Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ukrklyu,

albo zwariowałam po porodzie albo ogólnie cos ze mną nie tak:/

Polecane posty

Gość no ale sory
Wstaje o 5 do pracy, a do której pracuje? O której jest w domu? Bo jak wstaje nad ranem, wraca wieczorem, to ma prawo leżeć do góry brzuchem, siedzieć przed kompem i oczekiwać, że podasz mu obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukrklyu,
dzis wrocil o 17 wiec po raz pierwszy d dawna obejrzelismy film...ale jutro znowu do pracy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JESTEŚPOPIERDOLONA
Sama jestem matką, też przechodziłam przez ten okres ale TY JESTEŚ CHORA. Mam nadzieję że cię mąż zostawi bo z tego co opisujesz to chłop nie zasługuje na taka żonę. Piszecie że to baby blues i jest zmęczona? Facet tyra 14 godzin, jeszcze opiekuje się dzieckiem i co? Nie ma prawa być zmęczonych. Czasem mi wstyd że jestem kobietą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też mam nadzieje ze to prowo, bo nie wierze ze ktoś kto ma dziecko jest takim idiotom , każda kobieta co urodzi to skupia się na dziecku a nie mężu ,wiec nie wierze w te twoje wypocinki i daruj sobie głupia małolato

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blizniakowa mama:)
Boshe:O ale z ciebie wredny babsztyl...ja mam blizniaki, daje rade i nie szaleje tak jak ty...rozumiem hormony, tez czasami pomarudze ale ty to juz tragedia! popychasz meza??? bijesz??? Ty psychiczna jestes!opanuj sie kobieto bo zostaniesz sama z dzieckiem jak moja kuzynka, facet w koncu nie wytrzymal i walnal drzwiami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukrklyu,
to nie jest prowo...wczoraj obiecałam sobie i jemu ze to juz sie nie powtorzy - taka histeria w nocy...bo dwie noce przeze mnie nie spał...ale nie wytrzymałam i znowu w nocy sie rozryczałam ze sie nie martwi o to ze jestem chora...ze mam goraczke...powiedzial ze ma mnie dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukrklyu,
jestem jednym wielkim kłębkiem nerwów byle co doprowadza mnie do płaczu do frustracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda ze nie znamy w tym
zal mi tego chlopaka.a ty jestes zwyczajna egoistka!facet tyra ile wlezie a ta ma,,depresje poporodowa,,!smiechu warte!jakos kiedys nie bylo depresji poporosodwych i kobiety potrafily same zajac sie dzieciakiem albo kilkorgiem dzieci!len jestes i juz!wygodnicka krowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfgsehsht
jakie wy glupie wszystkie jesteście! To hormony i ona nic na to nie poradzi! Wybierz sie do lekarza najlepiej Ja tez miałam takie jazdy ale po tabletkach anty i wiem ze to nie to samo, ale po tym co mowi autorka potrafie odroznic zwykle rozkapryszenie od dzialania hormonów! Targają wtedy czlowiekiem tak silne emocje ze samemu nic nie mozna na to poradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfgsehsht
autorko Ty sie wybierz do lekarza, bo to ze sobie obiecujesz ze to sie juz wiecej nie powtorzy nie ma sensu, bo to nie zalezy od twojej woli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda ze nie znamy w tym
mhmm...aha...tak sobie to tlumaczcie...depresja poporodowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukrklyu,
wiecie co w ciazy tez tak mialam i przed tez bylam nerwowa...kiedys taka nie bylam zaczelo sie jakos po slubie, jak juz raz wpadlam w histerie i podnioslam reke to do teraz nie moge przestac:((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno ogarnij sie!!!
Piszecie "ktory facet by to wytrzymal". Ja bym raczej zapytala "ktory czlowiek". Mi gdyby maz robil takie jazdy, pogonilabym gdzie pieprz rosnie. dziewczyno, ogarnij sie! Co ty wyprawiasz? Jesli to depresja poporodowa-marsz do psychologa, pracuj nad soba. Facet bedzie uciekal z domu jak tylko sie da. To co ty robisz JEST STRASZNE. ty niszczysz drugiemu czlowiekowi zycie, dom, poczycie bezpieczenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda ze nie znamy w tym
podpisuje sie pod tym co pisze,,dziewczyno ogarnij sie!!!,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wez sie puknij w ten glupi leb
jaka depresja? Jej nie chodzi o dziecko, tylko o meza. A on robi wszystko, pracuje, pomaga jej. I jest rozkapryszona gowniara-bo mezus nie czekal az bidulka zmierzy goraczke i nie wpatrywal sie z troska w termometr-moze mial sierotke na rekach zaniesc do lozka? Moze ma skladac poklony, bo paniusia urodzila mu dziecko-coz za wyczyn-zlotem obsypac ja powinien. I zgadzam sie -AUTORKA JEST ROZKAPRYSZONA EGOISTKA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wez sie puknij w ten glupi leb
Poczytajcie sobie, co to jest depresja poporodowa, a nie nieudaczne, niedojrzale mamuski wszystko sobie tlumacza depresja poporodowa i w ten sposob sie wybielaja przed otoczeniem: Depresja poporodowa zaburzenie nastroju, charakteryzujące się występowaniem objawów epizodu depresyjnego w ciągu trzech miesięcy po porodzie, trwające od dwóch do sześciu miesięcy. Ponieważ takie objawy jak bezsenność, ubytek masy ciała oraz zmniejszenie popędu seksualnego są naturalnymi objawami występującymi w ciągu kilku miesięcy po porodzie, aby stwierdzić wystąpienie depresji poporodowej muszą wystąpić charakterystyczne objawy, takie jak: -przesadne zamartwianie się o stan zdrowia dziecka, którego stan nie budzi żadnych obaw -osłabienie więzi z dzieckiem -myśli obsesyjne dotyczące skrzywdzenia dziecka (aby doszło do rozpoznania tego objawu, myśli muszą być egodystoniczne) -egosyntoniczne, niebędące obsesjami myśli, dotyczące zabicia dziecka (mogące prowadzić do określonych zamiarów). WIEC AUTORKA NIE MA DEPRESJI, RACZEJ JEST TO OBSESJA NA SWOIM PUNKCIE, ZEBY WSZYSCY SKAKALI NAD NIEUDACZNICA. PO CO DZIECKO POWOLYWALAS NA SWIAT, SKORO SAMA ZACHOWUJESZ SIE JAK ROZPUSZCZONY, ROZKAPRYSZONY BACHOR-PEPEK SWIATA. ZALOSNA JESTES.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wez sie puknij w ten glupi leb
Ona nie pisze nic o dziecku, o strachu o nie. Tylko wciaz rozczula sie nad soba-tylko ONA. Maz zapierdala tyle godzin, po pracy pomaga histeryczce, znosi jej napady, a ze go kregoslup bolal i postanowil polezec, to juz debilka z pizdy strzela-BO ONA MA GORACZKE. To wez ofiaro cos na goraczke, zamiast mezowi zawracac dupe. Gwarantuje ci, ze on bedzie cie mial wkrotce dosc i odejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno ogarnij sie!!!
no niestety moim zdaniem to tez bardziej obsesja niz depresja. Jestes strasznie rozkapryszona, chcesz miec na wlasnosc i wylacznasc meza. traktujesz go jak smiecia. Poki co on sobie na to pozwala, tlumaczy cie itd. Ale poczekaj jeszcze troche. Bedzie mial tego dosyc a na horyzoncie pojawi sie kolezanka: wesola, mila i wyrozumiala. Nie byloby mi cie zal, gdyby cie facet zostawil. Bo zupelnie go nie szanujesz. i wiesz, ze cokolwiek nie zrobi i tak bedzie zle i za malo..bo nie poczeka az sobie paniusia goraczke zmierzy. Budzisz go w nocy?! popychasz?! dziewczyno! JAK TY BYS SIE CZULA GDYBY ON CIE TAK POTRAKTOWAL? jak bys zareagowala? A jak on reaguje? widzisz roznice? Jestes alosna. Nie doroslas do zwiazku ani zapewne do macierzynstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda ze nie znamy w tym
jakby on ja tak traktowal to by z rykiem leciala do mamusi!hehehe!a biedny chlop cierpi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wez sie puknij w ten glupi leb
Autoreczka zniknela? :P Rady tu dostaje, mniej czy bardziej kulturalne ale nie dociera do niej nic ! Wciaz tylko przytacza, w jej mniemaniu, karygodne zachowania meza, i kaze je oceniac. WIEC POSLUCHAJ KSIEZNICZKO-MASZ MEZA CUD, MIOD I ORZESZKI, WIELE KOBIET, MLODYCH MATEK CHCIALOBY MIEC TAKIEGO FACETA ! A TY SIE GO CZEPIASZ, OCZEKUJESZ UWIELBIENIA SWOJEJ OSOBY ! E.G.O.I.S.T.K.A JESTES. Ktos dobrze napisal, ciekawe jak bys Ty sie czula, gdyby maz niepowodzenia np. w pracy wyladowywal na Tobie-szrpal Toba, popychal, budzil Cie w nocy??? I serio zmien sie, idz sie leczyc-bo zobaczysz, maz pozna gdzies w koncu inna kobiete-wesola, chetna do rozmowy, wyrozumiala-i bedzie mial wylane na Ciebie-o ile Cie nie zostawi wtedy, to juz o pomocy od niego bedziesz mogla zapomniec !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikolec
powinnas isc do psychologa i co najwazniejsze przestan marzyc o tym jak cudownie bylo kiedys bo to Cie wyniszcza. Teraz Twoim obowiazkiem jest zajmowanie sie dzieckiem i nie utrudnianie zycia mezowi. Ty pracujesz w domu jako kura domowa i opiekunka a on niech w spokoju zarabia kase. Musisz sie powstrzymac przed wybuchami agresji bo to patologia a jak Twoj maz sie pozali w pracy na stosunki z Toba to zaraz znajdzie sie jakas zyczliwa co go pocieszy. Wiem, ze zycie sie zmienia po pojawieniu sie dziecka ale tak juz bedzie zawsze i musisz sie przyzwyczaic do nowej sytuacji, Popatrz teraz na swoje dziecko, ono jest malenkie a juz slucha awantur w domu i bijatyk, dzieciak łapie wszystkie emocje z domu, nie tylko te dobre. Nie rob krzywdy swojemu dziecku i odpusc sobie awantury. Moze ktos zajmie sie Twoim dzieckem na 2 godzinki a Ty idz na basen albo cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakbym czytała o sobie Mój mąż świety człowiek że ze mną wytrzymuje Ja mam siebie dość Idę do lekarza niech mi zbada hormony i coś z tym zrobi bo zwariuje sama ze sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wez sie puknij w ten glupi leb
Taa, niech ktos zajmie sie jej dzieckiem na dwie godziny chociaz, ale ona, zamiast na basen, niech sie do psychiatry uda, bo psycholog tu niczego nie wskora, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez tak mialam dokladnie to samo, moze to i hormony ,ale ciagle z dzieckiem to meczy. postaraj soe jakos poukladac wasze zycie abys miala pomoc do dziecka , czasem na 2-3 godz raz w tygodniu i wtedy wyjdzcie gdzies razem chocby na kawe czy do kina. to pomoze. rozumiem ,ze boisz sie o swoj zwiazek i masz racje, bo facet dlugo nie zniesie takiej atmosfery w domu. Z toba jest wszystko ok tylko tesknisz do bycia razem ze swoim facetem, normalne. Porozmawiajcie razem jak to mozecie zmienic, tylko pamietaj zmien swoje podejscie, nie tylko ty tu cierpisz , on tez cale dnie pracuje dla ciebie i dziecka. razem jestescie zmeczeni, wiec chocby raz w tygodniu ktos sie zaja dzieckiem , a wy razem mozecie gdzies pojsc, to pomaga zobaczysz powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wez sie puknij w ten glupi leb
Wez sie nie osmieszaj, ja tez bylam sama z dzieckiem, maz w pracy, a od samego poczatku wszystko w domu robilam, sprzatalam, gotowalam, robilam zakupy, zajmowalam sie dzieckiem, nie potrzebowalam pomocy przy dziecku, malzenstwa nie zaniedbalam, moj maz tez wlaczal sie w sprawy domu i dziecka jak tylko mogl. Wiec jak sie chce to mozna. A nie te paniuski teraz tak sraja sie z tymi ciazami, fasolkami, a jak dziecko sie urodzi, to wielkiego szoku dostaja, nie radzxa sobie z niczym. Moim zdaniem wiele kobioet nie doroslo do posiadania dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wez sie puknij w ten glupi leb
Ona z siebie cierpietnice robi, dziecko i meza ma w doopie. Fakt, to z tym podrzuceniem dziecka w sobote na kilka godzin do babci na przyklad, zeby mogli gdzies razem wyjsc, to dobry pomysl. Tyle, ze sprawy zabrnely juz za daleko, autorce jest potrzebna pomoc specjalisty przede wszystkim. Juz to widze-wyjdzie z mezem na te kilka godzin, znow bedzie go miala tylko dla siebie, a potem wroci szara rzeczywistosc i paniusia dalej zacznie swoje cyrki-bo przeciez w sobote byles taki i taki (czyli znow cudowny w moim mniemaniu) a w ciagu tygodnia znow zaqcznie sie gop czepiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikolec
wez sie puknij w ten glupi leb- wiesz, moze Ty masz inny charakter jak autorka, nie moze a na pewno i tak jak Ty sobie poradzilas ze wszystkim to ona nie bardzo, tak jak byla nerwowa przed ciaza, w ciazy tak i teraz jej zostalo. To, ze wyszlo teraz, ze moze nie jest dojrzala emocjonalnie do bycia matka to nie znaczy, ze jest paniusia. Powinna udac sie do lekarza albo na terapie dla malzenstw. Bo ten stan sie pogorszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×