Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość calineczkacelina

jak to jest w końcu z dietą przy karmieniu piersią?

Polecane posty

Gość calineczkacelina

w szpitalu powiedzieli ze wolno tylko jesc wszytsko gotowane z warzyw tylkomarchewka i buraki a do picia tylko kompot jabłkowy lub woda niegazowana. juz miesiąc tak jem i mam dosyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja.....
żartujesz? Nie ma czegoś takiego jak dieta matki karmiącej. Wiadomo, jeśli dziecko ma alergię to musisz eliminować źle wpływające produkty. Ja jadłam od początku normalnie(łącznie z fasolą, kapustą itd.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wlasnie weszlam na kafe
Nie dziwie sie, ze masz dosyc. Wiesz, co mi powiedzieli w szpitalu? Ze nie ma takiej diety! Moge jesc wszystko tylko obserwowac czy dziecku nic nie bedzie, w sensie nie wystapi uczulenie czy bol brzucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calineczkacelina
chyba żartujecie ze wszystko jecie?/ nawet czekoladę , czy sok pomarańczowy, i jogurty??? a mięso pieczone, a ryby?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MałgochaZła
jak rodziłam pierwsze dziecko tak gadali(8lat temu). W drugiej ciąży chodziłam do szkoły rodzenia i położne dokładnie tak mówiły, jak poprzedniczki. Wszystko można dopóki z dzieckiem jest ok, nie można zakładać, że będzie źle. Wiadomo alkohol, papierosy, fast foody(te ostatnie w nadmiarze) są złe. Nawet obalali tam mity dotyczące kolek, tzn. jedzenie matki podobno nie ma na nie wpływu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MałgochaZła
calineczkacelina a dlaczego nie? To Ty nie jesz nabiału, mięsa, ryb?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
można jeść wszystko ale z umiarem ja nie jadłam cytrusów kapusty oraz smazonych mięs na początku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calineczkacelina
no jem ale nic smazonego a wsyztsko gotowane nie przyprawione jest takie jałowe ze szok. gotuje osobno dla siebie osobno dla męza. mam dosyc. a powiedzcie jakie salatki mozna jesc oprócz tej marchwi i buraków do obiadu? bo ogórków kiszonych czy z octu tez m nie wolno bo ocet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
Mnie moja mama terroryzuje, że jak urodzę i będę karmić, to mam jeść wszystko. Ale ja nie chcę jeść wszystkiego, chcę mieć tę "dietę" bogatą w warzywa, gotowane itp, bo chcę dość szybko wrócić do wagi. Poza tym na zdrowie wyjdzie dziecku taka dieta niż ewentualne kolki po czekoladzie czy bigosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MałgochaZła
"no jem ale nic smazonego a wsyztsko gotowane nie przyprawione jest takie jałowe ze szok. gotuje osobno dla siebie osobno dla męza. mam dosyc. a powiedzcie jakie salatki mozna jesc oprócz tej marchwi i buraków do obiadu? bo ogórków kiszonych czy z octu tez m nie wolno bo ocet" o maj gad. Z pierwszym tak się cackałam miesiąc, bo wtedy była taka moda. Później jadłam WSZYSTKO. Teraz z drugim od początku jem wszystko dosłownie. Żadne osobne gotowanie, duszenie itd. Jeśli dziecko będzie miało kolki, to wierz mi nawet jedzenie jedynie suchego chleba nic nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calineczkacelina
jem sery, typu DAnio , twaróg pije mleko, kawe inkę czasem kawe rozpuszczalną i narazie jest ok wiec chyba to moge jak widze ze z dzieckiem nic sie nie dzieje. ale co do zup to nie mam pojecia co gotowac. wciaz tylko krupniki, zupy warzywne z ryzem i rosoły:(((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calineczkacelina
w niedziele chrzcimy dziecko wiec ja juz chyba nic nie zjem .salatki sa z groszkiem, majonezem , sledzie w occie, bigos odpada , sałatki do obiadu tez nie bo z kapusty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja.....
z takim podejściem to się wykończysz. Skoro już boisz się tej fasoli, kapusty jeść to spoko, ale nie gotuj oddzielnie. Jedz to co gotujesz mężowi. Ja twierdzę, że można wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja używałam nozyczek od
no to tak: zrób sobie dziś coś nowego do jedzenia np. zjedz jakiś owoc albo sałatkę co wcześniej nie jadłaś i obserwuj malucha jak mu nic niebędzie to następną rzecz i tak w końcu sobie urozmaicisz dietę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calineczkacelina
heh z owoców jem tylko jabłka i banany nic więcej. jak w spzitalu zobaczyli brzoskwinie kazali ją zjesc ale męzowi z warzyw tylko pomidory i ogórki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja używałam nozyczek od
to zjedz sobie dziś pomidorową na przykład

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja używałam nozyczek od
ciesz się że banany możesz, moje dziecię bolał brzuszek jak jadłam banany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
calineczka - dziecko je to co Ty. Czyli jedząc tylko marchewkę i buraki baaardzo ograniczasz mu dostęp do wartościowych składników. Jedz rybę, indyka, kurczaka, no wszystko, tylko nie smaż, a piecz. Jak gotujesz to na parze i nacieraj rybę czy mięcho ziołami. Jest cała masa ziół, które swobodnie zastąpią sól i delikat. Warzywa? Sałata, ogórki świeże, pomidory, papryka, do tego oliwa z oliwek, zioła i jazda. Picie? Sok z czarnej porzeczki, herbata i jak wypijesz sok pomarańczowy to też nic się dziecku nie stanie... Trzeba jeść zdrowo i z głową, jasne, że nie najesz się grzybów, ale na miłość boską, jak będziesz tak się ograniczać to dziecko później będzie Tobie reagować alergicznie. Nie katuj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja używałam nozyczek od
a może cukinię? jest lekkostrawna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja używałam nozyczek od
na pewno się nie zgodzę, że dziecko od takiej diety będzie miało alergię. Jeśli jakieś dziecko ma skłonności alergiczne to one dadzą o sobie znać prędzej czy później. ja przez pierwsze dni jadłam różne produkty a skaza białkowa się pojawiła u dziecka już w pierwszym tygodniu życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całą ciążę
jadłam wszystko na co miałam ochotę, a lubię bardzo pikantne jedzenie. po porodzie też od początku jadłam wszystko, a od potraw wzdymających i ciężkostrawnych samo mnie jakoś odrzuciło. Jadłam cebulę i czosnek co podobno zmieniają smak mleka - mojemu dzieciu nie przeszkadza :), ostre przyprawy też. Raz tylko miał gazy po moim jedzeniu - po kapuście pekińskiej, ale wtedy miał może 2 tygodnie, a ja zjadłąm sporo sałatki z tą kapuchą :) Jedz wszystko i obserwuj co się dzieje - na 90% nic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja używałam nozyczek od
na 90% nic być może ale nie u każdego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calineczkacelina
i teraz nie wiem której z Was słuchac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja.....
a ile czasu masz zamiar karmić? Myślisz, że wyżyjesz tak kilka miesięcy? Ja karmiłam rok i nie wyobrażam sobie gotować tyle czasu osobno, dusić, parować i co tam jeszcze. Wprowadzaj normalne jedzenie stopniowo i obserwuj dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwebm
Ja jadłam po porodzie wszystko z wyjątkiem smazonego mięsa,cytrusów,czekolady.. choc bardzo szybko zaczelam jesc slodycze tez te oblane czekolada,pączki :D z budyniem!! raz jeden malego wysypalo i przeszlo.. nie wiem po czym,ale ja osobiscie nie odczułam niewygody z powodu karmienia piersia,nie czulam sie jak inne mamy ze nic nie moglam jesc.. może taka tendencja dziecka,a dodam ze maly nigdy nie mial kolki,teraz jest pieknym 6 miesieczniakiem :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jadłam wszystko, na ogół staram się mieć zróżnicowaną dietę, często jem ryby, ale wybredna jestem, nie ruszyłabym gotowanej marchewki albo buraka. W tym samym tygodniu w którym wróciłam ze szpitala jadłam pizzę, bo nie mieliśmy z mężem siły na gotowanie, jadłam wszystkie owoce, łącznie z cytrusami, piłam co chciałam, również herbatę (zieloną, bo tylko taką piję) i piwo bezalkoholowe, jak zawsze jadłam ryby i mięso, także smażone. Jadłam orzechy, czekoladę. Jedyne na co synek był uczulony to paracetamol, a teraz jak mu rozszerzyłam dietę, okazało się że również na seler (ja selera nie jadam więc przy piersi nie sprawdziłam). Małemu nie przeszkadzał czosnek, cebula czy pikantne przyprawy które lubię, a mogą zmieniać smak mleka. Jeśli dziecko nie jest alergikiem ani nie reaguje bólem brzuszka na niektóre rzeczy, nie ma powodu żeby się ograniczać, żadnego. Dietę "na wyrost" z ostrożnym wprowadzaniem alergenów robi się ponoć tylko u alergików (lub takich u których jest duże ryzyko). O swojej diecie mówiłam i położnej, i pediatrze i obie pochwaliły (a niemłode babki), mówiły że tak się teraz robi i nie ma powodu męczyć się bez potrzeby. Uśmiechałam się tylko pod nosem jak słuchałam o kolkach po smażonym, zaparciach po bananach, biegunce po jabłkach i bólu brzuszka po gazowanych napojach. Oczywiście że trzeba się dostosować do dziecka i odstawić to co szkodzi, prać chciałam również w normalnym proszku ale skórę synek ma strasznie delikatną więc ma wszystko prane w proszku dziecięcym, prasowane nawet skarpetki i dalej (7 mcy) kąpiemy go w Emolium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×