Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość coraz bardziej zawiedziona!

Dlugie , bezowocne starania o dziecko w dojrzalym wieku! Grupa wsparcia!

Polecane posty

ale rzeczywiscie chyba tak jest jak pisza, ze na dziewczynke to trzeba wczesniej - na dzien, dwa przed owu, a na chlopca to w sama owulacje bo bo plemniczki Y szybsze, ale niestaty krocej zyja... natomiast X na odwrot :) ale jeszcze mozna podobno jakas diete stosowac, w zaleznosci jaka plec by sie chcialo :) a z tego rozumiem, ze chcialabys dziewuszke... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze to już bez znaczenia, najważniejsze aby w ogóle mieć dziecko. Dziewczynka to z przekory bo zawsze mówię, że same samce u mnie w domu;) I wiesz jako kobieta próżność się we mnie odzywa bo te ciuszki różowe....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach, ciezko to ogarnac... Ci co normalnie zdrowi sa i nie powinni miec problemow, to nie moga - nie wiem jak to funkcjonuje... moja szwagierka np. choruje na pcos cza jak sie to nazywa, jakos tak pozno to u niej wykryli a jest ode mnie starsza o 3 lata, czyli chyba Twoj rocznik? no, ale chcieli miec dziecko i starali sie dlugo, ale zupelnie bez stresu, bez lekow, witamin i tego wszystkiego... dala sobie czas do 35 roku zycia potem chciala zrobic jakis zabieg przebijania tych jajeczek przy owu bo one nie pekaly i co? zaszla, zupelnie naturalnie, ciaza przebiegla bez prolemow i urodzil sie zdrowy chlopak. Tez mialam wtedy lekka "depresje " z tego powodu, pomyslalam sobie: no tak, ja zdrowa i nie daje rady... a ona? ja uratowal wlasni eten spokoj i luz, ktorego mi brakuje... to wszystko przez ten stres...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uwielbiam dziewczynki... choc potem wyrastaja na takie male pyskule, jak moja haha, ale i tak je uwielbiam... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tessa ja też lubię dziewczynki ale i chłopcem bym nie pogardziła hehehe ;) No ale już mi nie dane wiec muszę się pogodzić z faktem i tyle lecz o nie łatwe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tesso ale mam nadzieję, że znajdziemy ten luz i nam się tez uda:) Lecę już: Dobranoc:) Marzę już o piątku, a tu dopiero wtorek przed nami. Do Jutra:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O SM jesteś. To dobrze . Lepiej trochę z kręgosłupem? Tesso niezaprzeczalnie dziewczynki są najsłodsze na świecie:) Ja wiem jedno: jak bym miała córkę to na pewno debet w banku jak nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ivanka - uda sie! dobranoc! Sm - ja tez nie pogardze haha, co bedzie to bedzie, a Ty nie mow, ze Ci juz nie dane bo tylko sie negatywnie nastawiasz! przynajmniej nie mysl negatywnie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez od zawsze marzylam o dziewczynce. Ja uwielbiam rozowy kolor wiec latalybysmy obie rozowe strojnisie hihih. Moj maz chce oczywiscie chlopca zeby go taj boxu uczyc i zrobic z niego kierowce rajdowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ivanko no wiesz troszkę ale nie całkiem dopiero leki zaczynają działanie więc trzeba czasu ;) Tessa ja nie nastawiam się negatywnie mylisz to z faktem bo ja już więcej nie będę miała dzieci patrzę realnie nie chce się łudzić ...........a jeśli życie obdarzy mnie dzieckiem to będzie to najszczęśliwsza rzecz na świecie jaka mnie spotka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mon cheri - gdzie jestes? jak tam wczoraj z gimnastyka?? mnie sie udalo hehe nawet w calosci jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chche jutro pobiegac z 20 minutek ale co z tego wyjdzie to jest pytanie retoryczne heheh. Gdzie ja dobiegne???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sm - no przepraszam jesli cos przeoczylam i o czyms nie wiem... ale czy Ty masz jakas postawiona diagnoze o tym, ze sie juz nie uda? bo jesli nie, to przeciez wszystko jest mozliwe :) a o negatywnym nastawieniu dlatego pisze bo wiem sama po sobie jakie to potrafi miec skutki... trzeba wierzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tesso wiem że trzeba wierzyć ale wiesz u mnie inaczej sprawa się ma ja jestem tu na forum jedna co się nie stara ,już nie stara po mojej kolejnej obumarłej ciąży a było ich trzy od 2008 roku mam już dość psychicznie :( strasznie kocham dzieci może bym i jeszcze próbowała ale wiesz za dużo mnie to kosztuje a po za tym moim najbliższych też ........... mąż nie chce już ryzykować a ja nie mam już siły chyba gdybym była młodsza pewnie bym dalej walczyła ale teraz już chyba nie....... poddałam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tesso po za tym miałam już dwa razy powiedziane że ratują mi życie że coś tam się nie tak dzieje teraz przy ostatniej ciąży była iskierka nadziei pojawiło się w dniu wyznaczonego zabiegu pikające serduszko na monitorze ale bez pulsu nie można było go ustalić dokładnie i potem beta spadała ale najgorsze podobno było że coś źle się kosmówka rozwijała więc chyba coś tam poważnego się działo i maluszek znów obumarł :(...... Nie ma przyczyny tyle co ja badań porobiłam szok ............. Nie chce być wiesz egoistką i narażać kolejne moje dziecko na śmierć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem Cie kochana, i przykro mi bardzo, ze Cie to spotkalo... ja osobiscie nigdy nie stracilam ciazy, ale moge sie tylko domyslac jaki to bil i do tego potrojnie... mnie chodzilo tylko o to, zeby po prostu nie przekreslac tej ewentualnej szansy jeszcze... rozumiem ze sie juz swiadomie nie chcesz starac, ale nie wiadomo co nam zapisane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie Tesso świadomie chyba już nie zacznę się starać ale z moim m raczej wpadka mi nie grozi no chyba żeby faktyczni jego coś przyćmiło hehehe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki :-) Ten uśmiech to przez łzy... Od 6 rano (tu jest godzinę wcześniej niż u Was) ryczę w rękaw, bo mnie niechciany gość nawiedził. Tempka spadła o 0,5 stopnia no i są pierwsze oznaki @. I wiecie co, dopiero teraz widzę, jak wielka miałam nadzieję. Może przez tę wydłużoną o 2 dni drugą fazę, a może przez włąsną głupotę i naiwność. Ech, stary człowiek i głupi... Rachelka, bardzo mi przykro z powodu pracy, uszy do góry! Wiesz, może to tak ma być, Stefania ma rację, może los odebrał Ci tę szansę, żeby dać Ci coś innego, wazniejszego? Domyślam się, że takie teksty sa słabym pocieszeniem, kiedy się ma konkretne zmartwienie, no ale jesteśmy przecież grupą wsparcia! Posyłam Ci więc wspierające uściski :-) Biest, Twój wczorajszy pomysł z wódką bardzo mi dzisiaj przypasował. Nie wiem, czy dla rozładowania emocji nie namówię D, żebyśmy sobie z wieczora coś mocniejszego strzelili. A kto wie, może i nie będe czekać wieczora...Wino tu mają pyszne... Karmi - ja zdecydowałam się na Castagnus, bo sporo dobrego się naczytałam o tym zielsku. I nie wiem, czy to efekt autosugestii, czy faktycznie coś jest na rzeczy, ale druga faza wydłużyła mi się o 2 dni, co jest w moim przypadku sporym osiągnięciem, bo wczesniej trwała tylko 9 od momentu, kiedy zaczęłam mierzyć tempkę. Szkoda tylko, że poza poprawą wykresu na papierze nie wydarzyło się to, o co tak naprawdę chodzi :-( SM - tak bardzo mi przykro, przeczytałam Twoją historię i wiem, że każde słowa zabrzmią banalnie. Nie napiszę, że wiem, co czujesz, bo mogę sobie to tylko wyobrazić. Ale życzę Ci z całego serca, żeby ta najszczęśliwsza na świecie rzecz jednak Cię spotkała. Życzę Wam wszystkim miłego dnia a sama musze sobie zorganizować dużo jakiejś konkretnej pracy do wykonania, żeby nie mieć za dużo czasu na myślenie. Muszę tez wykombinować, co zrobić na obiad, przez te ostrzały mam coraz większe spustoszenie w lodówce a wyjście do sklepu jest trochę ryzykowne. Trzymajcie się i do później! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała poprawka - teraz zobaczyłam, co napisałam i dodaję sprostowanie - tu jest godzinę później. Już po 8.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć blue_lady! Dziękuję Ci za wsparcie, wszystkim Wam dziękuję :) Tobie współczuję @.... Przykre są rozczarowania :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Ja z kawusią ... Blue , wiem i niecierpię tego uczucia nadzieji a potem żalu w sobie, że wszystkie symptomy( pomimo własnego rozsadku) kwalifikowałam jako objawy ciąży. Ale sukces jest: masz dłuższą fazę lutealną a jak wiesz to ma znaczenie. I tego się trzymajmy :) Racheelo już wtorek, damy radę:) aby do piątku:) U mnie dziś pochmurno i mglisto ale czuje się już wiosnę, cudny śpiew jakiegoś zalotnika na drzewie mnie obudził, WIOSNA, WIOSNA, WIOSNA, ACH TO TY:) Miłego dnia kobietki🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane Bluuuu wodka nie jest rozwiaznaiem ale czasem zdecydowanie dobrze smakuje i dobrze poprawiua sie humorek. Ja cie bede psychicznie wspierac w piciu heheh. Zycze milego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej DZIEWCZĘTA :) cudnie się Was czyta od rana! stronie od ludzi jak ostatnio pisałam , ale bez Was życia sobie nie wyobrażam ! Blue Lady..przykro mi... piszecie o niedoczynności tarczycy, ja też na euthyroxie, Biest jestem w szoku, tarczyca się unormowała??? muszę powtórzyć wyniki. pozdrawiam , u mnie szaro za oknem ale wiosna tuż, tuż.. :) a poza tym mam nudności od rana, od początku cyklu, to dopiero chory umysł :Z

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×