Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość najskhdxhabsc ghsgydliasu

Pomóżcie kochani - savoir- vivre

Polecane posty

Gość najskhdxhabsc ghsgydliasu

Hej, potrzebuję do pracy szkolnej - najdziwniejsze, najśmieszniejsze, najbardziej kontrofersyjne zasady savoir-vivre. Proszę o pomoc, może się z czymś spotkaliście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"najdziwniejsze, najśmieszniejsze, najbardziej kontrofersyjne zasady savoir-vivre. " ....zasady savoir - vivre sa wlasnie po to, zeby nie wyjsc na dziwaka, nie byc kontrowersyjnym i zeby sie nie osmieszyc.........Wiec pytanie jest bez sensu. Ewentualnych odpowiedzi moga udzielac tylko ci, ktorych zachowanie w ramach savoir-vivre sie nie miesci, lub nie potrafia takiego zachowania zrozumiec........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najskhdxhabsc ghsgydliasu
Jak masz ochotę pouczać a nie pomóc to spadaj! Wiadomo, że mają nam pomagać, ale mówienie smacznego na przykład jest normą a okazuje się, że jest niekulturalne. O tego typu zasady mi chodzi. Powszechne ale niewłaściwe, jakieś dziwne, śmieszne. Czytaj ze zrozumieniem :?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najskhdxhabsc ghsgydliasu
Jaka hierarchia w samochodzie? Nie słyszałem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fan tv
do > 12skizto, to są jaja, masz racje!!!! a wyobraz sobie wielodzietną rodzine i autobus-----nigdy nie wyjadą !!!!! no bo kto koło kierowcy?, kto koło teściowej itd... i jak tu nie pić !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie, to co jest norma nie zawsze jest kulturalne. I o to mi wlasnie chodzi. Jezeli savoir- vivre utozsamiasz z kulturalnym zachowaniem a jednoczesnie doszukujesz sie w nim smiesznosci czy dziwacznosci, to znaczy, ze zachowanie kulturalne moze byc dla ciebie smieszne lub dziwaczne. No i jak to o tobie swiadczy?.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli chodzi o windę np. Zgodnie z zasadami savoir-vivre'u najczęściej powinniśmy mówić "Dzień dobry" i "Do widzenia" w windzie, ale nie zawsze musimy się sztywno trzymać tych zasad. Jeśli wsiadamy rano do windy w bloku najczęściej powiemy "Dzień dobry". Jeśli jest to winda w budynku, w którym pracujemy i często spotykamy te same osoby - możemy powiedzieć "Dzień dobry", a pożegnać się np. słowami "Do zobaczenia". Jeśli spotykają się osoby zupełnie sobie obce - milczenie także nie będzie błędem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lgd;lf;lldkdlk
powszechne ale nietaktowne jest stukanie się kieliszkami po toaście. W naszej kulturze to norma, ale zgodnie z zasadami jest nietaktowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cd. jezeli zachowanie kulturalne (inne od powszechnego) jest dla ciebie dziwne lub smieszne, to rozumiem dlaczego zakladasz topik o savoir - vivre......Nie masz obowiazku byc kulturalna, ale nie masztez prawa wysmiewac lub dziwic sie osobom ktore takimi sa.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie nie unosze. Tlumacze tylko, bo to jest blad logiczny. A jezeli to ma byc do pracy szkolnej, to wlasnie o tym napisalabym prace, ze zasady savoir - vivre z zalozenia nie sa ani dziwne ani smieszne. A jedynie moga takimi sie wydawac dla osob niekulturalnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najskhdxhabsc ghsgydliasu
Do plote czy coś tam . Człowieku ogarnij się! Robię referat o zasdach dobrego wychowania i żeby nie pier***ić przez pół godziny o rzeczach dla większości ludzi z mojej klasy nudnych, to będę przetykac tekst rzeczami zgodnie z savoir-vivrem poprawnymi, a uważanymi za społeczeństwo za nieodpowiednie lub na odwrót - powszechnie statosowanymi jak np stukanie się kieliszkami, (dzięki za pomysł) gdzie okazuje się, że to nietaktowne. To rozbudzi ciekawośc ludzi, bo pomyślą "ku**a a więkoszość tak robi" i będą słuchać. Ja pierniczę jak ja nie lubię takich jak ty przemądrzałych pacanów. Jak jesteś taki mądry to postaw sobie przed nickiem "prof."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa, to teraz tak jest, ze ten kto ma racje ten glupszy? To po co ty w ogole do tej szkoly chadzasz skoro sie stawiasz do tego, czego cie tam maja nauczyc???? Jestem doktorem, na profesure sie nie wybieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najskhdxhabsc ghsgydliasu
Dziękuję ... Jak coś jeszcze będziecie mieli to czekam. A z tego tekstu to faktycznie trochę jest :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najskhdxhabsc ghsgydliasu
Chodzę, bo chcę się wykształcić, a powiem ci tylko tyle, że nie wydaje mi się, że jesteś taki mądry. Słyszałeś gdzieś coś takiego: "Wiesz czemu dzwon głośny? - Bo wewnątrz jest pusty" (strsznie mi ciebie przypomina), ale nie ważne. Wiadomo, że zasady savoir vivu są nudne, gdy się słucha o doborze krawata do skarpetek, albo układu sztućców, szczególnie na wok-u na rok przed maturą w bio-chemie. Myślą są zajęte czym innym. A lepiej zapamiętać kilka zasad - tych o które proszę na forum, niż kur*a całe mnóstwo... Idź spać, a najlepiej się przewietrz bo ci się synapsy mogą niedługo przegrzać. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lokjhiuhqkjfnk
Powszechnie znane jest, że facet powinien przepuścić kobietę w drzwiach, ale w rzeczywistości to on powinien pierwszy przekroczyć drzwi, by w razie upadku złapać kobietę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chodzi o tą tematykę, ja bardzo sobie cenię tę książkę: https://www.inbook.pl /savoir-vivre-na-co-dzien-i-od- swieta-elzbieta-mlynarczyk-1007372 opisane są tu zasady jak się zachować, to ważne w dzisiejszych czasach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pilocik

A ja takie mam inne pytanie. Otóż zostałam "zaproszona" na ślub brata ciotecznego. Niby nic wielkiego, ale to zaproszenie do moich rodziców przyniosła moja babcia, z kolei moja mama przyniosła je mi. Żadnego telefonu ani informacji od Pary Młodej nie dostaliśmy. Ponoć (tak twierdzi moja babcia) mój brat miał w tym czasie chore dzieci i nie mógł sam przyjechać, chociaż od babci wiem, że do rodziny ze strony Pani Młodej jeździli i zapraszali. Sami mieszkają jakiś kilometr od moich rodziców. Czy to źle, że poczułam się zlekceważona przez Państwa Młodych? Odmówiłam pójścia na wesele. Jak uważacie? Może to ja jestem przewrażliwiona i honorowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×