jak sie ogarnąc?!

Mieszkam w nowym miwscie, nowym kraju... jestem w ciąży, mąż w pracy... ja siedze w domu. okropnie sie rozregulowałam, do późna czytam ksiazki, potem wstaje rano 11-12. nic mi sie nie chce ledwo ide ugotowac obiad... sprzatac tez mi sie nie chce... duzo przy necie siedze! na spacer juz nie licze, bo po pracy mąz bedzie zmęczony... nie mam w co ręce włożyć... kopnijcie mnie w tyłek proszę, jak sie zmotywowac do czego kolwiek. powiem jeszcze, ze na początku ciązy jeszcze pracowałam bardzoo intensywnie, wiec moze pracy mi brak? eeech nie wiem, czuje sie jak w depresji...

uppp

leż i nic nie rób, jeszcze bedziesz o tym marzyła jak się urodzi :)

dziecko przyjdzie na swiat dostaniesz kopa bo bedziesz musiala wszystko nadrobic i kolo dziecka latac. Po nocach tez nie bedziesz spac i nad ranem tez nie bo dziecko glodne, bo przewinac trzeba itp. Odpoczywaj w ciazy - jednak pod sam koniec uporzadkuj wszystko w mieszkanie zabierz sie za to czy sie chce czy nie by sobie ulatwic i niewiele sprzatania miec przy noworodku.

chlopeic czy dziewczynka? no bo jak chlopiec to wychwac nma pana wladce z penisem a jak dzieczynka to obowiazkowo na kucharke niewolnice z rozumem wielkosci pestki http://www.youtube.com/watch?v=6g2I8yzktZE

Szczerze? Może póki masz szansę to sobie leż i leniuchuj, jeżeli twojemu mężowi to nie przeszkadza. My ci nie musimy dawać kopa do działania - za parę miesięcy zrobi to dziecko. I to tak skutecznie, ze nie będziesz wiedziała w co ręce włożyć najpierw :) Jeśli jednak czujesz się z tym źle, to ci nie pomożemy - motywacji musisz szukać w sobie. Może spróbuj jakieś hobby znaleźć? Malowanie, szydełkowanie, pieczenie ciast... A na spacery wychodź sama - trochę ruchu na świeżym powietrzu przyda się tobie i dziecku - idź do parku, zoo, ogrodu botanicznego, zrób bukiet z jesiennych liści, pozbieraj kasztany...Możliwości jest wiele.