to miał byc najpiekniejszy dzien w zyciu, a zareczyny okazaly sie kompletna klap

zareczyny kojarzyly mi sie zawsze z czyms piekym, wyczekiwanym i w ogole:( moj narzeczony przeszedl sam siebie:( bylismy w gorach , nie osiwadczyl sie, byly moje urodziny tez nie:( w zeszla niedziele przyszedl do mnie , zrobilam kawe a on do mnie z tekstem ze jestesmy ze soba 3 lata i pora juz zrobic krok do przodu, wyjal pierscionek i zapytal czy bede jego zona;/ jakie to nieromatyczne:( zgodzilam sie, ale to byly chu*owe zareczyny:o

Ślub będzie jeszcze gorszy, zacznie pić już w kościele i narobi popeliny, znam ten typ

a co ma byc romantycznego skoro nieromantycznie mu dajesz dupska juz od 3 lat?

W sumie to zrobił Ci niespodziankę. Może pomyślał, że będziesz spodziewać się zaręczyn w górach, a chciał Ci zrobić niespodziankę, więc zrobił to zwyczajnie, a w zasadzie niezwyczajnie bo mało kto się tak oświadcza ;)

a jak sobie wyobrażałaś, że będzie pierścionek w torcie i w restauracji kły połamiesz , dla Twojego dobra tak zrobił, czy wiesz ile kosztuje wprawienie jednego kła u stomatologa ?

ciesz się, że ci nie powiedział, że robi to dla rodziców, bo się już spodziewaja

wolałabym tak zwyczajnie właśnie

słyszałem o bardzo oryginalnych zaręczynach, facet przyszedł do przyszłej żony i rozebrał się do naga a na fajfusie miał założony pierścionek i powiedział do przyszłej, zdejmij teraz delikatnie a będzie Twój :) fajny pomysł ?

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4937496

mój obecnie już mąż oświadczył mi się tak jak Tobie. Tzn zwyklego wieczora, w domu, nawet bez kwiatów..... Ale ja wtedy byłam taka szczęśliwa :)) i w ogóle nie zależy mi na jakichś tam wyjątkowych sutuacjach, bo wtedyod razu mogłabym się domyślać co się zaraz stanie a tak to zrobił mi totalną niespodziankę i to było super!!!!! :)

Mój oświadczył mi się na przystanku komunikacji miejskiej.miałam łzy w oczach. Po cholerę ci zaręczyny,po cholerę ci facet.Z nimi tylko same kłopoty.

krups to gościu ma albo fiuta jak ołówek albo ona paluchy jak kiełbasa krakowska.

pomyśł tez o tym że twój facet też może mniał stresa i nie wiedział jak to zrobic i kiedy . faceci sa inni niz my heheh ... moj mąz jak mi sie oswiadczał to wiesz tydzien przd impreza w domu z rodzicami chodził nabuzowany ze odezwac sie do niego nie szło a juz na oswiadczynach nawet nie uklękł ( chcociaz akurat na tym mi nie zależało ) ale sadze ze twój facet nie wiedział jak do konca to zrobic

mój był jeszcze lepszy zabrał mnie ze sobą żebym wybrała pierścionek ,uno momento najpierw zapytał się matki czy mi isę oświadczyć:D:D:D kupił kwiaty mojej matce ,wino tacie i ogólnie chujnia z grzybem ,nwet nie pamiętam kiedy to było;)

jakby to o to chodzilo jak sie oswiadcza, wazne jakie zycie macie razem a nie jakies za przeproszeniem pierdoly.

a cos ty chciala? przeciez to tylko zareczyny i tylko slub wiec po chuj robic jakis cyrk? ja pod swoja stara podjechalem golfem II i mowie no to kurwa co bierzemy ten slub czy nie?

Ciesz się, że chociaż ci się oświadczył... heh... ja w zeszłą nuiedzielę usłyszałam, że moj chłopak planował mi się oświadczyć w Nowy Rok ale tego nie zrobi, bo go na to nie stać... EJ!!! Jak go może na to nie byś stać, skoro kupuje sobie PSP, nowy telefon itp??!! A najgorsze jest to, że jesteśmy ze sobą już 5 lat.... eh... powiedziałam mu wtedy co o nim myślę, i że już mógłby lepiej się nic nie odzywać...;/

bo playstation do czegos jest przydatne