jestem nienormalna

zastanawiałam się czy może jakieś wydarzenia z przeszłości, dzieciństwa mają na to wpływ? Przecież nie bierze sie to z nikąd.

Być może faktycznie coś w dzieciństwie, to już chyba by trzeba było iśc do psychologa. A zjeżdżać mnie mogą tylko za co mowie ze nie będę z nim więc nie mają powodu.

może tak jest faktycznie, może moja fascynacja kimś sporo starszym też wzięła się stąd, że był nieosiągalny (ja nie miałam ojca)

Fuckme, ale potrafisz czuć, to ważne i fajne, choć sama mam mocny uraz, to może warto spróbować, jak już coś czujesz, jeżeli on czuje to samo to może warto. Bo jeżeli czuje, to tej drugiej osoby raczej nie kocha, prawda?

Hmm u mnie w zasadzie jeśli chodzi o dzieciństwo to chyba było w normie, zresztą nie mam fascynacji starszymi, raczej rówieśnikami. Ja myślę iż u mnie to chyba bardziej mój były sie przyczynił do takiego stanu rzeczy. Po prostu mnie zepsuł.

Wiesz ja nie wiem czy on czuje, ja wiem co mi powiedział a jak jest to inna inszość.

rozpuścił Cię chyba troszkę i dlatego potrzebowałaś powiewu wiatru, wolności

Akurat ten co mnie zepsuł katował mnie psychicznie i fizycznie dwa lata, więc może stąd się bierze iż nie mogę naprawdę pokochać na dłużej.

pytam z czystej ciekawości, bo świetnie piszesz i wciągająco tak, że aż się zaciekawiłam co Ci powiedział (ale oczywiście jak nie masz ochoty, to nie mów)

zranione tez ranimy.. chore... moze czas naprawdę iść do psychologa po jakąs poradę? co najgorsze najbardziej kręcą mnie faceci, których to ja muszę zdobywać, których ni jestem pewna, nieprzewidywalni... a jak już zdobędę to nuda i znów atrakcji brakuje... cieżko tak...

męczyłaś się z sadystą dwa lata?

Wtedy nie miałam wyjścia, przy pierwszej okazji uciekłam od niego. Wiesz nie zawsze się da od razu.

nie rozumiem Cię, piszesz, że coś do siebie czujecie a Ty boisz się skorzystać z szansy, aby chociaż się przekonać, czy potrafisz tak poważniej

ja chciałabym mieć taką szansę

hmm wiesz rozmawiamy ze sobą na gg przez praktycznie cale dnie codziennie. Akurat praca nam pozwala na to. Także kontakt jest, tylko oboje wiemy że to jest bez przyszłości.

a napiszesz mi, co Ci powiedział, co Cię utwierdziło, że coś być może czuje, chodzi o moje traumy, że może ja sobie coś więcej wyobraziłam, niż było...jeżeli możesz, to w zasadzie nie jest tak do końca ciekawość, tylko nieco się do Ciebie porównują, bo myślę dość podobnie, mam 25 lat i jestem wypalona

powiedział wprost co czuje i to wyszło pierwsze od niego. Ja pierwsza bym tego nie powiedziała.

dzięki, przynajmniej nie było niedomówień i jakiejś gry, takiej niepisanej

u Ciebie rozumiem były niedomówienia?