Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam-juz-dosyc-tego-wrzasku

Mam dość chołoty w mieszkaniach studenckich!!!

Polecane posty

Gość mam-juz-dosyc-tego-wrzasku

Kiedyś mieszkali w akademikach i był święty spokój. A teraz nie, muszą cholera wynajmować mieszkania w blokach i uprzykrzać życie sąsiadom:( Nade mną mieszka ich chyba z dziesięciu w trzech pokojach. Wiecznie się przekrzykują, kłócą, wydzierają do siebie, puszczają głośną muzykę (inna w każdym pokoju), spraszają tabuny gości, trzaskają drzwiami, rzucają jakimiś przedmiotami, a ja po prostu od tego hałasu wariuję. Non stop są w domu. Po interwencji przestali jedynie urządzać imprezy w nocy, ale co z tego, jak do 22.00 siedzi u nich dobre 20 osób, wali muzyka, a oni się wydzierają. Mam dosyć, zatyczki do uszu nic nie dają. Wrzaski zaczynają się już od 7.00 rano:( Człowiek płaci za mieszkanie kupę kasy, a tu takie coś:( Ratunkuuuu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda życia na mieszkanie
w złym miejscu... Weź kredyt w ing banku śląskim i się wyprowadź. A tak serio to pisz skargi do spółdzielni, najlepiej kilka - jedną na hałasy w nocy, jedną na imprezy, jedną na hałasy całodzienne (nieważne, że poza ciszą nocną hałasują - stali się uciążliwi dla sąsiadów), pisz że zanieczyszczają klatkę schodową, że rzucają pety przez okno, że hałasują też na klatce schodowej, że mieszka tam tak dużo osób (ciekawe, czy właściciel płaci za tyle osób czynsz i czy odprowadza podatek od wynajmu??? Można wysmarować wiele donosów, zebrać podpisy po sąsiadach, takie oficjalne skargi składane w spółdzielni naprawdę dużo dają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda życia na mieszkanie
Wiem, że donos to brzydkie słowo, ale nade mną też mieszkali tacy uciążliwi - chodziłam do nich, prosiłam, ale nic. W koncu wzywałam policję (libacje i hałasy całymi dniami i nocami), bałam się że mnie zaleją, albo bóg wie co. W końcu złożyłam skargę w spółdzielni, po miesiącu już ich nie było. Spółdzielnia skontaktowała się z właścicielem, i okazało się, ze on zgłaszał jedną osobę w lokalu, a mieszkało 5. Doszły skargi na hałasy i spółdzielnia jakoś skłoniła tego pana do wypowiedzenia najmu temu bydłu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam-juz-dosyc-tego-wrzasku
Łatwo powiedzieć "przenieś się"... Mieszkanie kupione na kredyt, cięzko pracujemy, aby spłacać raty. Jak kupowaliśmy, sąsiadką z góry była starsza pani, ale niestety zmarła, a mieszkanie odziedziczył syn. Obecni lokatorzy to jakiś siostrzeniec tego syna razem z koleżkami:( Jesteśmy wspólnotą, więc powiedzieli mi w zarządzie, że mają to gdzieś i żeby iść na policję. Policja powiedziała, że muszą mieć skargi większej ilości sąsiadów, a oni niestety mieszkają w mieszkaniu narożnym, więc sąsiadów mają tylko dwóch: nas i starszego, przygłuchego człowieka z jakąś poważną chorobą, do którego przychodzi jakaś opiekunka. W każdym razie on niczego nie napisze:( A sąsiadów niżej problem nie interesuje, bo u nic aż tak nie słychać. Mam dość:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam-juz-dosyc-tego-wrzasku
Najgorsze jest to, że teraz ani tego mieszkania ruszyć (bo kredyt), a nawet jeśli, to bałabym się kupować nowe, bo co jak znowu trafią się tacy sąsiedzi:( A na domek nas nie stać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z sieci
ja mieszkam w mieszkaniu studenckim i u nas jest jak w trupiarni, cisza spokój aż do przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam-juz-dosyc-tego-wrzasku
Nie mamy spółdzielni!! Tylko wspólnotę:( I zarząd umywa ręce i każe samemu problem załatwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam-juz-dosyc-tego-wrzasku
Dokładnie! Ja rozumiem, że studia to czas, aby się wyszaleć, ale przecież do tego są akademiki, a nie bloki mieszkalne!! Musiałam zrezygnować z dodatkowej pracy w domu, bo zwyczajnie nie mam warunków. Mąż przychodzi styrany o 18.00 i nawet odpocząć nie może przez te hałasy. Nawet jak telewizor włączymy, to muzyka z góry go zagłusza:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mska;)
zbereznik a dlaczego ona ma się przenosić?ona była tam pierwsza,to niech oni spadają! ja bym dzwoniła po policje aż do skutku dopóki z nimi porządku nie zrobi,co to ma być żeby we wlasnym mieszkaniu nie można było odpocząć od hałasu...a jak to by nic nie dało to zawsze możesz zebrać sąsiadów i iść na skarge do Spółdzielni mieszkaniowej (jeżeli takową macie)po jakimś czasie jak nie pomoże to ich wywalą stamtąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam-juz-dosyc-tego-wrzasku
Właściciel też ma problem gdzieś, bo on na stałe mieszka w Niemczech. Kontaktowałam się z nim kilka razy i za każdym razem słyszaam, że przed 22.00 to "mogę im skoczyć". Co ciekawe, to ponoć w Niemczech za takie ekscesy grozi eksmisja. W każdym razie mówiłam mu, że idę na policję, to mnie wyśmiał i życzył powodzenia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam-juz-dosyc-tego-wrzasku
fakt, sama jestem ze wsi, więc trochę rozumiem sąsiadów z góry, nie potrafią się dostosować, ale jak mam im wytłumaczyć, że to miasto i mamy udawać chociaż ludzi z klasą? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam-juz-dosyc-tego-wrzasku
Jakiś po prostu pieprzony pech z tym mieszkaniem. W każdym razie RADA dla wszystkich kupujących mieszkanie: - koniecznie ma być spółdzielnia, a nie żadna wspólnota!!! - WYBADAĆ KONIECZNIE sąsiadów!!! Najlepsze rodziny, nawet z dziećmi lub młodzi emeryci. Żadnych staruszków, bo może być tak jak u nas, umrą i nie wiadomo kto dziedziczy. Małe dzieci bym zniosła, one przynajmniej nie hałasują non-stop, ale studenci to jakiś najgorszy koszmar:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam-juz-dosyc-tego-wrzasku
Podszywie od wsi, życzę z całego serca, aby jutro tobie się takie bydło nad głowę sprowadziło. Ciekawe jak będziesz śpiewał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam-juz-dosyc...podszyw :)
mieszkam na ostatnim pietrze, nie ma szans :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam-juz-dosyc-tego-wrzasku
zazdroszę ci wredny podszywie, ja w młodości też miałam chatkę, obik pole i żadnych sąsiadów, a teraz w tym podłym mieście się męczę 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może jednak zbierz podpisy wszystkich? Przejdź się po sąsiadach i po prostu pogadaj z nimi, poproś o przysługę. Nawet zaproś do siebie i niech samo posłuchają. Powinni ci pójść na rękę nawet jak u nich nic nie słychać bo chodzi o sam podpis. I na policję ostro aż się studenci wystraszą. Nie ma tak, że do 22 można uciążliwie zamęczać ludzi hałasami bez końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkithlp
Nadmierny hałas jest wykroczeniem nie tylko po godzinie 22. Możesz skarżyć sąsiadów (albo raczej właściciela) z art. 144 Kodeksu cywilnego „właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. Czasami pomaga dobrze napisane pismo do policji czy straży miejskiej - oni powinni uświadomić właściciela, że w bloku wielorodzinnym panują pewne zasady dotyczące zachowania nie tylko w nocy, ale i w dzień i można dochodzić swoich praw w tym względzie na drodze sądowej. Bardzo Ci współczuję, bo wiem, czym jest uciążliwy sąsiad. Na szczęście w moim przypadku skargi pisane do spółdzielni i policji odniosły skutek. Ale byłam już gotowa iść do sądu, bo byłam u granic wytrzymałości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam-juz-dosyc-tego-wrzasku
Dzięki za wsparcie, spróbuję z tymi sąsiadami:( "Brudnych" metod nie chcę stosować, bo od razu się zorientują, że to ja. A ich jest więcej niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaśko K.
Jakoby też rok bez wiosny mieć chcieli, którz chcą, żeby młodzi nie szaleli! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam-juz-dosyc-tego-wrzasku
to niech szaleją w akademikach lub pubach!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×