Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Żabi kruk

Czy ktos z was leczyl niesmialosc u psychoterapeuty?

Polecane posty

Gość Estera Goldbaum
to nie choroba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przestalam byc niesmiala, nie w 100% bo sa sytuacje gdzie niesmialosci sie nie pozbede, ale po prostu zobaczylam ile zycia przez to sie traci. samo sie wyleczylo poniekad. zreszta przestalam sie przejmowac w ogole opiniami innych ludzi, wiec automatycznie juz nie jestem taka niesmiala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieśmiałość to lęk który Cię blokuje. Zastanów się "Czego się obawiam, boję" Potem - dlaczego się tego boje? Kiedy się nauczyłem tego bać? A co zrobić żeby trochę mniej się bać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właściwie lek na swoją "przypadłość" zawarłeś w stopce Zyj tak jak chcesz żyć. Nie zadręczaj sie tym jak jesteś odbierany, bo przeciętnego człowieka na ulicy Twoje życie obchodzi tyle co zeszłoroczny śnieg. Może to egoistyczne podejście ale tak w istocie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wyobraz sobie taka sytuacje. Startuje do dziewczyny z pracy. Generalnie ludzie mnie znaja jaki jestem tzn. niesmialy, problemy w kontaktach z kobietami itp... I beda w stosunku do mnie zlosliwi, nie dadza mi zyc. Teraz w sumie tez czasami zartuja; czesciej za plecami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli koledzy z pracy Cię stresują to zaczep ją poza pracą? A powiedz, boisz się wyśmiewania? Tego że będą z Ciebie się nabijać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prosze podyskutujcie
Nieśmiałość najlepiej leczyć rzucając sie w wir życia Pomyślmy...-jak to zrobić...? hmm... Myśle myśle....najlepiej jakaś nowa praca, kursy,albo coś mniej zobowiązującego skoro aż tak odwagi brakuje... Stopniowo!-dobre spostrzeżenie! Ten..wolontariat! tak! Zostań wolontariuszem! Od czegoś przecież trzeba zacząć nie? Poobcujesz z ludzmi i zobaczysz że nie są tacy straszni z czasem Cię zafascynują i nie będziesz już nieśmiały bo będziesz znał ich wielu i będziesz ich rozumiał..no itd. No to powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham witkaca
jest fajna książka Zimbardo o nieśmiałości, tylko nie pamiętam tytułu :( ja w sumie się trochę ogarnęłam na studiach, ale nadal mam problem z wystąpieniami publicznymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Posłuchaj. Boli Cię jak ludzie się nabiją, bo jesteś zakompleksiony. Gdy ktoś się ze mnie nabija, to ja się nie dołuję bo mam niezłą (i stabilną!) samoocenę. Jakby się ktoś ze mnie nabijał 2 lata pewnie by mi spadła. Ale żadne żarty kumpli w pracy nie wpłyną na samoocenę. Wierzysz w siebie? Odkryłeś już swoje mocne strony? (każdy jakieś ma)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pedro Rizzo
ja tam zwalczyłem bez psychoterapeuty, po prostu życie wymusiło. ale jak nie umiesz to idź po pomoc jak najprędzej, po co sobie życie marnowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham witkaca
to nie wiem, ja jestem człowiek czynu ;) więc nie znam więcej lektur na ten temat ;) stres można kontrolować, jak większość czynności organizmu. może spróbuj medytacji, albo treningu sztuk walki, to pomaga w samokontroli i daje pewne "uziemienie" w stresowej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz sporo mocnych stron i niską samoocenę? Możesz mi to wyjaśnić, bo nie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sam nie potrafie tego wyjasnic to brzmi nielogicznie moz enie ejstem dobry w tym w czym chcialbym byc np. chcialbym byc towarzyski...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jestem spiety szczegolnie przy dziewczynach, kiedys podczas tanca pewna dziewczyna stwierdzila ze ejstem sztywny tzn chodzilo o cialo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mska;)
ja też z nieśmiałości wyszłam sama,a dokładnie pomogło mi nowe towarzystwo w szkole,jeszcze jak gówniarą bylam:) ja też nie ,,wyleczyłam sie,,z niej na 100% ale juz jest lepiej jak było w dzieciństwie,dlatego myśle że z wiekiem ci nieśmiałość minie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrjeonoa j
a jakie są te mocne strony? Długo znasz tą dziewczynę? zagadujesz czasem ją? chociaz cześc jej mowisz? to dobre na poczatek - jak z twoim wyglądem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce coreczke
ja sie sama wyleczylam . poprostu musisz zobaczyc ze to nic takiego . dorosnac do tego emocjonalnie .pzdr;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli nie miałeś wcześniej dziewczyny to KAŻDY był spięty. Ja też byłem strasznie spięty jak pierwszy raz w życiu tańczyłem z obcą dziewczyną. Z wiekiem nabywasz odwagi. Jeśli trafisz na wrażliwą kobietę to ona Cię nie wyśmieje, nie przestraszy. Jeśli znajdziesz taką która będzie w porządku - będzie z tobą delikatna i nie będzie Cię stresować. Każdy kto nie miał doświadczeń z kobietami był nieśmiały. Proponuję stworzyć korzystne warunki (bez kolegów czy koleżanek nabijających się). Może kontaktować się SMSami jesli boisz się rozmowy wprost. Drobnymi przemyślanymi krokami do przodu ... kobiety nie gryzą !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×