NIGDY WIĘCEJ ANALU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

wlasnie wrocilam z Zakopanego, Byłam z moim narzeczonym na weekend. zawsze balam sie analu ze bedzie bolec itp. ale dzisiaj udało mu sie mnie namowic niestety... wczesniej wyproznilam sie dokladnie(tak myslalam) i wykąpałam. na poczatku bolało jak diabli ale potem było nawet przyjemnie. a po wszystkim wyjmuje a tu.... kupa. Jaki wstyd :(bez słowa poszedl do łazienki, potem niby wszystko ok ale widziałam ze juz nie ma humoru. nie rozmawialismy juz o tym. 2 godz temu zawiozl mnie do domu i sie nie odzywa. Boze jak mi glupio.. :( z jednej strony to jego wina bo ja nie chciałam! to on tak namawiał i w koncu wsadził tak z zaskoczenia ale z drugiej sami wiecie...wsyd jak cholera. niby dorośli ludize a tu takie coś.... przestregam was, robcie zawsze lewatywe.

wiem ze ten tekst moze was bawic ale powaznie mi tam do smiechu nie było, myślałam ze sie zapadne pod ziemie.

czasem bywało i tak

w popo

skoro wiesz co to lewatywa to większa wina leży po twojej stronie ponieważ wiedziałaś co się kroi. z drugiej strony też mi narzeczeństwo gdzie byle gówno potrafi sprawić że się nie odzywacie do siebie.

tak wiem co to lewatywa, ale nie wiedziałam nawet ze do tego dojdzie!! zreszta robiłąm sobie kiedyś lewatywe, nie dosc ze pol nocy bolał mnie brzuch to jeszcze z wc nie moglam wyjsc przez 2 h. brrr. nie o to chodiz ze przez to sie nie odzywamy, mi po prostu glupio a on sie chyba od teraz mnie brzydzi.

Nie sądzę żeby się brzydził. Po prostu oboje czujecie się skrępowani. Trzeba nad tym przejść do porządku dziennego i tyle. P.S. Lewatywa robiona z wody nie powinna powodować takich dolegliwości o jakich piszesz powyżej.

Dziwny ten twoj narzeczony skoro robi cos wbrew twej woli sprawdza cie czy co. Dobrze mu tak nie masz sie czym przejmować chcialas dobrze choć mogłas sie nie zgodzić

NIGDY WCZESNIEJ SIE NIE ZGADZAŁAM BO BAŁAM SIE własnie tego. perw, a ty kiedys zaliczyłas taka wpadke?

Przemcio, raczej nie sprawdza, za długo go znam :) po prostu namawia.ł mnie już dlugi czas. i w koncu mu sie udało... az mi sie normalnego seksu tez odechciało przez to...

Żaby to raz.

Ano, zdarzało się. Ja miałam doła a on potem znów mnie namawiał. Widocznie, pomimo wpadki, przeważały wrażenia pozytywne. Nie przejmuj się. Mądry facet powinien wiedzieć jakie jest ryzyko. Inny niech się nie upiera przy tym rodzaju stosunku.

Nie zawsye smakuje, trzeba czuć partnerkę(partnera), prawda Perwersja tak jest z nami,

Nie rozumiem w ogóle jak coś takiego jest możliwe, uprawiam ze swoim mężem seks analny, ale nigdy, przenigdy nic takiego żenującego się nie zdarzyło.

Ale jednak to wymaga akceptacji obojga stron skoro boli lub cos w tym stylu powinien sie wycofać ze względu na ciebie. Czesc perw fajnie ze jestes

Jesli facet jest taki delikatny wrazliwiwy czysciszek to po co zabieral sie za przeproszeniem za dupe, nie wie do czego głownie słuzy ta czesc ciała? W takiej sytuacji to dziewczynie jest najbardziej głupio bo czuje sie winna wiec powinien rozladowac sytuacje a nie zachowywac sie jak burak. Co nie zmienia faktu ze moim zdaniem seks analny to mega intymne zblizenie i powinno byc zarezerwowane dla par ktore sa ze soba bardzo blisko, akceptuja siebie i swoją fizjologie w 100%. A jak widac na przykladzie autorki bycie w narzeczenstwie wscale takiej bliskosci nie gwarantuje Wtedy taka wpadka to byłby powod do smiechu a nie koszmaru

to masz dupę jak studnię?

kochanie

no tak, tylko jak tu sie z tego smiac... on sie nie obraził, bron Boze! po prostu mu tez widocznie glupio z tego powodu

Co do lewatywy... To kolejny absurd jakiego się od kobiety wymaga. Ma być spontaniczna ale przed seksem przygotować się, włącznie z lewatywą. Chore... A co do lewatywy, to ja mam tak samo. Nawet kilka godzin w toalecie, potem gdy już się kąpię to wyskakiwanie z wanny z powrotem na sedes... Koszmar. Potem jestem tak zmęczona i boli mnie brzuch że ostatnie na co mam ochotę to seks. Nie zawsze tak mi wychodzi ale już parokrotnie się zdarzyło. Nie wiem od czego to zależy.

sobie pomyslslam przez chwile a masz za swoje, było sie nie pchac! :D ale potem to tylko buraka strzeliłam i poszłam do łazienki

/perw, a co na to wtedy twoj?

traci moc

Nina mądrze gadasz wytlumaczcie panie autorce ze nie powinna sie tym zbyt przejmować szkoda jej po prostu na faceta egoiste

"Perwersjo to masz d**ę jak studnię?" Na jakiej podstawie wnioskujesz? Poszliśmy się umyć i tyle. :D Raz taki jeden zapytał czy robiłam lewatywę, ale nie ze złośliwością ani nic w tym stylu tylko tak z ciekawości bardziej. :)

No to wierz mi. Innym parom też się zdarza i są faceci którzy umieją zareagować odpowiednio. A twój narzeczony ma teraz jedno doświadczenie więcej. I to on się powinien wstydzić a nie ty bo nalegał a na koniec wszedł z niego żółtodziób. No, trzymaj się ciepło.

dzieki wszystkim jakos troche lepiej sie czuje :)

Szczerze nie rozumiem kobiet, które nie dość, że zgadzają się na anal, to jeszcze męczą sie przed nim lewatywami. Przecież skoro facet chce w tą dziurkę, to powinien się liczyć z pobrudzeniem. Zresztą chyba to ich m.in. kreci w analu- ze w kakao, w czekoladę. Mnie osobiście anal w ogóle nie interesuje ale nawet, gdybym się zgodziła kiedyś(w co wątpię) to na pewno nie wlewałabym sobie wcześniej niczego do tyłka...

racja. faceci sami chcą, a później zdziwienie. autorko, olej to!!! jak spotkasz sie ze swoim facetem to po prostu obróc to w żart i tyle. a on niech dorosnie. sorry, ale moja kumpela załatwiła się na porodówce, a był to poród rodzinny, i co? miała się zabić? facet był dojrzały, pomógł się jej umyć itd.

Bo facet jeśli kocha jest wyrozumiały i zaradny nie powiem zaliczyłem anal chcialem tego i ja i moja byla doznania super na prawdę ale zaznaczam ze chcieliśmy tego oboje a zeby sie nie ubrudzic wystarczyła zwykła prezerwatywa po co lewatywa