Podrywa mnie dużo młodszy chłopak.

Nie wiem co robić, żeby dał mi spokój pewien chłopak, który jest dużo mlodszy ode mnie. Ciągle pisze do mnie meile, smsy i prawi komplementy. Nie znamy się osobiście, chociaż on wciąż to proponuje. Ja mężatka, on kawaler. Nie potrzebne mi kłopoty i jakieś randki. jak mu to wybić z głowy? macie jakieś pomysły/ pomocy1

Mnie też kiedyś podrywał i nawet mnie to rajcowało.W końcu powiedział do mnie na starej piczy młode ciałko ćwiczy.Czar prysł:(

Zmień numer telefonu i adres mailowy, albo po prostu nie reaguj!

Po prostu kaz mu przestac! Z tego, co piszesz wnioskuje jednak, ze jestes nieco "podjarana" tym zainteresowaniem malolata haha Popros, zeby sie odczepil, a jak nie to Twoj maz sie nim zajmie - proste!

Nie chcę mężowi nic mówić, bo po co mi awantury. najpierw mnie to rajcowało, znaczy pisanie, gadu- gadu itp. on nie jest malolatem, ma 28 lat. Fajnie popisać, ale spotkać się nie chcę. piszę mu to w kółko, a on swoje, że to tylko kawka i takie tam.

....a więc sa ma go zachęciłas:))))) a teraz to już jest be i męża szkoda?

Ah, czyli to internetowa znajomosc. Spadam w takim razie z tematu, bo nie bede dyskutowac z kolejna sfrustrowana mezatka, ktora "kocha" swojego meza, ale czegos jednak brakuje w tym "idealnym" zwiazku i dlatego "zakochala" sie w niewidzialnym przyjacielu z internetu hahaha posprzataj mieszkanie, ugotuj obiad, wypoleruj mezowi buty albo zwyczjanie poszukaj pracy jak Ci sie nudzi!

Nadmiaru czasu yo ja nie mam, bo pracuję, a na pogaduszki z nim zarywam nocki. fakt, że z internetu, ale mieszka 10 km ode mnie. komentuje fotki na fejsie itd. Zakochać się nie zakochałam, traktowałam to jako fajną zabawę i odskocznię od codzienności, ale nie chcę oszukiwać męża i w porę to zakończyć, zanim się spotkamy na tej kawce.

to ile ty masz w takim razie jak on ma 28??? 50???bo cos mi sie nie chce wierzyć że w takiej starej doopie sie zabujał nie ma co dobre,miłość przez neta hahahaha:D

to nie miłość, można to nazwać flirtem jakby coś. znalazł mnie na portalu i zaczął pisać. mam 43 lata, ale on ponoć gustuje w starszych kobietach, tak bynajmniej pisał. dziś napisałam mu doniośle i definitywnie, że żadnego spotkania ani kawki nie będzie. Jeszcze milczy, ale chyba dopiero później wraca z pracy.

Jakoś cisza trwa, może wreszcie zrozumial.

Myślę, że się odezwie. Pewnie chce, żebyś to ty tęskniła za nim teraz.

Miałam podobnie , ale ten ode mnie był z mojej pracy i spotykałam go codziennie :/

Osadzona-Napisz o tej znajomości w pracy? Jak sobie poradziłaś? Fajnie było, czy żałowałaś?

jednak sie odezwał i bez ogródek zaproponował mi sex

Jest taki film Kieślowskiego ( nie pamiętam tytułu) z dekalogu. Gra tam Szapałowska, proponuję film obejrzeć:P. To taki lek na Twoje utrapienie:P

To wcześniej to podszywaczka. Nie wiem jaki film. Napisz tytuł, to może obejrzę.

do niczego nie doszło i niczego mi otwarcie nie proponował ( byłam dużo wyżej w hierarchii , zresztą już tam nie pracuję i problem sam się rozwiązał) ale gapił się zawsze tak intensywnie .. nooo było trochę ciężko bo był 11 lat młodszy i bardzo przystojny ... na firmowej imprezie jednak przykleił do mnie swoje łapy ..

Osadzona- Emocje są, ale ja chyba nie mam ochoty na tego typu zabawy. Poza tym wolę niczego nie zaczynać, żeby później nie żałować. Boję się tylko, że blisko mieszka i może będzie kombinował, żeby mnie spotkac na mieście.

Wiesz mogłaś się postarać bardziej Ja za Ciebie odrobiłam pracę domową "Krótki film o miłości" Leciał teraz na cyfrze, pewnie będą go powtarzać.

Dzięki za tytuł filmu. Jak mi się uda, to obejrzę, chociaż nie mam cyfry, tylko polsat. Wczoraj znów pisał meile, tak jakby moje wiadomości nic do niego nie docierały. Znów były komplementy i on uważa, że przecież nic złego nie robimy, tylko piszemy sobie. A to przecież nie jest zdrada. Napisałam mu że nie interesują mnie tego typu znajomości, a ten dalej swoje. Nic nie odpisałam, a rano miałam 6 meili o podobnym znaczeniu.

To widocznie jesteś interesującą kobietą, skoro on tak komplementuje. A może lepiej dowiedz się co to za typek, bo różnie to bywa. Z samej fotki nie ocenisz co to za gość.

to rozumiem, że nie w głowie ci takie amory :-D Za mną musiał "uganiać się" kilka lat - zanim to doceniłam i potraktowałam go serio - głownie właśnie ze względu na wiek. No ale na razie jest nam razem dobrze.... :-)

Nie chcę jakichś problemów, bo nic nie zrobię, może porozmawiam z nim w kawiarni na kawce, a ktoś zyczliwy się znajdzie i będzie afera w domu. wolę już spokój, niż jakieś zawirowania. Ale zawsze sama się łapię na tym, że jestem ciekawa, czy napisał i sprawdzam pocztę.

Najnowsze wieści! wczoraj po północy wysłałam mu kilka wiadomości takich nieprzyjemnych, powiedzmy i dziś nic nie napisał, ale nie mam pewności, że je przeczytał. dziwnym trafem, 4 osoby odwiedziły mój profil na NK z jego miejscowości.

Ja jestem w podobnej sytuacji, ale spotykam się z tym chłopakiem bez zobowiązań i jest ok. Traktuje mnie jak księżniczkę, jak matronę i jak swoją przyjaciółkę- lepiej niż mój mąż zabiega. A ja mam tylko chwilę odskoczni- nigdy z nim nie będę i nie chcę nawet, ale ta adoracja odmładza mnie po prostu. Spróbuj sie ponieść emocjom....

Może masz rację, może to odmładza, ale konsekwencje mogą być fatalne.

dziś napisał 7 wiadomości, bardzo milutkich i takich przyjemnych, że ja już nic nie rozumiem.po tym co mu napisałam powinien się obrazić, a on wręcz przeciwnie. ciągle tęskni, nazywa cudownie i ja się zastanawiam o co mu chodzi. mam mętlik w głowie.

Znam już prawie cały jego zyciorys, wiem co lubi, czym się interesuje, jakie ma poglądy na wiele spraw. A znam go tylko z fotek, śmieszne prawda?

Nic złego nie robisz. traktuj to jako koleżeńską znajomość i tyle. taki chłopak dobry jest na jesienną chandrę.