Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Devone

Moj chlopak naciska na slub i dziecko

Polecane posty

Mam 26 lat, z moim obecnym facetem jestem od roku. Moja sytuacja finansowa i zawodowa nie jest jeszcze ustabilizowana, dopiero niedawno skonczylam studia i jak na razie walcze o dobra prace, robie kursy, szkolenia, itp. Moj chlopak pracuje, ma wlasna firme budowlana, bardzo dobrze zarabia. Coraz czesciej naciska mnie na malzenstwo i na dziecko, twierdzi, ze to najlepszy czas, on zarobi na dom. Ja jednak tego nie chce w ciagu najblizszych 5 lat a co do dziecka to w ogole nie jestem przekonana. Chce zyc pelnia zycia, odbic sobie wyrzeczenia studiow, podrozowac, wydawac kase na siebie, zyc egoistycznie. On jednak oczekuje ode mnie, ze za niego wyjde, bede mu gotowac, sprzatac i rodzic mu dzieci, tak jak to robila jego matka, dzisiaj smutna, zgorzkniala kura domowa. Ostatnio nawet zagrozil mi rozstaniem, twierdzac ze nie kocham go, jesli nie chce zalozyc z nim rodziny (nawet nie chce z nim zamieszkac). Czy taki zwiazek ma sens? Czy zdolam kiedykolwiek przekonac go do mojej wizji swiata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123456786
Nie dogadacie się nigdy - macie inne cele życiowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm*hmm*
moim zdanie powinniscie sie rozstac,on jest gotowy na zalozenie rodzimy a ty nie wiec lepiej go zostaw i korzystaj z zycia tak jak chcesz a on moze pozna kobiete i ulozy sobie zycie tak jak chce bo inaczej obydwoje bedziecie nieszczesliwi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitks35
Bądz z Nim szczera,może jeszcze znajdzie sobie odpowiednią kobiete,z tobą nie będzie szczęśliwy.On ma inny cel w życiu niż ty,nigdy nie będziesz gotowa,a on ci kiedyś za to 'podziękuje'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez tak uwazam. On jednak mysli, ze jestem kobieta, wiec i tak skoncze jako zona i matka, ze takie zycie mi odpowiada. Jestesmy zupelnie inaczej wychowani. Mnie wychowali dziadkowie, komunisci z prawdziwego zdarzenia, mieli slub tylko cywilny, moi rodzice pobrali sie kiedy mialam 7 lat i tylko dlatego, ze chcieli wziac kredyt. Nikt nigdy nie przekazywal mi tradycji, nie musialam chodzic do kosciola, nie widzialam ani mojej babci ani mojej matki uslugujacych facetom. Raz gotowaly i sprzataly one, raz moj dziadek i ojciec, nigdy nie slyszalam zeby ojciec powiedzial do matki:"Zrob mi herbate" albo "Posprzataj tu". Moj facet jest przyzwyczajony do tego, ze mamcia i dwie siostry to kuchty i sluzace facetow, jego ojciec i on przychodza do domu a mamusia juz stoi przy kuchni zeby ich nakarmic. Tego samego oczekuje od kobiety, gotowania, sprzatania, zajmowania sie domem, slubu koscielnego i biegania co niedziela z gromadka dzieci do kosciola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jego podejscie do miejsca naszego zycia...ja chce sie najszybciej wyniesc do duzego miasta, bo w malym sie dusze, on chce mieszkac na wsi, tak jak jego rodzice. Dla nich w ogole wies to najlepsze miejsce do zycia, bo po co dazyc do czegos wiecej, jest dom, jest pole, kury, kaczki, swieze powietrze i miesko z wlasnej swini. Mnie to w ogole nie kreci, nienawidze wsi i zycie tam jest dla mnie rownoznaczne z porazka, nawet majac wlasny dom i kupe pieniedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhy takie tam
zarówno ty jak i on możecie mieć swoją wizję życia,jednak jednego nie bardzo rozumiem skoro wiedziałaś-dowiedziałaś jaka jest jego wizja życia i tego nie potrafisz zaakceptować czy dostosować się to po co dalej wchodziłaś w ten związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestesmy razem od roku. Na poczatku byla wielka milosc, teraz to wszystko juz troche przygaslo. Okazalo sie, ze kazde z nas chce byc z drugim, ale "na moich" warunkach. On chce byc ze mna, bo mysli, ze jestem kobieta, wiec moim planem i celem jest posiadanie meza, dzieci i robienie konfitur na zime ze sliwek spod wlasnego wiejskiego domu, ja chce byc z nim, bo mysle, ze dotrze w koncu do niego, ze malzenstwo i dzieci to sprawy ktore trzeba zostawiac na sam koniec zycia, kiedy juz sie cos samemu osiagnelo i przezylo, ze musimy sie realizowac, dopoki jestesmy mlodzi. Jak na razie kazde z nas mysli, ze to drugie spasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina 26Poznan
Nie rozumiem dlaczego tu napisałaś. Przecież wiesz co masz zrobić, zerwać z nim. Chyba sporo tej miłości jeszcze w Tobie zostało, bo ciągle się łudzisz, że będzie dobrze. Miłości jednak a właściwie ( seksualnej fascynacji) będzie coraz mniej przy czym on nadal będzie chciał mieć w domu bezwolną pomywaczkę. Przykre to ale niestety takie jest życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×