dlaczego on nie chce ślubu?

Witam, jesteśmy zaręczeni już dwa lata, ale on nawet nie myśli o ślubie. Zawsze jak zacznę temat to słyszę "kiedyś weźmiemy", "jeszcze nie teraz" i wiele podobnych, albo po prostu zaczynamy się kłócić. Coraz bardziej przeszkadza mi już tylko rola kochanki, chcę czegoś więcej. Ile można tylko ze sobą chodzić. Nie mieszkamy razem, w ogóle nie ma takiej opcji, nie wyobrażam sobie życia na "kocią łapę", a poza tym jak zamieszkamy razem to jeszcze trudniej będzie wziąć ślub. Proszę o jakąś poradę :(

A pytalas czemu mowi kiedys a nie zaraz?

i tak mu dupy dajesz więc po co ma sie z toba żenic?

Ktos to dzis zapostowal: Mężczyznę łączy z kochanką silna zmysłowa więź, której ważnym elementem jest pożądanie. Taki związek daje mężczyźnie poczucie życia pełną piersią. Bywa więc, że gdy kobieta wspomina o kwestiach matrymonialnych, on, w obawie przed końcem przygody, niechętnie podejmuje temat. Mężczyzna boi się wówczas, że jego wolność zostanie stłamszona przez problemy życia we dwoje. Mogłoby się wówczas okazać, że żona, którą będzie przecież widywać codziennie, w różnych sytuacjach, nie będzie już tak pociągająca i fascynująca, jak widywana rzadko i przy wyjątkowych okazjach kochanka.

z propozycja zareczyn, czy Ty dalas mu je do zrozumienia ze chcesz? Dla mnie jesli on nie mowi o rychlym slubie, a macie powyzej 23-24 lat, to oznacza, ze zareczyny byly po to, zeby Cie przymknac, a zenic sie nie chce, a przynajmniej nie z Toba/ Jesli masz mniej niz 24 lata, moze uwazac ze jeszcze za wczesnie.

On sam mi się oświadczył ja nawet o niczym nie wiedziałam, wszystko dogadał z moimi rodzicami, ja byłam totalnie zaskoczona. Mamy po 22 lata a ślub miałby być za 2 lata, rok po tym jak skończymy I stopień studiów, na drugi idziemy zaocznie. Prace mamy już teraz. Wiadomo, że nie zarabiamy kokosów, ale zarówno jemu jak i mi wystarcza. Mieszkać też gdzie jest, bo mam mieszkanie po dziadkach. Więc nie wiem czemu tak jest

Lepiej nie naciskaj. Mam znajomego, który to wziął ślub a po roku rozwód... Na pytanie: to po co w ogóle się z nią żenił? odpowiedział - bo naciskała, a on nie wiedział co robić, byli ze sobą od lat, stwierdził, że dopiero gdy zaczęła wspominać o ślubie, on zaczął zastanawiać się czy w ogóle ją jeszcze kocha - a jak już go wzięli, to dopiero stwierdził, że nie :/ Kto wie jaki powód zwlekania ma Twój partner...

W takim razie pewnie uwaza, ze jeszcze ze 2, 3 lata za wczesnie...

To po co sie zaręczał? Zresztą ile mogę czekać na tą decyzję? Mam czekać jeszcze z 5 lat żeby w wielu prawie 30 lat powiedział mi, że jednak mnie nie kocha i nie chce być ze mną? Kilka razy dziennie powtarza mi, że mnie kocha, że chce być ze mną, ale jak zaczę temat ślubu to nic z tego nie wychodzi

szmata sama zgodzila sie na role kochanki, daje dupy, a teraz wielkie żale hahaha dobrze ci tak

nie dojrzal??

To po co się oświadczył? Przecież zaręczyny do czegoś zobowiązują.

W sumie nie wiem, pewnie zeby Cie "zaklepac" niejako

nie rozumiem, po co brać ślub w wieku 22 lat...

Z pierścionkiem czy bez i tak przecież mogę go zostawić. Oboje się kochamy, jesteśmy szczęśliwi (przynajmniej tak mówi), ale naprawdę nie mam już siły czekać na ta decyzję. Boję się, że za kilka lat powie mi, że to koniec i zostanę sama

22 lata mamy teraz, nikt nie mówi tutaj o ślubie za miesiąc czy dwa. Poza tym jak się kocha i jest się pewnym to wiek się nie liczy.

przesadzasz. Młodzi jesteście, macie czas

Czyli waszym zdaniem mam czekać aż jemu przyjdzie ochota i pójdzie łaskawie do ołtarza...

moim zdaniem porozmawiaj z Nim. Niech da Ci konkret.

a ile lat byliście razem przed zaręczynami?

moim zdaniem powinnaś raczej wyjść i się zabawić, zamiast na siłę zmuszać partnera do stworzenia rodziny. nie dziwię się mu, że nie chce się wiązać w tym wieku - sama bym nie chciała! wyluzuj, ciesz się życiem, zamiast podejmować zobowiązania, na które (z tego, co widzę) nie jesteś jeszcze gotowa.

Jest taka opcja, że dał Ci pierścionek, bo kumple tak zrobili. Tylko oni mogli zrobić to po coś, w sensie mieć na myśli ślub, a on zwyczajnie zgapił, bo nie wiem jaki jest sens dawać pierśionek, zapewniać że się kocha, a na wspomnienie o ślubie udawać głupka. Fakt, jesteście młodzi, nawet jakby Cię zostawił po 4 latach to masz jeszcze sporo ich przed sobą, ale zawsze to te pare lat w plecy, więc rozumiem. Inny jest też sprawa jak któreś nie pracuje, a Wy pracujecie oboje i do tego macie gdzie zamieszkać. Rzadko ludzie mają taki komfort.

Po slubie tez go mozesz zostawic albo on ciebie

poproś go o spokojną rozmowę, powiedz, że chciałabyś znać jego punkt widzenia, po co się oświadczał skoro nie chce ślubu, powiedz to samo co nam tu napisałaś, może uda Ci się czegoś od niego dowiedzieć :) miałam podobną sytuację - w wieku 21 lat facet mi się oświadczył, zgodziłam się, ale on nie zamierzał brać ślubu - i dobrze, po 2,5 roku zerwałam z nim a po 1,5 roku ślub z kimś innym :) kwestia faceta - może oświadczając się w ogóle nie myślał o ślubie...

jesteście jeszcze bardzo młodzi po co wam ślub ? poczekajcie aż skończycie studia, jeśli wtedy nadal będzie zwlekał wtedy już będzie wiadomo że jest niedojrzały i sam nie wie czego chce