Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Allinnnnnnnna42

Klientka na mnie naskarżyła szefowej bo dawałam jej dobre rady.

Polecane posty

Gość Allinnnnnnnna42

Pracuje sklepie samoobsługowym ja kasuje tylko na kody kreskowe i zazwyczaj mowie dziewczynom w czym im do twarzy w czym nie co powinni kupowac a czgo nie bo przytyja no i jedna sie naskarzyla ale reszta mi dziekowala ze ostrzegalam je czego nie powinni kupowac bo stare itd. Zostalam okrzyczana i mam miec zabrane 300 zl z pensji. Co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam kilka pytan
do twarzy w jedzeniu??? a skad ty wiesz kto od czego przytyje? puknij sie w dekiel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allinnnnnnnna42
Unas sprzedajemy tez ubrania i kosmetyki to sklep jest taki galanteryjny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ja niechacy!
czemu w jedzeniu? przeciez nie pisala ze to spozywczy? zwolnij sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chlap
tak jęzorem, bo ludzie są rózni i potracisz klientów. Nie kazdy sobie życzy jakichś komentarzy. Powściągnij swój język. I nie staraj sie być przesadnie uczciwa i życzliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam kilka pytan
To co sklep z ubraniami? to od ubran mozna przytyc.. ahaa nie wiedzialam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam kilka pytan
odstraszasz kiientow baba pdochodzi z czyms do kasy, a ty mowisz niech pani tego niek upuje, bo to stare i pani przytuje i brzydko pani w tym bedzie. No to kurwa po chuj ty tam jestes? a nawet cala pensje powinna ci zabrac za gadanie takich farmazonow i w oogle zwolnic cie bo zamiast zyskac klientow ty ich odstraszasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allinnnnnnnna42
Moze nauczycie sie czytac! Napisalam ze u nas spredajemy zarowno warzywa jak i ubrania kosmetyki itdalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejla28
nie dziwię soię ze w końcu ktos na ciebie naskarzył...jestes nadgorliwa,nikt nie chce słuchac twoich ''dobrych rad''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam kilka pytan
To sie teraz zastanow jestes tam od kasowania a nie radzenia. Kazdy kupuje to co chce. Ja tez bym sie wkurwila jakby jakas pindzia za kasa mowila mi co mam kupowac a co nie. Nastepnym razem jezyk za zebami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co usłyszałam
żeby komuś coś doradzać, to trzeba mieć ułożone pod sufitem. A ty zamiast pomyśleć, to walisz prosto z mostu, odstraszając klientów i waląc we własne gniazdo.. Ciesz się, że kosztuje cię to tylko 3 stówy, bo ja bym cię wywaliła w trybie natychmiastowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zimna nóżka
Allinnnnnnnna42 Pracuje sklepie samoobsługowym ja kasuje tylko na kody kreskowe i zazwyczaj mowie dziewczynom w czym im do twarzy w czym nie co powinni kupowac a czgo nie bo przytyja no i jedna sie naskarzyla ale reszta mi dziekowala ze ostrzegalam je czego nie powinni kupowac bo stare itd. Zostalam okrzyczana i mam miec zabrane 300 zl z pensji. Co wy na to? My na to, że to marne prowo. Już któreś dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klientka kilku sklepów
Ktoś podchodzi do kasy z pytaniem, które ciastka są lepsze a Ty mu dobrze i wspaniałomyślnie radzisz, by ich w ogóle nie kupował bo mu w tyłek pójdzie? Gdyby mi sprzedawczyni wyjechała z tekstem, że się od czegoś roztyje to, bym zwróciła uwagę szefowej i więcej do tego sklepu nie wróciła. I choć nie mam nadwagi to mam dni (jak mam okres), że potrafię zajść po pracy do sklepu i kupić ciacha i dwie tabliczki czekolady. I to NIE są dni, kiedy tryskam dobrym humorem więc tekst od kasjerki, ze mi czekolada w uda pójdzie odebrałabym jako złośliwy docinek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż z miękkim sercem
Mój mąż kiedyś wyszedł do sklepu po zakupy i wrócił z siatką w której między innymi były śledzie w majonezie. Ja zdziwiona bo ja śledzie jem okazjonalnie (jak ktoś na święta postawi na stole). On w ogóle nie lubi. Pytam co to za śledzie? A On, że stał przed lodówką oglądając sałatki warzywne (takie w kubeczkach) a przypałętała się jakaś nachalna sprzedawczyni i zaczęła mu ględzić o tych śledziach. I nie chciała się odczepić i stała przy nim chyba z 5 minut czytając mu skład i piejąc nad walorami smakowymi, że w końcu kupił dla świętego spokoju. :D Leżały w lodówce 2 tygodnie aż w końcu poszły won do śmieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walićpomarańcze
A mnie podoba się taka sprzedawczyni dobrych rad, ona dopiero może narozrabiać jak nie będzie miala dobrego humoru, albo będzie miała okres i nerwy ją poniosą, a w swoich radach może się tylko doskonalić, sama chętnie odwiedziłabym taki sklep i poprosiła o złotą radę kasjerkę, ciekawy to sklep gdzie dobre rady rozdają za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes nienormalna
spotkalam sie kilka razy z nadgorliwoscia sprzedawczyn i teraz takich sklepow unikam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pracujesz na umowę? Jeśli tak to nie mają prawa tak zrobić i powołaj się na prawa pracownicze a jeśli dalej będą się upierać to idź do Instytutu Ochrony Pracy albo czegoś takiego, nie daj sobie wejść na głowę! Zwłaszcza, że dobrze wykonywałaś swoją pracę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×