Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie chce byc matka

jutro porod

Polecane posty

Gość nie chce byc matka

termin przewidziany na dzien jutrzejszy a moje poglady nadal sie nie zmienily, ja nadal nie chce zostac matka, nie wyobrazam sobie tego, w domu kazali mi poczekac i oswoic sie z ta mysla i ze milosc przyjdzie sama, ale do mnie nie przychodzi i raczej juz nie przyjdzie, nie czuje sie na silach po prostu. Chce oddac ale w domu pow ze jak mam oddawac to trudno oni je przygarna, ale jak pozniej zyc w takim domu ze swiadomoscia ze mieszka w nim twoje dziecko z ktorym nie chcialas byc. Miala tak ktoraś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Urodzisz dostaniesz malucha w rece i zobaczysz jak bedzie Wiele matek nie odczuwa nic d odziecka A wszystko zmienia sie gdy przytulasz do siebie ten mały słodki pyszczek:)JA bardzo chciałam miec dziecko Jak dostałam malucha to nie wiedzialam co mam z nim zrobic Czułam sie troche zagubiona A teraz?Kobieto ja oszalałam z miłosci do synka:PZycie bym za niego oddała Nie przypuszczałam (nawet tuz po urodzeniu) ze mozna kogos tak kochac jak ja kocham swoje dziecko Takze badz cierpliwa Zobaczysz bedzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martwię się :(:(
o Boże, mam nadzieję że jak urodzisz, poznasz dziecko to ta miłość przyjdzie, w przeciwnym razie wszyscy będziecie nieszczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhffff
Ile masz lat? Co z ojcem dzecka? Jak jestes oewnq ze jie chcesz to mozesz w szpitalu zrzec sie praw i oddac do adopcji. A moze twoi rodzice sie sajma dzieciiem a ty skonczysz szkole jezeoi jestes jeszcze mloda a za pare lat staniesz ja nogi i pojdziesz z dzieckiek na swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhffff
Przeraszam za pisownie,naciskam byle co a potem takie siutki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce byc matka
koncze w tym roku studia, facet zostawil zreszta ma juz jedno dziecko a kolejne w drodze, znim tez mam nie male problemy bo ciagle mnie zastrasza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba bylo wczesniej
myslec zanim sie gzilo zal mi cie dziewczyno:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc jesteś już dorosła, Twoje życie - Twoje decyzje. Czy rodzice wezmą dziecko wbrew Tobie? Jeśli np się nie zgodzisz, to i tak to zrobią? Bo jak tak to sprawa tak czy siak do doopy. Jeśli jednak uszanują Twoją decyzję, to zostaw dziecko w szpitalu i koniecznie zrzeknij się praw rodzicielskich, żeby nie było żadnych problemów przy adopcji. Oczywiście jest też możliwość, że jak zobaczysz dziecko po porodzie to zapałasz miłością, jednak nie oszukujmy się, nie zawsze tak jest. Lepiej, żeby młode miało kochającą rodzinę, niż matkę, którą zmuszono do miłości. Jutro termin... trochę mało czasu na wytłumaczenie tego rodzicom, ale tak jak pisałam - dorosła jesteś - i to Ty decydujesz o swoim życiu i życiu dziecka, Twojego dziecka póki co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak bylo trzeba wczesniej myslec, moze wczesniej usunąć? niz dac komus szanse na pokochanie tego dziecka skoro ja nie potrafie tego dac. nie wszystkie ciaze wychodza z namietnego pamietnego seksu. Moj np wygladal tak ze sie obudzilam rozebrana rano a za miesiac dowiedzialam sie ze jestem w ciazy, pigulka gwaltu czy cos takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vi-
wcale to nie jest takie proste, że jak przytulisz to od razu pokochasz... nie wszystkie tak mają. Oby u Ciebie tak było. U mnie była ciąża chciana, wyczekana, cieszyłam się itd, ale jak się córka urodziła to miłośc nie pojawiła się jak grom z jasnego nieba :( przykre to, ale naprawdę zaczęłam czuć coś więcej poza poczuciem obowiązku - przewiń, nakarm, wykąp jak mała zaczęła się uśmiechać ok 6 tygodnia życia. Później czułam jak ta miłość narasta. Ale na początku nie czułam NIC :( Współczuję Ci tej sytuacji... Trzymaj się, nie zwariuj, nie oceniaj się źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×