Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żana na zakręcie

czy mogę od niego wymagać, by zrezygnował z alkoholu?

Polecane posty

Gość Killerus
Wiesz co przyznałas swoim pierdoleniem o kontroli i o pilnowaniu się? Że to właśnie ty masz problem z alkoholem! Ja się jakoś nie muszę kontrolować! A mam z alkoholem styczność od ponad 12lat. Wypije czasem jedno piwo lub dwa po pracy czasem raz na tydzień czasem raz na miesiąc czasem otworze sobie piwo po kolacji i nawet go nie dopije bo zasypiam zmęczony. I jakoś kurwa nie odczuwam potrzeby by się pilnować i powiedzieć stop. Nie popadaj z skrajności w skrajność pusta idiotko! Bo przeginasz ze swoim jebaniem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeek
pogadaj z nim, by oddal krew na watrobe to sie dowie jak ma ja powiekszona, apotem twoj wyklad, typu zobacz kochanie masz watrobie powiekszona o 300% teraz cie to nie interesuje,ale jak tak dalej bedziesz robil dostaniesz raka watroby i koniec bedzie przechlapany zostawisz wdowe z dzieci, i na twoje miejsce wejdzie inny ze zdrowa wotroba:-P TO DZIALA MOJ OD KILKU TYGODNI PRZESTAL CHLAC; TYLKO DEGUSTUJE PIWKO CO KILAK DNIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodka
napisałą napić a nie upić nieuku, to dwie rozne sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@żana na zakręcie Nie chciałbym takiej hetery za żonę. To ty masz problemy z przeszłością, a nie on z alkoholem. Psychiczna tyranka. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helenka z okienka
chodzenie pijanym zdecydowanie nie jest normalne. skoro do tego doszlo moze sie to poglebiac. sprobuj zapobiec temu w pore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helenka z okienka
bo picie alkoholu np do niedzielnego obiadu jest ok. ale chodzenie pijanym ??? zdecydowanie normalne nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -30tka-
ktoś kto nie miał tego problemu w domu , nigdy nie zrozumie co czuje autorka. Piszecie, że ma nie pokolei w głowie. Być może tak jest, ale jeśli tak jest - to przez ojca akoholika, który przez 15 lat sprawiał jej ból, ona się bała. Ja mam to samo. Moja mama- elegancka kobieta, dobrze zarabiająca, przez całe moje dzieciństwo w każdy weekend piła i robiła awantury. Wzięlam ślub z człowiekiem, z którym spotykałam się 8 lat. Poznałam go niby na wylot. Po ślubie i urodzeniu dziecka mąż również zaczął pić weekendowo. Kiedy córka miała 3 miesiące przyszedł w nocy pijany jak świnia i wywalił mnie w koszuli nocnej w zimę na dwór, a sam zamknął się z córką. Była policja. Potem przepraszał i rok było dobrze. Obecnie problem powrócił. Kiedy zbliża się piątek ja już chodzę podminowana bo nigdy nie wiem jaki on przyjdzie, czy będzie robił awantury. Potafi iść w piątek wieczorem i wrócić w sobote rano. Czy jest alkoholikiem? On uważa , że nie, bo pije tylko w weekendy. Ja uważam, że tak bo jak pije to do końca, do upadłego. Robi przy tym awantury przy dziecku. Dziś znów go nie ma. Pewnie poszedł chlać, a ja nie mogę spać bo myślę co będzie. O której wróci i jak bardzo pijany. WIem, że tym razem go nie wpuszczę. Tym razem już nie. Myślę o rozwodzie. WIem, że mam zoraną psychikę na tym punkcie. Ale od małego miałam zaszczepione pod czaszką, że alkohol jest zły. Wiem jak mnie bolał widok pijącej matki, dlatego serce mi pęka jak moje 5-letne dziecko patrzy na takiego pijaka. Wiekszość ludzi, która zobaczyłaby moją matkę czy męża, nigdy nie podejżewaliby, że oni mają problem z alkoholem- eleganccy, dobrze zarabiający ludzie. Dlatego autorko topiku wiem co czujesz i uważam, że powinnaś porozmawiać z mężem i uświadomić mu jak bardzo to przeżywasz i cię to boli. Niestety u mnie taka rozmowa nic nie wskórała i jest coraz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jużnoc
-30ka-będę trzymała kciuki za Ciebie,żebyś go na pewno nie wpuściła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy teraz popija
,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie każdy popija, a autorka ma prawo się martwić. Z całym szacunkiem, ale przychodzenie "wstawionym" raz w tygodniu to o oczko bardziej zaawansowana kategoria niż "popijanie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wyobrazam sobie,zeby
moj maz albo ojciec przychodzi do domu wstawiony raz na tydzien. Mojego ojca wstawionego (b lekko) widzialam ze 2 razy w zyciu, maz sie wstawia ( tez lekko) raz-dwa razy na rok. Owszem, alkohol jest dla ludzi - mozna wypic z rodziną wino do obiadu, czmu nie- ale byc wstawionym raz na tydzin, to przesada. Zwlaszca ,ze on wstawiony przychodzi - skąd? Sam pije? Z kumplami? Nie musisz wymagac od niego,zeby nie dotykal alkoholu, ale zeby nie przychodzil co tydzień wstawiony - stanowczo tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fan-tas-tic
Oczywiście, że możesz! Jeśli chcesz być z nim razem, szcześliwa, to wręcz musisz dla dobra waszego wspólnego. Alkoholizm to straszna choroba, wiem, bo sama przez to przechodziłam. Gdybyś potrzebowała pomocy polecam http://leczyc.pl/, bez nich chyba nie dałabym rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Firen
Posłuchaj podstawą związku jest szczerość i rozmowa, wyłumacz mu na czym polegają Twoje obawy, a rozmawiaj spokojnie, nawet jeśli on sie usiesie i obrazi, to spokojnie powiedz że go kochasz i że prosisz żeby Cię zrozumiał. Powinien zrozumieć, przynajmniej ja bym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc84
No dobra, On pije tylko w weekendy, ale czy Wy macie w ogolę jakieś plany na weekend ? Czy nie jest przypadkiem tak, że On idzie spotkać się z kolegami, bo w sumie nie ma nic ciekawszego do roboty ? Spróbuj kiedyś mu coś zaproponować, ale nie sztampową propozycję typu restauracja czy inne "miasto", tylko np. wycieczkę za miasto. I wtedy być może łatwiej ocenisz, czy pije bo musi czy bo lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×