tak jak nick.

wlasciwie nie cholernie, a chorobliwie. mam partnera, nie jestem z nim w zwiazku za dlugo, bo 3 miesiace. duzo mi o sobie opowiadal, o tym jaki kiedys byl, co robil itd. ma 33 lata. ufam mu, ale mimo tego strasznie sie boje zdrady. najbardziej na swiecie w obecnej chwili. wiem, ze by mi tego nie zrobil, ale mam wewnetrzny lek. jestem zazdrosna o kazda kobieta na jakas spojrzy, o wszystkie jakie ma w znajomych na portalach czy na gadu mimo, ze nie utrzymuje z nimi tak naprawde kontaktu. najchetniej pozabijalabym wszystkie kobiety jakie zna. mysle, ze powinnam sie udac na jakas terapie. bo boje sie, ze kiedys moze to zniszczy nie dosc, ze obecny zwiazek, to jeszcze kolejne.