Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bad_dream_about_future

Zostawiła mnie... pomóżcie mi przetrwać.

Polecane posty

Gość Ave Cesar
Ogarnij się facet. Powiem Ci tak. Z kobietami jak z butami. Muszą pasować. Można się pomęczyć w niewygodnych - ale po co? Nie lepiej poszukać miłej, uśmiechniętej , RZECZOWEJ dziewczyny a nie wiecznie znosić napięcia i konflikty. No chyba że lubisz. To sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No spoko tylko, że widzisz. Jeżeli ja chciałem być przewodnikiem w związku to zawsze wybuchały kłotnie. I Ona taka jest, że nikomu nie ustąpi. Ze swoją przyjaciółką się nie odzywa od 5 lat. Nie ma szans na to by Ona dała się jakiemuś gościowi kierować sobą. Głupia Ona nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ave Cesar
Przecież widać że Ci te buty nie pasują. Problem w psychologicznym leku przed nieznanym. Jak znajdziesz inną dziewczynę dopiero zobaczysz jak się męczyłeś w tym dziwnym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drenażysta
Masz dobre doświadczenie jakim nie być w związku. Wykorzystaj to na swoją korzyść i nie odbudowywuj tego domku z kart, który się właśnie rozsypał, bo rozsypie się ponownie. Szkoda czasu, kobietę da się zastąpić inną, tak samo jak faceta - na lepszy, bardziej spełniający oczekiwania model. Okrutnie brzmi, ale takie są fakty i taki jest świat. Poznałeś zaledwie jedną, a tysiące żyją w Twojej okolicy i często nie mają facetów.... I bądź stabilny emocjonalnie, prawie zawsze, a jak się kłócisz to o ważne sprawy, a nie wystrój wnętrza jakiejś knajpy czy inne pierdoły... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem co ona teraz czuje do mnie, taką niechęć. To samo kiedyś miałem jak milczałem. Czułem się wolny, ale zdałem sobie sprawę z tego że ją mam i ile dla siebie zrobiliśmy. Niestety Ona oddała rzeczy zabrała swoje i wszystko padło. Nie było już kolorowo. Boję się tego, że jak ona odejdzie, a będzie chciała wrócić to ja nie będę chciał. Wiem, że teraz to wszystką są emocje. Ona nie wiem czy popuści jak jest w składzie z kuzynką która robi co chcę i kładzie jej do głowy pewnie rzeczy. I myślę, że jej to się jak na razie podoba tylko by później nie żałowała, gdy ja nie będę już do niej wrócić. Jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×