Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xaniax28

związek z alkoholikiem - pomóżcie :(

Polecane posty

Gość fasada
moj serdeczny wujek... jak go wspomne naprawde dobry czlowiek... niestety nie podjal sie trudu zycia tak jak powinien wlasnie przez slabosc do alkoholu :( a dzieci... no coz ma dwojke :( powiedziec wam jak patologia rodzi patologie? jego corka bedzie miala dzieciaki zbierane od roznych mezczyzn :( a taka fajna kuzyneczka naprawde nieglupia dziewucha a jednak wdarlo sie g...o :( a jej brat moj Boze drogi!!! Juz w wiezieniu siedzial :( to zlodziej oboje mlodzi maja po 20pare lat zal mi ich bardzo to takie wazne co sie z domu wynosi! nie macie pojecia jaki to ma wplyw na nasze dzieci! dzieci sa jak zwierciadlane odbicie rodzicow :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinnaś wiedzieć
Powiem krótko, żeby on ciebie kochał tak jak kocha alkohol, nie było sprawy. Masz jakieś wyimaginowane marzenia o kimś, kogo tak naprawdę nie ma. Facet obok ciebie to zwykły ciul, który jest nieodpowiedzialnym dupkiem. Zapomnij o tym, że się zmieni i pamiętaj nawet nie próbuj go zmieniać, bo nic to nie da. Będzie to walka z wiatrakami. Tak czy siak jesteś na straconej pozycji. Pamiętaj twój los wyłącznie zależy od ciebie. Nie buduj swego życia na chwiejnym fundamencie, bo i tak domu na nim nie zbudujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martaa86
Ja bym na Twoim miejscu była ostrożna, bo jeżeli był na terapiach u psychologów i znowu wracał do alkocholu to tak będzie do końca życia. Mój dziadek też pił długo i nic nie pomagało, jak wracał do mieszkania to moja babcia musiała dzieci od niego zabierać i ciągłe zdrady z jego strony. A mój Tata jak mi to opowiadał to w ogóle nie mógł na niego liczyć. Aż jednego wieczoru się napił i znowu wracał po pijanemu miał 60l i spowodował wypadek zderzył się z samochodem i zabił niewinną dziewczyne która miała całe życie przed sobą. A on poszedł siedzieć na 6l i w zeszłym roku wyszedł i od tamtego dnia nie pije, nie ma prawka i jest zdany na babcie. A Ślub Po co ??? Można żyć bez Ślubu tak wygodniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpuść sobie to wszystko. Jak z nim zerwiesz to może mu pomóc bo wtedy jest szansa, że zacznie myśleć nad sobą. Jeśli zaś nie to trudno się mówi. Nie znasz normalnych porządnych facetów tylko taki margines? :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od Razu Ci mówię, że jeśli on nie przestanie pić, bo wasz ślub będzie nieważny - alkoholizm jest przeszkodą do ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mania3643
Dziewczyno...uciekaj i jak najszybciej skontaktuj sie z psychologiem, zeby wyprostowal twoje myslenie i ustawil na wlasciwe tory twoje zycie.Ja wyszlam za maz za alkoholika...tez obiecywal i przepraszal...urodzilo nam sie dziecko-syn teraz juz 19-letni-niepelnosprawne-syn jezdzi na wozku.Nie wiadomo czy przyczyna niepelnosprawnosci nie byl alkoholizm meza i jego rodzicow.Tkwilam w tym zwiazku 6 lat i wzielam rozwod,na te 6 lat moj byly przepracowal 1,5 roku.Prawko mu zabrali bo nas przewiozl powczorajszy i spowodowal wypadek.Cudem wyszlismy bez szwanku a on skasowal 4 samochody razem z naszym.Tonelam w dlugach.Pracowalam a on kradl mi kase.Nie dalam rady opiekowac sie synem i pilnowac alkohoklika.Odeszlam.Zostalam z 6 letnim dzieckiem i dalam rade.Blagam ratuj sie poki mozesz bo jak beda dzieci nie dasz rady.Nie da sie zyc z pijakiem pod jednym dachem.Bedziesz zdana tylko na siebie a wasze dzieci nie wyniosa normalnosci i beda powielac zachowanie ojca jako cos normalnego.Wodka jest dla ludzi ale trzeba wiedziec jak ja pic.Dzis moge miec w barku alkohol roznego kalibru i wiem ze on tam jest.Kiedy byl pijak niestety wszedzie woda zamiast wodki.Nie bylo miejsca w ktore nie zajrzal.Zloto kradl 3 razy nie wspomne o takich rzeczach jak posciel ,sprzet agd i itp.Horror.Tez bilam sie z myslami i wybaczalam.Ale kiedys nie dalam rady i bylo jedno ciecie i rozwod.Dzis mam 41 lat,syna-studenta Iroku filologii angielskiej i przyjaciela,ktory mnie kocha i szanuje.W naszym domu jest i pije sie alkohol.Ale jest kultura picia i sa obowiazki,ktore sie wypelnia.Praca to rzecz swieta.Ja i moj partner nigdy nie bralismy pijackiego urlopu.Teraz wiem co to znaczy zyc bez strachu gdzie on teraz jest i jaki wroci?Dostawalam choroby okiennej,tak go wypatrywalam.Daj sobie szanse.Odejdz poki masz jeszcze czas.Pozdrawiam i zycze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xaniax28
podjęłam decyzję... ODCHODZĘ! powiem mu o tym jak wytrzeźwieje... dziękuję za pomoc w podjęciu tej trudnej dla mnie decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam ten sam problem co ty. tez jestem w zwiazku z alkoholikiem. jedno nas rozni. ja mam z nim dziecko i dlatego musze z nim byc ( na pomoc rodziny nie mam co liczyc nikt mnie z dzieckiem nie wezmie). dlatego radze ci zostaw go dziewczyno póki mozesz on sie juz nie zmieni. moj tez sie nie zmieni ale dziecko jest wazniejsze i musze z nim byc bo sama nie dam sobie rady ( finansowo). w dodatku go kocham i brne w to g.... jak idiotka. ale wyjscia nie mam. a ty zostaw poki dziecka nie macie. zostaw dobrze ci radze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×