak dlaej i wczy wogole był zwiazek czy tylko platoniczne uczucie

j/w trzeba przeczekac , to boli cholernie ,ale tylko czas zamazuje rany wyryte w sercu

moze jak to napiszesz nam to racjonalnie ci to wybijemy z glowy

kurde a najgorsze jest to, że ja zdaję sobie sprawę, iż Ona nie jest piękna - dla mnie jest NAJPIĘKNIEJSZA - ale tak ogólnie to nie jest, że dzieli nas wiele jeśli chodzi o podejście do przyszłości, wspólnego życia, że ma problemy rodzinne,które mogą stanowić problem w przysżłości - i kurde taki numer, zakochałem się, po raz drugi w życiu...może to rzeczywiście platoniczne uczucie: bo pragnę Jej szczęścia, aby miała szczęśliwą rodziną, by już nigdy nie cierpiała, by była szczęśliwa :( może minie tylko czy w tym czasie ja nie zrujnuję sobie życia...

a ona co ci powiedziała, ze nic z tego nie bedzie?

oj zepsułem jeden temat, sory pisałem już tu dwa dni temu, bardzo mi pomogło, a teraz mam znowu gorzej, znowu myślę, walczę ze sobą i takie tam, pojebany jestem chyba:(

zastosowałam --klin-klinem :D

zupelnie popierdolone to i to na maxa ja juz nie wiem no kurwa mac mnie sie wydaje ze takie pytanie to zbyt skomplikowane na kafeterie ale moze zobaczmy jakie wypowiedzi http://www.youtube.com/watch?v=6g2I8yzktZE

po prostu nie wiem jak do siebie dotrzeć teraz, wiele osób mi mówi, że ta znajomość nie miała sensu, a ja kurwa swoej:( i ciągle myślę o Niej ...

twierdza ze znajomosc nie miala sensu? czy ona jest mezatka, ma dziecko, długi?

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4993531 kurwa tak strasznie myślę, do kitu ze mną :(

Czasem doceniamy dopiero to, co straciliśmy... Cóż... Mam pewną wprawę w leczeniu się z miłości. Moje rady: dbać po przyjaźnie, wypełnić sobie czas (również po pracy, np. siłownia, sport, spotkania), zająć czymś myśli, znaleźć jakiś nowy cel, jakiś projekt, coś realizować, znaleźć coś,na czym nam zależy, nowe towarzystwo, poznać nowych ludzi, którzy nie znają naszej historii.... i w końcu... klin klinem, ale tu trzeba uważać, żeby kogoś nie skrzywdzić.

dobra, to on, Daniel mój kochany

zawsze lekarstwem na nieszczęśliwą miłość do kobiety jest...10 innych kobiet :-). Sprawdzone wielokrotnie, przez wielu. 100 % skuteczności. Weź się w garść i zacznij patrzeć na inne kobiety. W końcu skoro połowa facetów PO ŚLUBIE stwierdza, że jednak żona nie jest tą najlepszą, to dlaczego Ty nie miałbyś stwierdzić tak przed ślubem? U mnie lekarstwem na porblem z jedną kobietą była druga kobieta. A kiedy już się otrząsnąłem z tej pierwszej, to się nadziwić nie mogłem, co w niej widziałem? Nawet fizycznie przestała być dla mnie atrakcyjna. Życie jest okrutne.

Niestety nie ma innej jak 10 innych. Sprawdzone, choć nie do końca działa.

dziewczyny ale Wy np. jeśli mówiły byście jak Ona, że planowałyście wspólne życie, ślub, wspólne mieszkanie, domek, częściową rezygnację z przyszłości na rzecz drugiej osoby i nagle to wszystko jest nieaktualne, po dwóch miesiącach zmiana o 180 stopni, to wszystko już nie przedstawia żadnej najmniejszej wartości, koniec, czy Wy tak szybko zmieniacie zdanie?

ta laska co Cię zostawiła to typowa małolata, która nie wie czego chce od zycia. Niech zgadne? mówiła, że nie wie czego chce? na pewno tak. Nie zrobisz nic z taką, ona musi dostać kopa w dupe od życia, od innego faceta, dopiero wtedy zacznie doceniać pewne rzeczy. Jak już mówiłem, klin klinem. Amen

Kurde, autorze wątku, szczerze współczuję sytuacji. Ale z jednego musisz sobie zdawać sprawę: pewnie nigdy się nie dowiesz, dlaczego się kopnęła. Kobiety na kafeterii Ci tego nie wyjaśnią, bo nie są tą dziewczyną. W ogóle trzeba się pogodzić z tym, że część (większość :-) ) kobiet postępuje nieracjonalnie, więc nie sposób pojąć dlaczego robią to, co robią. Zamiast próbować zrozumieć co się stało zajmij leczyć objawy ciężkiej choroby, którą przechodzisz.

alehandro chyba masz racje, mówiła, że jest niedojrzała:( tylko widzisz, pochodzi z rozbitej rodziny, naprawdę chciałem zapewnić jej szczęśliwe życie, czemu takie dziewczyny tego nie doceniają? myślałem, że Jej pochodzenie, to przez co przechodziła, czegoś Ją nauczą, że może jest dojrzalsza, że pommo mojego ewidentnego błędu doceni to co chciałem jej ofiarować... Macie rację trzeba zapomnieć jak najszybciej.

Tak naprawdę nie znamy szczegółów tego, co się między Wami wydarzyło. Ja znam sytuację od obu stron. Byłam z kimś (też znajomość na odległość) i jeszcze tydzień wcześniej spędziliśmy cudowny weekend, ale dla mnie to było ciężkie, spotykać się tylko co jakiś czas, miałam żal, że nie odebrał tel. itp.... i nagle podjął decyzję. Przyjechał spędzić ze mną weekend, ale drugiego dnia powiedział, że nie, on tak nie potrafi. Decyzja była ostateczna. Nie zamierzał wracać i nie zmienił zdania. Z drugiej strony byłam z kimś, z kim mi się nie układało, kłóciliśmy się, mieliśmy różne cele, pomysły na spędzanie czasu, przyszłość.... za którymś razem wyjechałam na tydzień bez niego i postanowiłam, że mam dość, że nie może być tak, że kiedy tylko robię coś, co lubię, on ma pretensje, że nie spędzam z nim czasu. Owszem, przed rozstaniach mówiło się o planach, ale to chyba normalne. Sami siebie chcemy oszukiwać, że to może się udać. Nie miej do niej pretensji. Czasami naprawdę mimo najszczerszych chęci, ludziom nie jest ze sobą po drodze. Znajdź po prostu taką, z którą będziecie mieć więcej wspólnych planów.