Czy jakbym pojechała do Chin...

z dużym zapasem narkotyków to skazali by mnie tam na karę śmierci? Bo szukam oryginalnego sposobu na samobójstwo i to mi wpadło do głowy. A może jeszcze powiedzieliby o tym w polskiej TV i byłabym sławna! Ach ta sława... ;)

Nawet za mały zapas.

Niegłupi sposób. Serio.

ich! tam masz szanse na: -ukamienowanie (wkopuja cie do ziemi po pas, a potem zbierają się ludzie na placu i kamieniują twoją głowe i tułów) -wieszanie na dźwigu -rozrywanie krowami ( przywiązują twoje kończyny cztery do czterech krów/byków i potem je pędzą w 4 strony świata. następuje rozerwanie ciała, ale to bolesne, ostrzegam!) -jak będą wrażliwi na komunikaty humans right watch czy coś takiego to może poleją cie kwasem.

wszystkie powyższe sposoby są dla sadomasochistów, albowiem garantuja zdychanie w męczarniach. ale nie kłamie, osobiscie oglądałam nagrania (wiele nagrań) z tego typu egzekucji. pozdrawiam!

Lepszy już ten pomysł z Chinami, tam są humanitarni. Egzekucja to kulka w tył głowy i po bólu. I na pewno powiedzą w telewizji, może nawet prezydent z premierem wystosują do władz chińskich prośbę żeby darować obywatelowi PL. Jednak władze chińskie i tak się nie zgodzą tak, że spoko.

No ciekawy pomysł :P

A co byś zrobiła, gdyby udało się wwieźć? Taki zonk.

No to żeby się nie udało musi jakoś kiepsko schować. Chyba łatwiej kiepsko schować niż dobrze schować.

Tylko jak niby chce to wywieźć z kraju?

Proponuje schować w pochwie(podobno tak się robi?) a w Chinach przełożyć do walizki.

Rewizja osobista na lotnisku, detektory, psy.

Jak już coś to u nas w pięknym kraju łatwo się załatwi przejazd jakąś łapówką.