Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kreczik

Problemy z żuchwą

Polecane posty

Gość Kreczik

Witam otóż chciałam zasięgnąć waszej rady kobietki, może któraś z was coś takiego kiedyś miała. Od kilku lat dolegało mi "strzelanie" żuchwy, na pewno wszystkie osoby których to dotyczy będą wiedziały o co mi chodzi. Zdarzało się, że szczęka "blokowała się" ale był to za każdym razem problem trwający maksimum kilka sekund, wystarczyło ją rozruszać i wracała na swoje miejsce. W ostatni piątek jednak zdarzyło się coś dziwnego- podczas jedzenia moja szczęka jak zwykle zablokowała się. Żadne poruszanie nie poskutkowało, buzię mogłam otworzyć do max. 2, 5 cm żeby nie odczuwać bólu. Stwierdziłam, że nie ma potrzeby jechać na pogotowie i położyłam się spać z myślą, że w nocy na pewno samo "zaskoczy". Nie zaskoczyło, ani w sobotę, ani w niedzielę i tak do dzisiaj. Wybrałam się do lekarza pierwszego kontaktu, kobieta się przeraziła i zdiagnozowała zwichnięcie żuchwy. Wystawiła skierowanie do chirurga szczękowego w szpitalu miejskim i udało mi się tam dostać tego samego dnia. Pan chirurg nawet nie do końca potrafił określić co mi jest, stwierdził, że to przesunięcie stawu żuchwowo-skroniwego z prawej strony, zalecił robić jakieś ćwiczenia z odwodzeniem języka od podniebienia i przepisał Ketonal, chociaż podkreślałam że ból mam przy tym nijaki, tylko jak na siłę staram się otworzyć. Wysłał na rtg, pokazał że koniec żuchwy się styka z drugą kością, powtórzył zalecenia i kazał się zgłosić za dwa tygodnie. Jako, że nie zadowoliła mnie ta baaardzo ogólnikowa diagnoza to spytałam, czy nie da się zrobić czegoś żeby ten staw wrócił na swoje miejsce i czy to się kiedykolwiek ustawi? Uzyskałam odpowiedź "Nie wiem, raczej nie"... Czy któraś z was borykała się z takim problemem? Co powinnam zrobić w takim przypadku? Nie chcę do końca życia móc ledwo co otwierać buzi..proszę o nie żartowanie sobie z tematu i z góry dziękuję za odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mialam takiego problemu, ale ja bym jeszcze odwiedzila innego chirurga, moze ten sie z tym nie spotkal nidgy, dlatego nie wiedzial, przeciez lekarz to nie od razu alfa i omega. a dodatkowo ja bym poszla do stomatologa na rtg, byc moze masz jakies krzywo rosnace zeby ktore cos takiego powoduja? nie znam sie na tym kompletnie, tak mi przyszlo do glowy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kreczik
@Kropeczki w babeczki- nie był zdziwiony moim przypadkiem, powiedziałabym wręcz że zachowywał się jakby to była dolegliwość pokroju nabitego siniaka na kolanie ;) z zębami na pewno nie ma żadnych problemów, jestem po długotrwałym leczeniu ortodontycznym poza tym jako, że ten Pan był chirurgiem szczękowym to powinien w razie czego zauważyć jakąś dysfunkcję. Chyba najlepiej będzie, jak porobię te całe "ćwiczenia" i pozażywam Ketonal (chociaż wszyscy mi odradzają, od mamy po koleżanki) i jak nic się nie zmieni to udam się gdzieś prywatnie. Hmm? I dzięki za odzew :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo ja tak mialam, tez nie moglam otworzyc buzi jakis czas :( nie poszlam z tym do lekarza, po kilku tyg minelo, a zuchwa "przestawia" mi sie nadal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kreczik
@ Mintaja- i po prostu tak samo z siebie zaskoczyło? W jakiej sytuacji? Jeśli Ci "strzela" żuchwa to powinnaś iść do poradni, bo to jest jeden z objawów dysfunkcji stawu żuchwowo-skroniowego! I skończysz znowu z zablokowaną szczęką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko :( jak bede miala czas musze isc, a mam tez inne problemy i lekarzy odwiedzam czesto :classic_cool::( co do przestawienia sie tego stawu, to tak samo jakos sie "naprawilo" to bylo ze 2 lata temu, pamietam mialam problem zeby umyc zeby nawet ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kreczik
@ Kropeczki- też o tym myślałam. Jednak ten chirurg mi wymacał nawet dokładnie miejsce w którym tkwi cały problem, i to jest dokładnie to zetknięcie się obydwu stawów/ kości. @ Mintaja- Uuu..u mnie aż tak słabo nie jest..ale mam małe problemy z jedzeniem i mój facet jest bardzo smutny z powodu tego zablokowania..mam nadzieję, że wiesz o co chodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam to samo, ale udało mi się znaleźć rozwiązanie, przynajmniej tymczasowe! Oczywiście wiadomo jak to jest z lekarzami, nie ma co liczyć na pomoc z ich strony, a zwłaszcza od lekarza pierwszego kontaktu, który nigdy nie pokieruje odpowiednio do rzetelnego specjalisty tylko przepisuje co najwyżej aspirynę...a źródła problemu nigdy jak nie było tak nie ma. Otóż, problem tkwi w stawie skroniowo-żuchwowym i u ortodonty! Tam właśnie ja znalazłam pomoc! Sprawa nie jest prosta bo nadwyrężony staw nie jest łatwo przywrócić do poprzedniego stanu. Mnie pomógł aparat na zęby TMJ. To taki silikonowy, wyjmowany aparacik, do stosowania głównie na noc, który pomaga rozluźnić mięśnie żuchwy, sprawia, że nie zaciska się podczas snu zębów, co może być przyczyną powstania zaburzeń pracy stawu i nastawia ten staw na odpowiednie tory usztywniając go przez całą noc. W rezultacie po jakimś czasie staw wraca do formy, z tym, że w moim przypadku pojawił się inny problem-zgryzu. Dzięki temu, że "zawiasy szczęki" wskoczyły na swoje miejsce, szczęka przestała przeskakiwać, ale za to żuchwa się przesunęła i zmieniło się ustawienie zgryzu. Teraz należałoby założyć stały aparat i wyregulować zgryz, co wiąże się z ogromnymi kosztami. Staw sie odbudowuje, ale jesli by przestac nosić aparacik to wszystko wróci do poprzedniego stanu przez ten krzywy zgryz. Pozostaje albo nosić aparacik cały czas na noc albo zainwestować grubszą sumkę i pozbyć się problemu na stałe...niestety jak problem się pojawi to tak łatwo nie zniknie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koles z podkarpacia
strzelala mi zuchwa z prawej strony, zaczelo sie to jakies 2-3 lata temu, jak cos jadłem to mi strzelalo z prawej strony. takie to bylo wrazenie jakby kosc przeskakiwala o milimetr w bok i naskakiwala spowrotem na swoje miejsce. dzisiaj zamiast "odskoczyc" na swoje miejsce tak pozostala. Czuje caly czas dyskomfort po prawej stronie zuchwy (tak jakby jakis ucisk) buzie otworze bez uczucia bulu na max 2cm, otworze wiecej ale boli. Jak jem to mnie boli jak cholera. Przed chwila zmeczylem rogala, tak mnie bolala zuchwa ze mi oczy łzawiły, dla tego postanowilem cos poszukac na necie i jestem tutaj. pewnie pojde do rodzinnego albo do dentysty mysle ze mi cos doradza. pomozcie, jak mi nie przejdzie to bede musial papki do konca zycia jest :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z takim czymś trzeba iść
do nastawienia, znieczulają staw i nastawiają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koles z podparpacia
budze sie dzisiaj rano o 7 poruszalem zuchwa i dalej naskoczyla na swoje miejsce. Juz moge normalnie jest i otwierac buzie, ale tak samo "stuka" z prawej strony :). ps przy bramce polakow tak sie darłem ze myslalem ze dalej mi wyleciala z zawiasow :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suzzzanna
Mam ten sam problem, dwa razy miałam żuchwę nastawianą, gdy mi wypadła nie można było nią ruszyć nawet o 1mm. Teraz mogę otworzyć usta max na 2 palce. Znajoma była w identycznej sytuacji, miała przeprowadzony zabieg, polegało to na drutowaniu szczęk. Chyba czas coś z tym zrobić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×