Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość manko po raz drugi..

Manko w kasie - 270 zł. Jak do tego doszło ???????????? Dziwny przypadek!!!!!!!!

Polecane posty

Gość manko po raz drugi..

Pracuję w hurtowni spożywczej. Dziś raport dobowy wykazał mój utarg na poziomie ok. 18 tyś zł. Jednak wartość fizycznej gotówki w kasie była mniejsza o ok. 270 zł !!! Była jedna karta na 460 zł i nie było żadnych przelewów, kompensat czy kredytów. Oczywiście od tych 18 tyś odjąłem wartość karty a więc błąd tkwi na pewno w gotówce. I tu jest rzecz która dla mnie jest niewyjaśniona. Dokładnie tydzień temu miałem brak w kasie na podobną kwotę !!! Nie wiem jednak czy dokładnie na taką samą bo nie zgadzała mi się kasa ( przy rozliczeniu podawałem kwotę którą powinienem mieć a nie którą miałem fizycznie w kasetce ). Coś takiego jest możliwe bo mamy program który na bieżąco sumuje nam wszystkie zafiskalizowane paragony i faktury i w każdym dowolnym momencie każdy kasjer może sprawdzić jaki ma utarg bez liczneia gotówki a także sumowania obrotów bezgotówkowych. Po zdarzeniu sprzed tygodnia odrazu uzpełniłem kasetkę i miałem zgodność co do grosza. Byłem tak precyzyjny że wydawałem klientom resztę co do grosza a gdy było to niemozliwe to odrazu po "załatwieniu" klienta dokładałem sobie z kieszeni lub wyjmowałem z kasy tyle o ile miałem za dużo lub za mało. Np: Klient miał rachunek na 647,52, zapłacił mi równe 700 bo nie miał żadnych drobnych , ja jako że nie miałem wydać dokładnie końcówki to wydałem 52,50 zamiast 52,48. Wtedy oczywiście mam brak - 2 gr. A zatem odrazu sięgałem do kieszeni i wrzucałem 2 gr do kasy. Tak samo było gdy klient dał parę groszy więcej i nie chciał "żółtków" :D Wtedy te żółtki nie odkładałem z powrotem do kasetki ale do własnej kieszeni. Efekt był taki że po każdym kliencie miałem zgodność kasetki co do grosza !!!! Dzięki temu wiem ile dokładnie mi brakuje - jest to 275,26 zł. Tydzień temu było podobnie choć nie wiem ile dokładnie. Pracuję w hurtowni rok czasu i nigdy wcześniej się nie pomyliłem. Nigdy nie miałem braku. O ile w tamtym tygodniu nie byłem pewny tego czy to ja popełniłem błąd np: nie podliczyłem klientowi wszystkich rachunków ( niektórzy klienci biorą na chemię oddzielną fakturę od spożywki a są też tacy którzy biorą oddzielną także na papierosy , potrafią dorzucić do tego jeszcze jakiś paragon jako że kupują coś dla babci czy męża i w ten sposób czasami klient ma 3-4 rachunki do podliczenia ). Ale w tym tygodniu byłem niezwykle ostrożny , z resztą jak zawsze. I jestem na 100% pewny że nigdzie nie popełniłem błędu !!! Wiem że u mnie w pracy są osoby które nie za bardzo mnie lubią i nie zdziwiłbym się gdyby chciały wbić mi szpilę. Jedna z tych osób jest wręcz zwykłym skupiskiem narządów cielesnych pozbawiona niemal wszelkich uczuć , empatii i serca. Ta osoba już nieraz bezpodstawnie latała na mnie do szefa aby na mnie nagadać. Mam na to dowody. Nawet gdy ktoś inny coś źle zrobił to jako kierowniczka latała do szefa i mówiła że to mój błąd. I właśnie tą osobę podejrzewam o tego psikusa. Przychodza mi do głowy 2 warianty : albo wybiła na mojej drukarce fiskalnej jakiś paragon albo wyjęła mi z kasetki pieniądze. Niestety ale z kasetki u nas jest problem ! Wszystkie kluczyki sa takie same i kasetki też ! Jest też opcja taka że może program coś zaszwankował ale no niby jak by do tego miało dojść ? Co o tym myslicie ? Miał ktoś z was kiedykolwiek manko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli massz odpowiedzialnosc finansowa to domagaj sie zeby kazdy mial inny kluczyk do kasy! w przypadku kiedy ktos inny ma dostep do twojej kasetki nie powinienes miec odpowiedzialnosci finansowej...i musisz pilnowac swojego miejsca pracy jak oka w głowie zwłascza przy takich "wpaniałych" współpracownikach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manko po raz drugi..
Jako że wiedziałem jaki mam brak to czywiście sprawdzałem później w zestawieniu czy jest jakiś paragon lub faktura na tą kwotę. Gdyby był taki rachunek to niemal na 100 % pewne byłoby że nie przyjąłem pieniędzy od tego klienta. Rachunku takiego nie było więc można uznać to za dowód że pieniądze przyjmowałem. No chyba że nie podliczyłbym kilku rachunków ... ta wersja jednak odpada bo ja nie jestem na tyle roztargniony żeby zapomnieć przyjąć gotówki od klienta :D Z resztą ja mam dość dobrą pamięć i potrafię sobie przypomnieć mnóstwo szczegółów które działy się w ciągu dnia. Patrzyłem dla pewności na każdy paragon czy fakturę i odrazu gdy widziałem kwotę to wiedziałem którego klienta liczyłem. Prawie we wszystkich rachunkach odrazu mi się przypominało ile kto mi płacił i jaką resztę musiałem wydawać. A gdy wiedizałem ile reszty było do wydania to tym bardziej wiedziałem czy ktoś mi płacił czy nie . No nie ma co się rozpisywać - jestem na 100% pewny że przyjąłem pieniądze od wszystkich klientów i także na 100% pewny jestem że błąd nie lezy po mojej stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manko po raz drugi..
Tak , powinienem mieć możliwość posiadania innego kluczyka i chyba tego będę się domagał. Nie wiem czy to możliwe bo z tego co wiem to kluczyki zawsze były takie same od samego początku istnienia hurtowni. Miejsca pracy pilnuję ale to jest spora hurtownia a do obowiązków kasjera nie nalezy tylko stanie na kasie. Sprzątamy halę , wyrzucamy smieci do kontenera na dworze, idziemy na sniadanie , chodzimy na magazyn po jakąś wędlinę czy sałatkę aby wziąć na sniadanie. Od kasy odchodzi się często i w ciągu dnia jest wiele możliwości aby komuś coś "wyjąć"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec musisz sie domagac o wylacznosc na kasie.... u mnie w pracy jezeli ja jestm zalogowana na komputerze tylko ja mam dostep do kasy...i to ja odpowiadam na koniec finansowo... no teraz z moja współpracownica jest inaczej i czasem ja obsługuje na jej zmianie jesli ona nie moze ale ona ufa mi i ja jej i wiemy ze zadna sobie swinstwa nie zrobi.... ty masz inna sytuacje....teraz ze swojej kasy wylozyles brakujace 270 zl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manko po raz drugi..
U mnie w hurtowni są 4 kasy a co za tym idzie 4 kasjerów. Są też 2 osoby zajmujące się "kontrolą" ( sprawdzają towar wybity przez kasjera czy zgodny jest z rachunkiem ) a także kierowniczka ,która zajmuje się dostawami papierosów , chemią a także nadzoruje to co dzieje się na kasach. Każdy jest przydzielony do swojej kasy i zawsze na niej stoi. Co do braku ... w kasetce mogę zostawić sobie drobne na następny dzień maks. 200 zł. Gdyby brakowąło mi 50 czy 100 to pewnie machnał był ręką i podałbym drobne takie jakie powinienem mieć a więc zamiast np. 80 -> 180. Ale że brak przekroczył 200 zł to nie miałem wyboru i musiałem zgłosić brak. Szefowa podliczyła raport i też wyszło jej to samo. Poszedłem do szefa aby spróbował mik pomóc wyjaśnic tą sytuację. On powiedział tylko tyle że błąd musi być mój. Dla niego innej możliwości nie ma. U nas w hurtowni jest tak że gdy komuś brakuje w kasie to szef nie robi problemu aby wypisać zaliczkę z przyszłej wypłaty. W ten oto sposób w pn wypłaci mi 27,74 zł i odejmnie mi z wypłaty 300 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manko po raz drugi..
Masz rację z tym kluczykiem. Ale jest też haczyk : Nie mam pewności czy szef nie współpracuje z tą moją nieszczęsną kierowniczką. Hurtownia kondycyjnie przędzie coraz gorzej i wyczuwa się w niej niepewność dnia jutrzejszego. W przyszłym roku wielce prawdopodobne jest że posypią się głowy. Kto wie czy szef nie zrobi dwóch kluczyków i jednego nie da tej pani :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×