Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ukrklyu,

albo zwariowałam po porodzie albo ogólnie cos ze mną nie tak:/

Polecane posty

Gość ukrklyu,

mam wspaniałego meza i miesieczne dziecko...małzenstwem jestem od 2 lat, w zwiazku prawie 8 lat...nasza milosc sluchajcie naprawde była(jest?) wyjatkowa.był we mnie zapatrzony jak w obrazek, byłam całym jego swiatem, mamy tyle pieknych wspomnien...teraz urodzilo nam sie dziecko...ale czuje ze szara rzeczywistosc nas przerosła,codziennosc nas dobiła, maz pracuje do pozna wraca zmeczony pomaga mi jak moze ale ja i tak non stop sie go czepiam, wyzywam sie za to ze musze siedziec caly dzien w domu, on tez pewnei oczekuje zrozumienia bo chłopak pada na twarz ale ja ciagle sie z nim kłóce, mamy mało czasu dla siebie a non stop kłótnie, ja ciagle płacze, histeryzuje, ze juz nie jest tak jak kiedys, ze on mnie nie kocha...pewnie juz po tych histeriach ma mnie za wariatke a ja po prostu za nim tesknie bo go ciagle nie ma a jak jest to robimy przy dziecku potem od razu spanie...wiem ze mnie kocha i ja go tez ale to zycie jest takie trudne, chyba sie pogubilismy...nie wiem jak to wszystko naprawic...moj problem jest taki ze ciagle wracam do tego co bylo nie potrafie sie przestawic na terazniejszosc...boje sie ze nam sie malzenstwo posypie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukrklyu,
mial ktos podobnie...prosez doradzcie cos bo juz sama nie wiem co robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocahontas8k
Myślę, że musicie ze sobą poważnie porozmawiać. Najważniejsze jest to, że wiesz o tym że robisz źle- bo rzeczywiście nie jest to normalna sytuacja, kiedy facet wraca po całym dniu pracy i jeszcze pomaga Ci jak może a ty się na nim wyżywasz za to, że już nie jest już tak jak przed pojawieniem się dziecka. Niestety (albo stety) nigdy już tak nie będzie- ale myślę że zdawałaś sobie z tego sprawę zanim zdecydowaliście się na dziecko. Pogadajcie ze sobą tak szczerze, powiedz mu co czujesz i o tym jak bardzo go kochasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukrklyu,
budze go w nocy zeby ze mna rozmawial, placze....matko on naprwade pomysli ze zwariowalam...wczoraj bolal go kregosłup...lezal na podlodze z bolu bo tylko n atwardym podlozu go mniej boli aja co?zamiast mu pomoc poplakalam sie ze mam goraczke i caly dzien wszystko robie sama a on jak wraca z pracy nawet mi nie zrobi kolacji...on tłumaczyl ze źle sie czul nie mogl mi pomoc a ja znowu swoje:ze ciagle siedze sama, ze juz nie daje rady itd..ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ty mayslas
Ze jak urodzisz dziecko to bedzie jak przedtem ? Heh dobre...Kobiety to potrafia byc naiwne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to normalne
tlko w trochę za długo sami byliście i mieliście komfort, dlatego bardziej przezywasz, mam takich znajomych po 30 i 5 latach małżeństwa urodziło im się dziecko i też taka panika... ... ja chodziłam z mężem rok, szybko urodziło nam się dziecko, nie miałam czasu przyzwyczaić się do wygód, bo cały czas był zapieprz- dorabianie się + dzieci, więc szybko się musiałam zaadaptować do dużych obciążeń fizycznych i psychicznych.... i nie wiem niby takie coś jest tak krytykowane.... że nie po kolei, a ja jak się patrze na na znajomych to odnoszę wrażenie ze jednak ja mam lepiej, bo w sumie mam teraz mniej problemów. W każdym razie autorko, nie martw się, człowiek do wszystkiego się przyzwyczai, dziecko masz malutkie jeszcze, z czasem nabierzesz wprawy, rytmu i będzie lepiej..... tylko nie popełnij podstawowego błędu i nie przedkładaj dziecka nad męża i związek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocahontas8k
Słuchaj- kobieto naprawdę przeginasz. Zebyś się nie obudziła kiedyś z ręką w nocniku-bo który facet jest w stanie znieść takie fochy. Albo "szara rzeczywistośc" naprawdę Cię przerosła albo po prostu jesteś z lekka rozkapryszoną dziewczynką, która sama nie wie czego chce. Do jasnej cholery- ktoś chyba musi na Was zarabiać. Zeby jedna osoba mogła zarabiać, druga musi siedzieć z dzieckiem (z takim maleńkim dzieciaczkiem inaczej się nie da)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
odpowiedz jest krótka- HORMONY i zmęczenie. Też tak miałam, niestety. Zazdrościłam mężowi, że wychodzi a ja non-stop z dzieckiem. Usiądź i porozmawiaj z nim- niech wie, ze nie stalas sie nagle zołzą, tylko hormony Ci buzują. To minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie.ludzie zupelnie nie
i slusznie mowisz!->>Do jasnej cholery-ktoś chyba musi na Was zarabiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukrklyu,
no wlasnie ja mam wrazenie ze wrecz az za bardzo sie skupiam na mezu...on o 5 wstaje do pracy a apomimo to w nocy w wstaje do dziecka, pomaga mi, czasami wieczorem cos do obiadu na nastepny dzien pomoze...np.obierze ziemniaki a ja ciagle sie go czepiam.podam wam np o co a wy napiszcie co sadzicie: - o to ze mnie nie pyta 20 razy dziennie jak sie czuje a mam goraczke - wczoraj mierzylam goraczke przed snem on zapytal czy ide spac mowilamz e zaraz bo mierze temp. to on juz poszedl spac. a ja sie rozryczalam ze nie poczekal zeby zobaczyc czy mam goraczke i ze zasnal w lozku nie wiedzac co ze mna sie dzieje w kuchni -jak wroci z pracy i usiadzie na minute przy kompie to ja juz w ryk ze mi nie pomaga ze ja ciagle sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukrklyu,
moze jak wroce do pracy to cos sie zmieni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spokojnie3,wasze zycie sie zmienilo,jest w nim ta mala,ryczaca istotka.jesli tak bardzo nie lubisz siedziec w domu,to moze rzeczywiscie zalatw zlobek od 4 miesiaca i wracaj do pracy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na początku zawsze jest ciężko, lepiej doceń że Ci wogóle pomaga, a nie ciągle się go czepiasz, albo ty idź do pracy i zobaczysz jak to jest, jak wrócisz zmęczona i od razu będziesz musiała zajmować się dzieckiem, i w nocy, a rano o 5 do roboty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocahontas8k
Kobieto mam nadzieję że Ci to przejdzie. A jeśli nie to tylko współczuję Twojemu mężowi... Przede wszystkim pogadaj z nim poważnie- to naprawde duż daje, ale jak już coć po tej rozmowie ustalicie to tego się trzymaj... I nie płacz o byle co - na litośc boską. Ludzie mają gorsze problemy- a Ty masz wspaniałego męża i maleńkie dzieciątko i jeszcze Ci źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fafiolka
Twoje zachowanie nie jest normalne, jak myślisz ile Twój mąż coś takiego wytrzyma? Musi pracować ,zajmować się dzieckiem, domem i jeszcze Tobą, Twoje zachowanie jest dziecinne... zasnął i nie wiedział co się z Tobą w kuchni dzieje? A co się niby miało dziać?Przesadzasz i to mocno, on pewnie też ciągnie ostatkiem sił ,ale Ty widzisz tylko siebie i siebie. Uważaj bo jak ktoś wyżej pisał naprawdę może się to źle dla Ciebie skończyć. Rozumiem hormony, sama w domu, ale opanuj się trochę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ciagle masz goraczkr to
biegiem do lekarza bo mozesz miec zakazenie!! wybierz sie tez dopsychiatry bo to sa poczatki depresji poporodowj.mozesz byc niebezpieczna dla siebie i dla dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukrklyu,
takie histerie miewalam juz w ciązy...myslalam ze po porodzie przejdzie...zdarza sie jeszcez ze popchne meza albo go uderze albo go szarpie jak spi zeby sie obudzil...wiem ze to nie ejst normalne ale nie wiem juz co z tym robic.on zawsze byl spokojnym czlowiekiem ale widze ze przeze mnie juz mu nerwy puszczaja czasami musi chwycic moja reke zebym go nie uderzyla a mnie to boli...ehhh nie zasluzyl na taka zone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocahontas8k
coś mi to trochę śmierdzi PROWO, ale takie historie w życiu też się zdarzają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powaznie Ci powiem,jestes nie
normalna!rozejdz sie z mezem,i daj mu zyc!moze znajdzie normalna fajna kobiete a nie rozkapryszona egoistke widzaca tylko czubek wlasnego nosa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukrklyu,
to nie jest prowo...niestety tak wyglada nasze zycie...juz tyle razy mu obiecywalam ze sie zmienie i co?nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co spokojnie...
ja też miałam podobnie po porodzie, ale to przejdzie przynajmniej mi przeszlo pamiętam że było wtedy bardzo ciężko nie ogłąm się w ogóle dogadać z mężem a on był taki kochany a ja cały czas miałam do niego o wszystko pretensje. Ale to były tylko hormony po jakimś czasie sie uspokoiło ale powoli. Starałąm sie nad soba panowa, ale nie zawsze wychodziło, więc porozmawiałam szczerze z mężem, że sama wiem, że źle robie, że sie tak zachowuje ale że sama nie do końca nad tym panuje i bardzo go przepraszam. I dzięki temu miałąm w nim oparcie przytulał i rozumiał i dzięki temu szybciej mi to przeszło. Także cierpliwości i postaraj si enad tym popracowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas dziecko pojawiło się
po 7 latach związku, planowane i było dokładnie tak jak u Was;) pierwszy rok zawsze jest decydujący i jeśli przetrwacie, to tylko już będzie dobrze dziecko to ciężka praca, a nie uśmiechający się, pachnący bobasek było strasznie ciężko też myślałam ,ze oszalałam i nie nadaję się do dziecka, do niczego, a okazało się, że u mnie tarczyca zaczęła szwankować po porodzie dlatego warto to sprawdzić by nie zgotować sobie i swojej rodzinie koszmaru jaki ja sama przechodziłam nie bagatelizuj tego, bo to bardzo często powód depresji poporodowej -źle pracujące hormony po ciąży zbadaj koniecznie tarczycę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana, to jest depresja poporodowa. Nie słuchaj tych madralińskich tutaj - masz maleńkie dziecko, niedawno urodziłaś, około 40% młodych mam to przezywa, to normalne. Idź do lekarza, to jest normalne:) nie zadreczaj sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukrklyu,
gadam wlasnie z mezem na gg.powiedzial mi cos czego nie mowil nigdy wczesniej: ze po pracy zapraaszaja go czesto na piwo ale on zawsze odmawia bo sie spieszy do mnie i do dziecka.napisal mi ze i tak malo czasu nam poswieca wiec nie w glowie mu spotkania towarzyskie...ze byc moze kiedys pojdzie pod warunkiem ze ja pojde z nim i bedzie mial wiecej czasu dla rodziny...ehhh kochany jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unbn
no masz problem ci powiem...ja mysle ze to sie nie zmieni samo z siebie takie twoje zachowanie/..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady skarpetta
Spokojnie. Dziecko jest malutenkie, a wy jeszcze nie znalezliscie do konca nowego rytmu. Zapewniam, że za pare miesiecy bedzieci miec wieksza wprawe, dziecko bedzie bardziej kontaktowe, bedzie mialo rytm, a wy troche czasu dla siebie. Cierpliwosci Powiedz mezowi, coczujesz. Że nie masz do niego pretensji, tylko jest ci ciezko, tesknisz za nim, czujesz się osaczona w domu. Żeby nie maslal, że to tak na stale :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytajac co napisalas
czuje jakbym czytala sibie kiedy bylam w pierwszej ciazy ( bo wtedy naprawde mi odbijalo) a zwlaszcza to budzenie meza w nocy bo chcialam "porozmawiac" szok! dobrze ze po ur dziecka mi przeszlo. Nie wim co ci poradzic bo u mnie winne byly hormony a u Cibie to chyab zmeczenie frustracja... sama nie wiem. Idz do lekarza rodzinnego i powiedz co sie z toba dzieje a cos ci przepisze i odetchniesz. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady skarpetta
Aha i racja - sprawdz tarczyce, czasem po porodzie szwankuje i tak to się wlasnie objawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×