Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takajednamlodamama

Wkurzyłybyście się czy przymknęły oko?

Polecane posty

Gość ajabym
sie wkurzyla, ale nie konkretna sytuacja-bo sama mowilas zeby zadzwonil, ale tym, ze dzień po porodzie jakaś koleżanka z pracy dzwoni do mojego męża zapytać jak tam. Przecież wiedziała jak, bo koledzy byli na pępkówce i jej opowiedzieli. Po cholerę dzwoniła? Piszecie,że z uprzejmności- no wybaczcie, ale matka dzieci powinna chyba wiedzieć,że kilka godzin po porodzie ani ojciec ani matka nie myśli o pogawędce z tylko koleżanką z pracy. Po pierwsze jest duża szansa,ze mąz jest przy żonie (ktora kolezanka męża z pracy malo interesuje) alb załatwia jakieś formalności, zakupy itp. Ta baba albo nie ma taktu albo jest glupia jak but albo ma chrapkę na Twojego męża i jest o niego zazdrosna. No wybaczcie -ale która z Was zadzwoniłaby do swojego tylko kolegi z pracy pogadać o pępkówce i samopoczuciu żony-dzień po porodzie. Wiedząc,że wszystko jest ok-bo koledzy się z nim już spotkali i jej opowiedzieli. Autorko uważaj na tą babę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajabym
Aniołek w kropki: nie trzeba być w stanie agonalnym żeby czuć się źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do tej powyżej
co się tak wymądrza, że niby "kto to tak wydzwania po porodzie". Ja na przykład bym zadzwoniła - właśnie po to, żeby pogratulować, zapytać o samopoczucie, życzyć zdrowia dla dzieciątka i mamy. Bo uważam, że właśnie przez zwykłe ludzkie zainteresowanie, dobre maniery i dawanie ludziom znać "nie mam Cię w dupie" tworzy się zdrowe koleżeńskie relacje. Te w pracy również. I nie ma tu nic do rzeczy zainteresowanie seksualne drugą osobą - nie dajmy się zwariować. Niektórzy najchętniej zamknęliby drugą połówkę w złotej klatce po "zaobrączkowaniu". Trzy minuty rozmowy to naprawdę nic. Tym bardziej, że autorka sama powiedziała mężowi - "oddzwoń", bo on początkowo wcale nie odebrał, chciał ten czas poświęcić żonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123456778
na pewno ona na niego leci ruchnie ja i bedzie spokoj chyba ze sie zakocha to wtedy rzuci ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nastepnego dnia po porodzie to chyba za wczesnie na telefony. Ja czekam kilka dni zanim dzwonie. Wczesniej tylko krótki SMS w zupełnosci wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×