Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xaniax28

związek z alkoholikiem - pomóżcie :(

Polecane posty

Gość xaniax28

Wołam o pomoc, bo już nie daję rady! :( Jestem z moim K od 5 lat, w maju 2012r. planujemy ślub... Moja historia jest bardzo długa, ale nie chcę Was zanudzać. Mieszkam z nim u jego rodziców. On ma świadomość, że jest alkoholikiem. Pije kilka dni z rzędu, siada za kółkiem po alkoholu... Nie pomagają tłumaczenia, że może stracić prawko, że może zrobić krzywdę nie tylko sobie, ale i innym ludziom powodując wypadek... Mówi, że mam rację, że jest palantem, a za kilka dni robi to samo. Chodził do psychologa, nawet kilka razy był na mitingu AA - gdzie wcześniej zarzekał się, że tam nie pójdzie - opowiadał, że podoba mu się tam. Co mam zrobić? Rozstawałam się z nim już 2 razy, ale wcześniej czy później wracałam. Kocham Go, kiedy nie pije jest taki cudowny... Czy mogę mu w jakiś sposób pomóc? Pewnie napiszecie, żeby go zostawić raz na zawsze, ale ja nie potrafię :''(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zerwij z nim. jak najszybciej. inaczej zniszczysz sobie życie i swoim dzieciom o ile będziesz z nim miała kiedykolwiek :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolaaaaaa
Wołasz o pomoc, ale jak Ci pomóc? Najlepsze, co możesz zrobić, to właśnie to, czego nie chcesz, zostawić go póki czas lub ewentualnie postawić mu ultimatum - Ty albo alkohol. I to nie za rok, dwa czy kiedyś tam, ale od zaraz. On dobrze wie, że go nie zostawisz, bo kochasz i nie ma żadnej motywacji, by rzucić picie. Co z tego, że stwarza jakieś tam pozory, jak dalej pije? A Ty się cieszysz.. Sama zresztą pewnie też już jesteś współuzależniona i w ogóle, to z takim podejściem marnie to widzę. Oby Waszym dzieciom alkohol nie wyrządził tyle szkód, ile wyrządził mi. Jestem wrogiem picia numer jeden - nie toleruję i nigdy bym się nie zgodziła na picie w moim domu. Ale czasem trzeba się na własnej skórze przekonać, jakie to zło, żeby do tego dojść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xaniax28
to znaczy, że nie ma szans na szczęśliwe życie z taką osobą? on nigdy nie przestanie? przecież są niepijący alkoholicy! :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w klubach aa sa tez spotkania dla rodzin alkoholikow - powinnas tam isc po pomoc, sa tam tez terapeuci - oni lepiej Ci doradza ale w tej sytuacji slubu raczej nie planujcie - przynajmniej na razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolaaaaaa
To niech najpierw przestanie, a potem pomyśl o układaniu sobie życia z nim. Inaczej nie ma szans. A i tak, jeśli nawet rzuci, istnieje ryzyko, że kiedyś nałóg się odezwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xaniax28
no właśnie... było już tak, że przez pół roku nic nie pił, ale wrócił do chlania :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w90
przestanie pić jeśli zechce, alkoholik pije bo chce/lubi pić, a nie, że jest chory, jeśli tylko zapragnie przestać i nie pić, to nie będzie pił, mój ojciec jest alkoholikiem, wiem co mówię, jakieś pół roku temu dostał ataku padaczki alkoholowej i dopiero to przemówiło do niego, że sytuacja jest poważna, przestraszył się i jak na razie nie tyka alkoholu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xaniax28
mój tata pił - w wieku 30 lat dostał zawału serca, od tamtej pory nie pije, to już 24 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda1988poprzejściach
Słuchaj! Twoje życie twoja decyzja czy z nim będziesz. Ja jeszcze dwa miesiące temu też tak żyłam jak Ty! Tylko my mamy dwuletnie dziecko! I co? Odeszłam od niego! Spakowałam sie, wzięłam mała i poszłam. To nie była łatwa decyzja. Przez rok czasu sie wahałam i łudziłam że sie zmieni i przestanie pić. Ale nie przestał. A było coraz gorzej i gorzej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia Koala
nie rozumiem jak możesz planować życie i budowanie rodziny z alkoholikiem...który nie ma zamiaru się leczyć...pytanie proste - PO CO TU JESTEŚ? skoro wiesz co masz zrobić....inaczej ludzie nic nie doradzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia Koala
nie obraź się, ale może pomysł o terapii dla siebie? Jesteś DDA skoro Twój tata pił też.... podobno dorosłe dzieci alkoholików podświadomie wiążą się z alkoholikami, szukając stworzenia rodziny dysfunkcyjnej..albo partner alkoholi, albo sami piją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xaniax28
ale ja nawet nie pamiętam taty pijanego! miałam wtedy kilka lat, wiem tylko tyle co mama opowiadała! siedzę i cały czas się nad tym zastanawiam... ale teraz własnie go nie ma... gdzieś chla!!! boję się, że za kilka dni on znowu mnie ugłaska, a ja dam się ugłaskać!!! mam wszystko przekreślić? z drugiej strony już tyle się przez niego wycierpiałam :'''(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xaniax28
teraz sobie uświadomiłam, że większość moich wcześniejszych partnerów też nadurzywało alko :((( to znaczy, że ja nie mam szans stworzyć związku z kimś "normalnym"???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda1988poprzejściach
Wiem co czujesz! My mieszkaliśmy razem przez 4 lata. Wiadomo momentami było bardzo miło, ale czasami było naprawdę źle! I niestety to wszystko sie pamięta. Te samotne noce, czekanie, plakanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xaniax28
Młoda1988poprzejściach Wiem co czujesz! My mieszkaliśmy razem przez 4 lata. Wiadomo momentami było bardzo miło, ale czasami było naprawdę źle! I niestety to wszystko sie pamięta. Te samotne noce, czekanie, plakanie... skąd ja to znam :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia Koala
xaniax..serio pomyśl o kilku wizytach u psychologa pomogą...a tego proszę Cię zostaw..jeśli nie chcesz przepłakać reszty swojego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda1988poprzejściach
Też myślę, że powinnaś pogadać z fachową osobą. A napewno nie brać z nim ślubu. Ja nie wyszłam za niego za mąż. Bo bałam sie wiązać na stale z alkoholikiem. A pomyśl co później będzie jak pojawi sie na świecie dziecko. Wtedy to napewno spojrzysz na to wszystko inaczej. Tak jak ja spojrzałam! Dobro dziecka i tylko to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasada
popatrz na to z tej strony: wiazac sie z alkoholikiem i majac z nim dziecko skazujesz to dziecko na zycie w rodzinie patologicznej zeby dzieciak ci nie wypomnial ze zwiazalas sie z takim czlowiekiem wiedzac ze pije! Kobieto otworz oczy!!! Lepiej nie bedzie!!! A ty z nim slub planujesz i chcesz swiadomie krzywdy dla waszych jeszcze nienarodzonych dzieci!!!! Nie badz egoistka! Pomysl o dzieciach i o tym, ze pewnego dnia przyjdzie ci samotnie je wychowywac, bo on bedzie nachlany wracal do domu, robil awantury, bil ciebie i dzieci! Oto wasza rodzinna rzeczywistosc juz za kilka lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasada
gdyby alkohol nie byl dla niego wazniejszy to zostawilby go dla ciebie ale on nie zostawi bo to alkoholik wiec spodziewaj sie najgorszego!!! nie wiem czy z pelna swiadomoscia ustalalas z nim ta date slubu i nie wiem czy nazwac to odwaga czy glupota, ale chyba to drugie, bo nie masz z nim zadnej przyszlosci ZADNEJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasada
poza tym zaden z alkoholikow ktorych ja poznalam nie dozyl 55lat zawaly, zapasci... jestes na to gotowa? Pomijajac aspekt patologiczny i na to, ze on umrze przed 60tka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasada
moj wujek pil :( nie dozyl 60tki, po 4tym zawale serce nie dalo juz rady :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepowylamywany
alkoholik zazwyczaj przestaje dopiero pic wtedy kiedy cos nim wstrzasnie np. utrata pracy...stoczenie sie na samo dno...klopoty zdrowotne ocierajace sie o smierc...czyjas smierc z jego winy itd...wiec sama widzisz ze musialabys dlugo czekac by on tak naprawde przestal pic , dlatego moja rada---odejdz!!! ratuj sie poki masz na to czas!!! a mowi ci to ten ktory juz nie pije od 3-stycznia 2007 roku...wiej dziewczyno poki mozesz...pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fb rwf
mój tata pił i zmarł alkohol go zabił :( temu człowiekowi trzeba jakoś pomóc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fb rwf
miałam wtedy 3 lata nawet go nie zdarzylam poznac.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jużnoc
Odejdź!To może mu pomóc/choć nie musi/ale na pewno pomoże Tobie.I NIGDY nie myśl,że nie jesteś w stanie stworzyć normalnego związku.Spróbuj terapii dla DDA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepowylamywany
nie pomozesz!!! alkoholik musi sam podjac decyzje inaczej daremne wszelkie proby...dlatego jedyne wyjscie to stanowczosc czyli...1 narzygal??.---nie sprzatac po nim niech sam posprzata.2.cos zlego zrobil??--nie tlumaczyc za niego tylko niech sam odpowiada za swoje czyny...3 nie uzalac sie nad nim 4. nie kryc jego pijanstwa---niech sie on wstydzi a nie ty za niego 5.jak jezdzi po pijanemu to dyskretnie doniesc gdzie trzeba---jak poniesie surowa kare to moze sie otrzasnie 6. pracuje??---zawrzec pakt z szefem i niech szef zmusi go do leczenia czyli albo leczenie i trzezwy pracownik albo zegnam pana 7. nie dac sie zdominowac pijanstwem partnera---jak duzo jest okaleczonych psychicznie partnerek czy partnerow alkoholika oraz ich dzieci i dalszej rodziny...pamietaj ---NA NIM SWIAT SIE NIE KONCZY---TY TEZ MASZ PRAWO DO ZDROWEGO ZYCIA...a on jak chleje to dziada kopnij w 4 litery---mowi ci to ten ktory zna te sprawy...pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×