Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pantii

Czy zerwac zareczyny?

Polecane posty

Gość pantii

Pisze ponieważ mam problem,, który przedstawie poniżej: W zeszłym roku zaręczyłam się z moim narzeczonym, wszystko miałbyć tak pięknie, mamy już kupione obrączki, suknia się szyje, buty w szafie, sala opłacona, orkiestra zarezerowana, mimo, jeszcze pół roku do ślubu,, wszystko zapięte prawieże na ostatni guzik.. To tak szybko poszło, bylam z nim zaręczona jeszcze w tym samym roku, co zaczeliśmy się spotykać, to był wielki bład, kiedy uklęknął przedemną i zapytał czy chcę z nim spędzić resztę życia ja odpowiedziałam tak.. Teraz, gdy do ślubu coraz bliżej mam coraz więcej wątpilości, myślę, że z innim mogłobyć mi lepiej, kłocimy się codziennie mamy inne chraktery, inne rzeczy nas śmieszą, mamy inny światopogląd, teraz po czasie dopiero to wychodzi.. wiem, że to dla niego będzie nie do przyjęcia, on nie pozwoli mi tak odejść, będziemy się cholernie męczyć, tym bardziej, że kompletnie nie wiem, jak mam się za to zabrać, jak mu powiedzieć z dnai na dzień ze wszystko na marne... ? Wiem, że on się załamie, jestem jego pierwszą kobietą, kocha mnie bardzo mocno, życie wyobraża sobie tylko ze mną.. Zastanawiam się, czy nie wziąć tego ślubu wbrew sobie, tylko po to zeby mieć czyste sumienie, że nikogo nie zraniłam... Mam dopiero 20 lat, jestem za młoda, na bycie żoną.. Cholernie się męczę, kiedy on pisze czy go kocham, ja odpowiadam, że tak, mimo, że to uczucie we mnie już wygasło już pare miesiecy temu..Kiedy chcę się ze mną przespać, ja porpostu nie mam ochoty. Pozatym kolejnym problemem jest to, że odkąd poszłam do pracy i obracam się miedzy ludzmy, zaczeli mnie podrywać faceci, kiedy pytają o numer mówie, że narzeczony mogłby być zazdrosny ale jak wychodzą żałuję, że tego numeru nie dałam...Ostatnio wyszłam z kolegą z pracy na pizze i pomyślałam sobie, jakby to było dobrze byc znow wolną.. Teraz nie mam pojęcia czy zerwać z nim, zupełnie nie wiem jak, czy wziąć ten ślub dla niego, i żeby ludzie nie gadali o mnie źle.. poradzcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
zerwij zaręczyny. Jesteś za młoda. Proste. Nie wiem nad czym się zastanawiasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żrę banana
Rób dla siebie, jakbyś go kochała to nie miałabyś takich wątpliwości. Możesz ewentualnie wziąć ten ślub, a jemu doprawiać rogi, bo jak on Cię kocha, to zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli naprawdę nie czujesz nic do niego i masz wziąć ślub tylko dlatego żeby mieć czyste sumienie to tego nie rób! Pół roku to sporo czasu więc lepiej załatw to teraz niż np przed samym ślubem.. I potem co? Będziesz udawała że go kochasz?, że jest Ci dobrze? Na tym polega małżeństwo? Jeśli masz taką szanse to po prostu wytłumacz mu że to stało sie dla Ciebie za szybko, że jestes jeszcze młoda i musisz wszystko przemyśleć.. Może zrozumie? Nie wychodz za mąż tylko dlatego, że nie chcesz go ranic, bo pomysl jak to bedzie w przyszłości? Jak Ty będziesz sie czuła itd. Na razie nie macie żadnych zobowiązań (chodzi mi tu o dziecko) a kiedy sie pojawi po slubie to moze będziesz żałować ze to nie ten?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjkghjkghjklghjklghjk
zupelnie popierdolone to i to na maxa ja juz nie wiem no kurwa mac no kurwa mac do cholery ale sie upierdolilam na tym topiku tu!!!!! no a jakze? przeciez zwariowac tu mozna kurwa mac i to na maxa http://www.youtube.com/watch?v=6g2I8yzktZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdefpsycholog1234567
to jest ta słynna dojrzałość kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pantii
to wszystko takie trudne :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
będę z Tobą szczera:) To nie jest trudne, tylko Ty jesteś głupia :) Po cholere szyć sukienke, rezerwowac sale??? Masz 20lat, mogłas przyjąć zaręczyny i poczekac. A teraz to już tak daleko zaszło, że wyjdziesz na idiotkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helpp meee...........
20 lat i slub?????dziewczyno czys ty powariowala????????????????/!!! na slub to masz jeszcze sporo czasu ja w tym wieku myslalam o imprezach a nie o zamązpójściu. :-( jak masz takie watpliwosci to sie nie zatsanwiaj a wiej gdzie pieprz rosnie. Lepiej to teraz odkrecic niz rozwodzic sie po roku małrzenstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helpp meee...........
mireczkaaa czyli co??wedlug ciebie ona teraz powinna wziasc ten slub zeby nie wyszla na idiotke??brawo:-D pewnie mieszkasz na wsi, zgadłam??:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
hahaha, Panno help me- przeczytaj moja pierwsza odpowiedź :):) A, że wyjdzie na idiotke to fakt- bo wyjdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pantii
A wiec trzeba jakoś się pozbierać i powiedzieć, że to koniec.. ehh oby szybko poszło.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
pogadaj z gościem, powiedz, że to za szybko, za wczesnie. Pewnie będzie mu ciężko, ale nie ma sensu brnąć w coś co szczęścia Ci nie da. I nie przejmuj sie ludżmi, w końcu zapomną :) Swoją drogą, po cholerę się zaręczałaś w takim młodym wieku???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pantii
Bo to był moj pierwszy związek, na poważnie, byłam w nim zakochana po uszy, on byl idealny. Pozatym przez pierwszy rok cudownie nam się układało.. Szkoda, ze wtedy 23 letni facet oświadczył się naiwnej 18latce, która nie wiedziala czego od zycia chce.. ale widać chciał mieć pewność, że zostaniemy razem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
Może nie zwalaj winy na Niego, bo jest ona po Twojej stronie, niestety. W wieku 18lat przyjmowac zaręczyny?? A potem zamawiać salę, szyć suknię? Szczerze, nie mieści mi się to w głowie... No i on, jak widać, nie ma dalej wątpliwości, masz je Ty. Powodzenia życzę, będzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pantii
Nie potrzebna, nie wierze w brednie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bywa....
A ja opowiem Ci dalszy ciąg historii podobnej do Twojej. Oni byli trochę starsi, ale problem podobny: na 2-3 miesiące przed ślubem on się wygadał mojej przyjaciółce, że właściwie to nie wie, czy jeszcze coś do niej czuje, no ale wiadomo: sala zarezerwowana, wszystko gotowe.... no i nie cofnął się, wzięli ślub, po roku pierwsze dziecko, ale już wtedy nie bardzo im się układało, cóż, przysięgali, próbowali jakoś się dogadać... 2 lata później drugie dziecko, wspólny kredyt, mieszkanie. Niestety, wkrótce po urodzeniu się drugiego dziecka doszli do wniosku, że już dłużej tak nie potrafią, że nigdy się nie dogadają. Są w trakcie rozwodu, na szczęście w miarę cywilizowanego. Próbują jakoś podzielić się w związku z tym kredytem, on obiecuje, że będzie ją wspierał finansowo.... Jeszcze nie wiedzą, jak sobie poradzą, ale wiedzą, że to jest dobra decyzja, że inaczej nie można było. Przemyśl to i może lepiej podejmij słuszną decyzję, zanim będzie za późno. Teraz może i wyjdziesz na idiotkę, ale to nic w porównaniu z tamtą parą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×