Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dominika_d

6 kg mniej do 24.11.

Polecane posty

to ja dominika_d :) tiola- no niestety, ja całe życie szukam sposobu, żeby biust powiększyć, więc nie pomogę :) A jak się robi te bułeczki otrębowe? Powiedz jak wyszły i podaj proszę przepis :) Ja zajadam właśnie karmelowy budyń :P na mleku 0% nie smakuje zbyt zacnie, ale trudno :) Zaraz pędzę do fryzjera farbować łeb, a potem na babską imprezę :) zatem pewnie do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech niestety dostałam dziś okres :( Także miałam za pół godz. iść na fitness, a musiałam odwołać, bo mnie boli brzuch. Ale postaram się trochę poćwiczyć w domu i tak. Wczoraj w końcu nie ugotowałam zupy dyniowej- na obiad zjadłam 2 kromki razowca z sałatką z tuńczyka i warzyw. A na kolacje była impreza, ale byłam twarda: 2 kieliszki czerwonego wytrawnego wina, woda mineralna i barszczyk z kołdunami, jako kolacja Dziś już wypiłam wodę z cytryną i zaraz idę robić śniadanie. Tym razem owsianka na mleku 0% z cynamonem i trochę orzechów :) Na wagę na razie nie wchodzę, bo przez okres pewnie jest więcej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gryzelinka twardzielko;P imprezy są najgorsze -wszyscy jedzą ,piją ile wlezie a ty musisz a w zasadzie chcesz sobie odmówić tego wszystkiego- czego się nie robi dla swojego ciała ;] ja an wagę wejdę dopiero w srodę i nawet jeśli zobaczę że jest tylko 1kg mniej to i tak będzie dobrze, nigdy nie gubię kg w szybkim tempie no poza jednym razem gdzie w przeciągu miesiąca zrzuciłam ponad 10 i to bez żadnej diety(cos mi się z organizmem porobiło, jakieś zaburzenia po leczeniu). jeszcze dwa lata temu-no może troszkę więcej ważyłam 80 kg czasem nawet z hakiem. później ten natychmiastowy spadek i już jestem prawie cały czas chodzącym 70kg:/ chcę mniej i to osiągnę. właśnie wypiłam kawę na dobry początek dnia;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Dominiko, wczoraj tak sobie przeglądałam forum diety i zatrzymałam się na twojej,naprawdę fajnie ułożona dieta i widzę że ci sprawnie ładnie idzie:D wierzę w twój sukces bo wszystko zależy od naszej silnej woli. Dziękuję ci za te zasady które wcielam do swojego jadłospisu,nadwagi nie mam (ważę 54 kg przy 166)ale chciałabym zdrowiej jeść.POZDRAWIAM I ŻYCZĘ WYTRWAŁOŚCI,będę tu do Ciebie zaglądać bo jesteś mega pozytywną osobą:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milkyway- dziękuję Ci bardzo :) chwaścik- ja właśnie nie jestem twardzielką, jestem miękka pytka :D ale powiem Wam dziewczyny, że coś we mnie pękło i nie czuję już, jakby ta dieta była za karę, nie narzekam na nią, nie jest tak, że myślę "kiedy to się wreszcie skończy?" itd. Wczoraj ta impreza kosztowała mnie absolutnie zero wyrzeczeń- popijałam sobie wolno winko, dużo rozmawiałam (więc nawet za bardzo nie miałam czasu pić)- jako jedyna zamówiłam kolację- inni tylko pili i się dziwili, że ja na diecie, a jako jedyna coś jem o 20 :P Oczywiście usłyszałam też mnóstwo komplementów, że już nie powinnam się odchudzać bo będę za chuda itd. Ale kurde no- na dupę mi wchodzi jedynie rozm. 40, czasem 38 :O Mam mnóstwo energii (pewnie też przez te ćwiczenia), mam wręcz momentami wstręt do smażonego jedzenia- choć czasem jak pomyśle o frytkach albo pizzy to ochchhh ahhh i w ogóle :D:D Najgorsze jest to, że kocham oglądać programy kulinarne- i te na kuchnia tv i magde gessler i "ugotowanych"- uwielbiam- i wtedy rzeczywiście dostaje skrętu kiszek, jak widzę, co oni tam jedzą :P No i najgorsze są późne wieczory, choć bez tragedii- naprawdę dieta przestała wymagać ode mnie wyrzeczeń. Może wynika to też z faktu, że mój facet jest na diecie ze mną, więc nie mamy w domu nic niedietowego do jedzenia :) Czuję się niesamowicie i życzę Wam, żebyście też poczuły się tak, by dieta nie stanowiła przymusu, nie była cierpieniem ani jakimś olbrzymim wyrzeczeniem :) I zebyście widziały efekty tego zdrowego jedzenia. Zabrzmiało trochę fanatycznie haha ale odchudzam się dopiero drugi raz w życiu- nie jestem jakąś dieto-maniaczką :D Wczoraj do domu przyszła nam 20 kg paczka z wysyłkowego sklepu z azjatycką żywnością- mój ukochany uwielbia azjatycką kuchnię- więc będziemy gotować ostre curry, robić sushi i inne niekaloryczne specjalności chyba przez najbliższe 3 lata, patrząc na ilość, jaka tego przyszła :) Dziś wieczór w azjatyckiej restauracji- nie wiem, co zamówie, bo większość smażona, a już pomijając nawet aspekt dietetyczny- jakoś nie mam dziś ochoty na nic smażonego. Chyba ;) może mi przejdzie :) Udanej soboty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WItajcie,jak czytam Wasze posty to aż wierzę że i mi się uda. Ze śniadaniami nie mam problemu, problem stanowią obiady. Nie mam pomysłu na ich gotowanie ale też nie mam tyle czasu aby siedzieć w kuchni i gotować. Ale może się zmobilizuję?! Miłej soboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziwczynki. Ja na razie walcze z samą sobą bo o diecie nie ma co mówić. Ale mam nadzieje ze od przyszłego tygodnia bedzie lepiej . Jestem od lat na hormonach doustnych. no i tak na własną reke odłożyłam je ze 3 miesiące temu. no i efekty w kilogramach mam. pojde moze w piatek do lekarza to moze mi sie poprawi jak zaczne zarzywac. hehe. ale mysle że to przez to mam takie nagłe ataki na słodkie na jedzenie. od 11 lat przyjmuje hormony i w sumie tylko chwilami tak miałam a teraz non stop.dramat. ale dzis 40 minut na rowerku zrobiłam. wiec juz cos:) aha i peeleng z kawy tez był

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gryzelinka pozazdrocic faceeta;] ja mieszkam w małym mieszkanku z jeszcze dwiema osobami, które lubia zjeść, co gorsza późnym wieczorem a do tego przy baniaczku jakichś%% i weź tu człowieku miej silną wolę... peelingu kawowego nie stosuję non stop bo naskórek by się za mocno starł, wczoraj kupiłam ujędrniający żel do ciała do tego termowyszczuplajacy balsam do ciała-na opakowaiu napisali że potrzeba 4tygodni żeby były widoczne efekty:D dziś ponownie zaczynam ćwiczyć-ruszam z abs;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie ćwiczenia. ja dziś również rowerek włączyłam w ruch. na śniadanko płatki ryżowe te okragłe i jogurt z musli. oby chociaz tydzień się utrzymac w takiej dniecie i juz bedzie cos. niestety nigdny nie lubiłam brzuszków i nie umiem się zmusic. wiec wszelkie ćwiczenia odpadam....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wsuwam właśnie jogurt z musli co niby ma robić za moją kolację... ciekawe czy wytrzymam nie jedząc wieczorem. trzymajcie za mnie kciuki. jak u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień miałam wyczerpujący, śniadanko w skali kaloryczności tak średnio;P, na obiad mało,a kolacja była dosyć kcalowa;P ogólnie w porządku bo do tego wszystkiego byłam na długasnym spacerze do tego na obcasikach więc nogi musiały się bardziej napracować:P zrobię jeszcze brzuszki i wezmę dziś długą gorącą kąpiel, nasmaruje się serum i będzie odpoczynek;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś na wadze 63,5 kg. dramat.... powiem Wam że jak przekraczam magiczną granice 60 to mnie trzęsie. no i mnie tak trzęsie już jakiś czas. ale czas zrzucić to i tamto. gorzej bo jutro ekipa na weekend przyjezdza. mysle że nie dam rady z nimi....eh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no czesc Dziewczyny :) przylacze sie do Was, bo jest tu wesolo i wdze, ze nie mam do czynienia z bandą lasek które jak zjedzą batonika to mają ochote strzelić sobie w łeb.wiadomo- grzeszki się zdarzają ;D ostatnio probowałam Dukana- wytrzymalam nie cale 2 dni :D haha. no i wymyslilam swoj sposob : nie jem slodyczy,kolacji a zamiast slodkich napojow pije tyle niegazowana wodę :) jak wieczorem jestem gloda to sięgam po mandarynke :P zaczelam to jakoś w sobotę albo niedzielę. Czyli dzisiaj mniej więcej 4 dzien :) nie wiem czy schudlam ale brzuszek mam bardziej plaski , mieszkam u chlopaka a on nie ma wagi więc waze sie jak jestem w domu,a jest to w polowie dnia a nie rano wiec ciezko okreslic... Wezme dzisiaj wage z domu i bede sie wazyla regularnie rano. :D mam 174cm wzrostu i waże ok 76 kg ;( masakra...2 lata temu wazylam 64 kg ale jak zaczelismy byc razem to wszedzie autem tu pizza, kfc, mc donald no i mam :D Kupie dzisiaj chlebek ciemny i zamiast wielkiej bułki rano będę jadła ciemny chlebek z jakąś chuda szyneczką i jajkiem - tak jak kolezanka pisala ;) ale do tego na pewno wciągne jakąs jajecznicę czy parówki :D bez tego ciężko. Na obiad jem to co mama zrobi - smazone czy nie - zjem.ale jem polowe tego co przed moim odchudzaniem.nakladam sobie na maly talerzyk i zjadam i nie ma dokladki :) mam nadzieje,ze jakos to poleci...chciałabym chociaż te 67 zobaczyc to będe bardzo szczesliwa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
(to ja dominika_d) hej dziewczyny :) jestem jestem- wyjechałam na 2 dni i nie miałam nawet czasu nic napisać. Na wyjeździe było dietkowo- starałam się, więc jadłam w knajpkach prawie samo sushi i pilam swiezo wyciskane soki owocowe. Nie obylo sie jednak bez olbrzymiej (pół litra!) mojej ukochanej latte z coffee heaven i zupy grzybowej z szarlotką (wiem, dziwne połączenia) o 1 w nocy :O Ale to dlateg, że do 3 nad ranem jechałam i nie spałam i zrobiłam się straasznie głodna. No trudno. Dziś już fitness, dieta i powrót do zdrowego stylu życia. Jutro mam małą imprezkę, ale postaram się jakoś to przetrwać. Nie ważyłam się jeszcze ale coś mi waga (elektroniczna) szwankuje. Kładę ją tak jak się powinno na płytkach (nie an panelach czy na dywanie), żeby była na twardym podłożu, a ona pokazuje mi 61,8 kg, a 2 minuty później 65 kg :O także nie mam pojęcia :( Tak bardzo bym chciała do 24. listopada dobić do 60 kg, ale chyba nie ma szans... może w Azji też coś schudnę... Wy dziewczyny widzę, że dajecie radę- super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co tak zamilkłyście :) ? ja nie jadłam obiadu tylko zjadlam kanapke bo nie mialam czasu no i wypilam kubek PYSIA :D ale za to zjadlam sobie kolo 20 kromke chleba fitnes style z chudym twarozkiem z cebulka i pomidorem, napilam sie wody i w sumie nie jestem glodna.az dziwne! zoladek chyba mi sie skurczyl bo jeszcze tydzien temu moglabym zjesc cała pizze albo kanapki parowki i do tego salatka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jabluszko28
hej dziewczyny, jestem:) no i przepraszam za chwilowe opuszczenie;) rozpisalam się na innym forum o SB bo przeszlam na tę dietę, podczytywalam te, niestety moja corka nie pozwala mi zasiąć do komputera:) bądz co bądz bo 2 tygodniach dietowania jest 4 kg mniej:) Dominika moje gratulacje!!!! ja tez kochan kuchnie azjatycką a Geslerową U W I E L B I A M!!!! cholera jasna wszystkie odcinki sciągam niestety z tygodniowym opóźnieniem.. co do wagi to moja robi to samo, dlatego zawsze stoi w tym samym miejscu;) pani kulka;) poczytaj o South Beach, ja na Dukanie tez nie wytrzymalam, nie moge zyc bez warzyw, a na South Beach;) łatwizna;) pyszne szaszlyczki z grilowanym mieskiem i warzywkami, czekoladowe ciasto z fasoli;) garstka orzeszkow dziennie, jedyny minus to brak owocow , chleba i zmieniorow!!!! moje ulubione;((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jabłuszko, dobrze Cię widzieć :) Gratulacje!! Pani Kulka- żołądek kurczy sie bardzo szybko :) mi tez sie skurczyl- czuje to. Najgorsze jest to, ze mam ochote na slodycze... a normalnie wcale za nimi nie przepadam- masakra. Jak widze w sklepie ptasie mleczko to dostaję delirki :D Dziś na obiad i kolacje zrobilam sama sushi z krewetkami, surimi i kawiorem oraz awokado, ogórkiem i serkiem philadelphia. Ugotowalam za duzo ryżu, więc jutro też będzie sushi, co mi wcale nie przeszkadza :P Niby to małokaloryczne, ale z drugiej strony tyle tego ryżu... już sama nie wiem- jak sobie obliczalam kalorycnosc to wyszlo, ze zjadlam dzis z 500 kalorii w tym sushi :O Ale niestety dzis nei mialam czasu i to byl wlasciwie moj jedyny posilek- nie dobrze. Jutro się postaram jakos bardziej rozważnie :) Przez moją wagę już nie wiem czy schudlam czy przytylam w weekend... co za stresujące życie :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczynki, czuję się lepiej odkąd zaczęłam zdrowiej się odżywiać,zero słodyczy(no może raz w tygodniu)unikam pieczywa,mniej smażonych i kg mi spadł;D cieszę się bardzo ćwiczę brzuszki i po ciąży schudłam już 16 kg (mała ma 8 miesięcy) niedługo wracam do pracy więc chcę czuć się i wyglądać pięknie:P grizelinko i tak masz powód do dumy jest parę kg mniej i będziesz się na plaży super prezentować,zazdroszczę ci wyjazdu...ehhh a tu zimno się zrobiło, już po naszej pięknej jesieni.Dzisiaj wybieramy się z M i córką na basen do Wrocławia,frajda dla córci będzie raz na jakiś czas gdzieś ją zabieramy,a to do kina czy basen,czy rower(jak mam czas)No to pozdrawiam dziewczynki aaaaa jakbyś mogła grizelinko to podrzuć linka jak robisz sushi chciałabym spróbować bo szczerze to nigdy nie próbowałam...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jabluszko28
milkyway;) ja w ciąży przytyłam równe 27 kg:/22 kg spadło mi w ciągu 2 tyg. 4 kg ostatnio; zostało mi jeszcze 10..ktore przytylam przed ciążą po ponad rocznym braniu hormonow.. wprowadzilam dzis platki owsiane na wodzie..mam nadzieje ze waga nie skoczy.. zjadlam dzis na sniadanie 1 maly jogurt owocowy light, 2 sniadanie - 2 jajka na miękko, 2 gotowane udka z kurczaka bez skory plus gotowane brokuły, na deser kakao z odtluszczonym mlekiem, i teraz zastanawiam się nad odtlusczonym twarozkiem z kakao i fruktozą.. jutro przyjezdza mama ze slodyczową wałówą..ehhhhhhh;/ jak a sie powstrzymam..ptasie mleczko, pierniki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale macie fajnie. ja w ciązy przytyłam ponad 40 kg... a dzis wypiłam 3 winka i w sumie ledwo żyje. ale cudownie mi jest.... dieta chyba sie poszła...no nic tylko ból głowy na rano zostaje. ale nic. warto było. dla neiktórych chwil warto. to ide do łóżka. ale w sumei nie zjadłam niczego oprócz krakersow. ide spac. zajrze jutro.papapapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja na czczo waze 75.5 :( masakra...chociaz zeby zobaczyc 6 z przodu to juz bedzie dobrze...powiedzcie mi dziewczyny jak jest z tym bialkiem : na dukanie sie chudnie od niego a gdzie indziej juz sie tyje.wiec jesli zjem na sniadanie 2 jajka na miekko do tego 2 kromki chlebka fitness style ( kromeczka 77kcal :D ) z chudym twarozkiem to dobrze czy zle? utyje od tego bialka czy wrecz przeciwnie : pomoze mi schudnac?bo ja juz nie ogarniam w ogole tego.moj facet chcac przybrac mase pil wlasnie szejki bialkowe....rozwiejcie moje watpliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
białko trawimy najwolniej, spożywając posiłki z duzą jego zawartością(np. te koktajle) i wykonując ćwiczenia (np.siłownia-najczęsciej mężczyźni tak robią) rozwijamy tkankę mięśniową -czyli tak jak twój facet idziemy na mase:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak a powiem Wam ja nie umiem obejść się bez nabiału i jajek. zupełnie nie wyobrażam sobie takiej diety. ide poćwiczyć bo mam co spalać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :) millyway: dzięki za miłe słowa- nie wyglądam aż tak źle, mam nadzieję, że w bikini też nie będzie gorzej hehe :) A sushi robię sama, bez przepisu, więc nie mam za bardzo jak linka wysłać, chyba że następnym razem jak zrobię to pstryknę kilka fotek :) i Ci wyślę. Ja robiłam z krewetkami, surimi, łososiem, awokado, ogórkiem, serkiem philadelphia i czerwonym kawiorem. W różnistych konfiguracjach- uwielbiam robic sushi :) odstresowuje mnie to. Trzeba po prostu wiedzie jak przygotować odpowiednio ryż na sushi (i to jest najdłuższy i najżmudniejszy proces), a reszta to pikuś :) Dziewczyny- jak piszecie o hormonach to chodzi wam o tabletki antykoncepcyjne? Ja biore bez przerwy od 2 lat... Ale do tej pory z tego, co słyszałam to tyje się raczej W TRAKCIE brania tabletek niż po ich zaprzestaniu... Ja chyba przez hormony nie przytyłam, tylko przez moją miłość do jedzenia :) pani kulka: ja staram się jeść białko głównie na noc- właśnie przez to, że długo się trawi. Ale podobno z tym też nie należy przesadzać... Generalnie jem wszystko- ale z przewagą warzyw. Ne jem słodyczy i smażonego. Węglowodany głównie w formie ryżu i żytniego naturalnego chleba. Jem też sporo jajek. Dzisiejsze moje menu: śniadanie: ciepła woda z cytryną, omlet z 2 jajek z cebulą, zieloną papryką i pomidorem. obiad: 4 sajgonki fresh (nie smażone), które sama zrobiłam z farszem z piersi kurczaka, makaronej sojowym, selerem naciowym, grzybami mun, papryką, cebulką i kiełkami słonecznika obiad nr 2 (bo nie wiem, jak to nazwać): troszkę winogron i ugotowanego kalafiora kolacja: jeszcze nie wiem, ale chyba zjem kanapkę z chrupkiego chlebka z jajkiem na twardo, wędzonym łososiem i serkiem Philadelphia zamiast masłą. Jedno co, to zdecydowanie za mało piję- całę życie tak mam. Ok. 0,7 litra dziennie. masakra. A wczoraj miałam małą imprezkę. Moje wczorajsze menu: śniadanie: 3 bezcukrowe suche ciastka owsiane wytrawne obiad: kilka kawałków sushi z łososiem i awokado, 1/3 naleśnika z serem białym na słodko kolacja (impreza): butelka białego wina :O kawałek gorącej szarlotki z lodami waniliowymi, duża garść czipsów :O 2 trójkąciki z ciasta francuskiego ze szpinakiem, 1 delicja szampańska :O Waga niestety stoi w miejscu. W tym tygodniu ani razu nie byłam na fitnessie, bo nie miałam czasu, ale od poniedziałku zaczynam 4 razy w tyg. Do wyjazdu do Tajlandii zostało już tylko 13 dni :) Żeby jeszcze chociaż ze 2 kg udało się zrzucić .. ah eh :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gryzelinka... no racja. mówią że po tabletkach sie tyje. ja za to raczej mam troche inaczej. od 10 lat biore tabsy ( z przerwa na ciąze) tyle że mam policystyczne jajniki i po prostu musze je brac. zawsze musiałam bo moje hormony fiksuja. wiec pewnie wszystko dlatego. a jak odkładnam na chwile tabletki to mój ogranizm świruje- jak widać po nabytych kilogramach. eh.... zjadłam kawałek placka z pianką i galaretką. byłam u znajomych. no nie szło odmówic....no cóż. a ja nie wiem jak smakuje sushi i pewnie nigdy sie nie dowiem. nie znosze ryb i nie jadam w ogóle. wiec pewnie mnie to dobrodziejstwo w życiu ominie. hehehe....a szkoda słyszałam że dobre- ale nie umiem się przekonac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tiola- sushi można też zrobić z pieczoną kaczką :) Albo z samymi warzywami- z rzepą, marchewką, ogórkiem i awokado :) Widziałam też ostatnio sushi dla dzieci w wersji słodkiej- ryż z wodorostami standardowo, ale w środku truskawki, mango i gruszka, wszystko posypane wiórkami kokosowymi- nie wiem, jak to może smakować :) No i oczywiście najważniejszy składnik sushi- sos sojowy z wymieszanym chrzanem wasabi- jak dla mnie to to połączenie robi sushi :) Owoców morza też nie lubisz? Ja już po mojej skromnej kolacji z wędzonym łososiem-mmm było pyszne. Muszę jeszcze trochę popracować przed kompem- mam nadzieję, że nie zgłodnieję :) Nie mam pomysłu na jutro na obiad- chyba zrobię jakąś zupę- może kapuśniak z kiszonej kapusty z wędzonym kurczakiem :) ostatnio żurek na wędzonym kurczaku wyszedł rewelacyjny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heja, dziewczyny, jak tam dietka leci? :) Moje dzisiejsze menu: śniadanie: 2 małe gałki lodów kawowych :D 2 śniadanie: odrobina kalafiora z gotowaną piersią kurczaka i pieczarkami (pół małej miseczki) obiad: 1 kromka chleba graham z serkiem filadelfia ogórkowym, łososiem wędzonym i 1 jajkiem na twardo kolacja: 1 ziemniak i duuuużoooooo brukselek :) Jutro obiad u teściów, ale obiecali dietetyczny :P będzie podobno krupnik, indyk i fasolka :D Macie może pomysł co dietetycznego zrobić z bakłazana, bo mam jednego w lodówce? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gryzelinka bakłażana mozesz po prostu pokroić i upiec z odrobina czosnku, oregano i masełka/oliwy z oliwek na początku pisałas ,że nie pijesz kawy dlaczego nie lubisz czy dietetyk mówił o jakichś negatywnych jej wpływach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej chwaścik :) Takie bakłażana chyba właśnie zrobię- ale to w poniedziałek, bo na jutro już mam plan jedzeniowy w 100% :) Co do kawy to dietetyczka nic nie mówiła- poza oczywistą oczywistościa ;) a mianowicie- jeśli ktoś słodzi kawę i wypija 4 filiżanki dziennie to trzeba to przemyśleć, bo zjada się duże ilości cukru. Z tego, co słyszałam to kawa może nawet wspomagać odchudzanie i przyspieszać przemianę materii :) Ja osoiście bardzo lubię kawę, ale nie potrzebuję jej na codzień. Piję jedynie dla smaku- głównie na mieście, a rzadziej w domu. I zawsze, absolutnie zawsze jest to gorąca latte ze szczyptą cynamonu i brązowym cukrem. W domu natomiast słodzę miodem :) Lubię też latte z takim czystym lodem na zimno :) ale to wiadomo- w lecie. Ja kawę mogę wypić nawet o 23 i 5 minut poźniej iść spać :) co innego natomiast porządna, krótko parzona zielona herbata- działa na mnie jak 5 filiżanek kawy i nocka z głowy, więc piję ją tylko do południa. W tym tygodniu postaram się też zrobić pizzę dietetyczną- napiszę Wam jak wyszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×