Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marcin.........

Mam juz dosc, moja dziewczyna nie szuka pracy...

Polecane posty

Gość truskawkowelato
babeczki w kropeczki--> ja nie mowie, że ma ja utrzymywać, niech jej pomoże wyjść z choroby, uświadomi problem, namówi na terapię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne ci co nie maja problemow
dziekuje:) tez myslalam zeby sie wybrac do jakiegos psychoterapeuty czy cos, ale jakos nie mogę się przekonac, nie wiem czy sie bede potrafila otworzyc, bo mam mnostwo problemow :( moze kiedys...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawkowelato
jasne ci co nie maja problemow--> W przypadku takich problemów jak nasze nie stosuję się raczej terapii w stulu "opowiedz mi swoje dzieciństwo", tylko terapię poznawczo- behawioralną. Uczą Cię zachować prawidłowych w momentach kryzysowych, uświadamiają, że strach jest bezpodstawny, pokazują jak żyć z chorobą, jak z niej wyjść. Małymi krokami i celami wychodzisz powoli z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kakabos wołowy
U mnie również psycholog stwierdził chorobę- nerwica lękowa. Byłam dopiero na jednym spotkaniu, ale po świętach idę na kolejne. Nie jestem w stanie podjąć żadnej pracy,bo uważam się za zbyt słabą do wszystkiego. Boję się ludzi. Mam tak od dziecka. Pracowałam w 4 miejscach,ale tam tylko mój stan się pogorszył,bo byłam źle traktowana. Potrzebny psycholog, rodzina i kochający mężczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawkowelato
nie musisz mówić nic czego nie chcesz. Skąd jesteś? mogę Ci polecić świetną psychoterapeutkę z Warszawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy wielce chorzy
kazdy ma swoje lęki, ale trzeba je zwalczać, z nie zasłaniać się niedostosowaniem społecznym, choć to wiadomo wygodniejsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawkowelato
Kakabos wołowy:) Terapia pomaga, nie bój się ja oprócz fobii społecznej (nie bardzo silnej, jednak trwającej od wielu lat) mam również nerwicę lękową z atakami paniki. Wiem co czujecie, ważne jest pozytywne myślenie i terapia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kakabos wołowy
ja też chcę adres do tej Pani. Ja jestem z Warszawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawkowelato
łatwo? człowieku, nie wiesz o czym mówisz. Łatwo to się bać przed egzaminem, a nie przezywać ataki paniki, tak silne jakby Cię nożem chcieli zarżnąć a właściwie bezpodstawne. To jest poważna, ciężka, długoletnia choroba, która bardzo niszczy życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kakabos wołowy
wszyscy wielece chorzy- gówno wiesz! nie powiem ,żeby to było normalne,że tracę przytomność jak jest dużo ludzi,np.autobus, jak na rozmowach w sprawie pracy serce mi wali i mam takie duszności,że też o mały włos nie stracę przytomności. Idę gdzieś,ale nie potrafię stamtąd wrócić,bo przerażaja mnie nowe miejsca. Co ty wiesz o tej chorobie skoro cię nie dotyczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawkowelato
Pani Marta Kolwińska-Wrona- psycholog psychoterapeuta, przyjmuje tu: Warszawa - Białołęka, ul. Kowalczyka 1 A Telefoniczne umawianie wizyt: 022 353 22 66 792 66 22 66 Możesz poczytać o tej placówce tu: http://konwaliowa.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne ci co nie maja problemow
nie jestem z Wawy niestety, ale powiedz, czy to moze byc zwykly psycholog?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawkowelato
Kakabos wołowy--> ja wiem co czujesz. Mam to samo. Byłam u niej 4 razy na razie i już jest o wiele lepiej. Możesz również skorzystać najpierw z porady psychiatry, da C i tabletki, które pomagają przez to przejść. Najlepsze efekty daje psychoterapia plus leki. Ale można walczyć samą psychoterapią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawkowelato
jasne ci co nie maja problemow--> Może!!!! skąd jesteś? jeśli z miasta to na pewno znajdziesz jakiegoś psychoterapeutę, chociaż psycholog też może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawkowelato
ja nawet nie szukałam psychoterapeuty, po prostu przy okazji się dowiedziałam, że ta pani jest również psychoterapeutką myślałam, że psychologiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne ci co nie maja problemow
tak z miasta, i jest sporo psychologow i psychiatrow, ale jakos... prywatnie mnie nie stac, a panstwowo mam jakis opor troche:( tez wlasnie myslalam o jakichs lekach zeby przejsc przez to wszystko na luzie, ale zeby je przepisac to tez trzeba pogadac i zbadac :o ogolnie mam nerwice depresje i nie chce mi sie zyc, a zupelnie nie wiem gdzie sie udac :( tzn do jakiego specjalisty i co powiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kakabos wołowy
ja nie chcę przyjmować żadnych leków. Wolę skupić się na rozmowach z psychologiem. A powiedz mi, ile ta Pani bierze za godzinę i co ile najlepiej byłoby umawiać się na spotkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin.........
jaka fobia spoleczna? o czym Wy piszecie? ona wszystkim moim kolegom seksualnie pasuje chadza na imprezy , gang bangi to o jakiej fobii spolecznej mowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirabeelka
a może praca w domu przez internet np. pozycjonowanie stron internetowych? podrzuć jej taką propozycję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kakabos wołowy
a co my mamy do twoich popieprzonych kolegów? niech dalej parzą się ile wlezie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawkowelato
idziesz do psychiatry (on może wypisać leki) denerwujesz się bardzo, ale gdy wchodzisz do gabinetu czujesz wielką ULGĘ, że się na to zdobyłaś. mówisz tylko, boję się i nie chce mi się żyć. Nikt Cię nie na początku nie pyta: a co się wydarzyło strasznego itd. ew. pyta w jakich sytuacjach masz lęki. Stwierdza jakie masz schorzenie. Przepisuje leki. W moim przypadku by ł to antydepresant Asentra. Działa przeciwlękowo i jak sama nazwa wskazuje przeciwdepresyjne. Bardzo powoli zaczynasz go brać ( 2 tygodnie albo miesiąc pół tabletki, potem stopniowo powiększasz dawkę. Przez pierwsze dwa tygodnie może być nieprzyjemnie- ból brzucha, czasem mdłości, może się pokręcić w głowie, może być wysypka. To wszystko przechodzi. W po jakiś 2 tygodniach czujesz POPRAWĘ. Najpierw nieśmiało nie chcesz w to wierzyć. Ale po kilku dniach dociera do Ciebie, że to prawda. Równolegle chodzisz na psychoterapię. tam nie mówisz nic, czego nie chcesz, nikt Cie nie wypytuje czy miałaś ciężki dzieciństwo. a jeśli zapyta, to tak , że na wiesz nie zauważysz. UCZĄ jak się zachowywać w momencie ataku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawkowelato
za pierwszą 60 minutową wizytę płacisz 120 zł, za następne 100. Ja chodzę co tydzień. Ale jak chcesz mogę jej spytać czy leczy gdzieś państwowo, w tej przygodni jest tylko dwa razy w tygodniu więc myślę, że gdzie indziej też pracuje. Bez leków też można!!! Ważne żeby ruszyć z miejsca i iść na terapię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawkowelato
Ja wiem? Stać mnie to płacę, kogo nie stać idzie za dramo. Pomaga, więc nie uważam tego za dojenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawkowelato
Reklamuję! Mi pomogło!!!!! A się męczyłam latami. Dzielę się tym, o czym wiem. Innych placówek nie znam. Ale gdybym nie miała kasy poszłabym państwowo, bo psychoterapia bardzo pomaga. Lepiej walczyć czy siedzieć w domu, nie mieć pracy, znajomych i rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawkowelato
W Warszawie jest jeszcze milion podobnych placówek, podaję adres tej bo go znam. Kto nie chce nie skorzysta, kto potrzebuje pójdzie w miejsce sprawdzone do sprawdzonego terapeuty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezwykle tani sposób na
reklamę. Ale dorzucę od siebie jedno co zaobserwowałam, otóż jest cała masa rozpieszczonych księżniczek, które wyniosły z domu posożytnictwo, i próbują kontynuować tę drogę dokąd się da, tzn dopóki będą miały z kogo czerpać. Człowiek który wie że jest zdany tylko na siebie, lub po prostu chce być niezależny( co wynika z poczucia godności osobistej przede wszystkim) nigdy nie pozwoli sobie na przyjmowanie jałmużny od nikogo. Pozdrawiam więc wszystkie szanujące się panie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawkowelato
Niezwykle tani sposób na--> KSIĘŻNICZKI SĄ. Były i zawsze będą. A ludzi z fobią społeczną, nerwicą lękową, atakami paniki trudno zaobserwować mądralo- po prostu siedzą w domu, cierpią na depresję, nawet płakać nie mają już siły. Ja nie muszę reklamować tego miejsca bo tam nie pracuję. Ja po prostu spotkałam tam dwie zajebiste kobitki, które pomagają mi wyjść z choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawkowelato
A na tym topiku dwie osoby powiedziały, że już nie mogą, cierpią i szukają pomocy. Ja ich za rączkę tam nie zaprowadzę, terapii z nimi nie przeprowadzę, [pomogłam jak umiem- podzieliłam się wiedzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×