co uwazacie o pol nagiej sesji anki muchy w vivie z ogromnym ciazowym brzuchem??

dla mnie to szczerze nie smaczne. i jej tekst w wywiadzie " LUBIE JAK SIE WE MNIE RUSZA" PRZEPRASZAM ALE TO BRZMI JAK JAKIS PODTEKST. i nie chodzi tu o sam faKt duzego brzucha w ciazy, ale tego jak jej osoba jest ukazana z tym brzuchem i w jakiej formie? http://www.se.pl/rozrywka/plotki/ania-much-w-ciazy-na-okladce-vivy-lubie-jak-sie-we-mnie-rusza_211845.html zdjecia w vivie sa delikatnie wyuzdane, bardziej nadajace sie do ckm-u, playboya, czy na reklame filmu porno z kobietami w ciazy. niestety nie znalazlam wszystkich zdjec, musicie zerknac w vivie w kiosku. sexi buelizna, kusy stanik, erotyczna pozycja i ten wielki brzuch. okladka to przedsmak tego jakie zdjecia sa w srodku. jestem mloda i tolerancyjna, ale ta kobieta juz przesadza ;]

Sesje w ciąży powinna miec każda kobieta, ALE dla siebie. Ja mam piękne zdjęcia z każdej ciąży, ale to tylko moja pamiątka. Natomiast przy Ani problem jest inny - WYWIAD. Nie wiem czy czytałaś, ale to co ona tam pierdoli to skrajny debilizm. Tak, tak - wiem hormony mocno siadają na mózg, ale jak bardzo trzeba byc żądną szumu, aby zaistniec w mediach,ażeby mówic, że liczy na mega orgazm przy porodzie. Powiem tak, z tego "orgazmu" posra się się po pachy...

a. Widocznie kasy potrzebuje, to wykorzystuje swoje 5 minut. I nie przesadzaj, ciżowy brzuch nie jest jakiś obleśny. Na co dzień widzę facetów z większymi :) Nie mówiąc już o polskiej plaży... A co do podtekstów to zależy kto o czym myśli. Kiedyś był napad jakichś babć na reklamę lodów jak jakaś dziewczyna lizała, a drugi na banana ktorego wkładał do ust młoda dziewczyna. Więc jak widzisz jak ktoś chcę to zawsze się doszuka :) Nie podoba ci się Mucha - przymusu ogladania nie ma :)

Lawendowa Melodia- czytalam wiwiad, czytalam. o tym orgazmie też. dla mnie ona jest popieprzona. zero szacunku dla siebie i dla dziecka. ja chyba jako jej przyszle dziecko, nie chciala bym widziec tych zdjęć w gazecie, swojej rozneglizowanej matki z takim szabem w glowie czytajac wywiad. nie ona pierwsza- jasne wykorzystuje 5 minut, sili sie na skandalistke. a moze powiesz, ze tekst o " mega orgazmie podczas porodu " to tez moja insynuacja i widze taki a nie inny podtekst ?? tak czy inaczej - to jest mega niesmaczne. o wiele bardziej i chetniej ogl;adala bym sesje muchy w ciazy w bardziej zakrytych, subtelnych pozach, to bylo by mile dla oczu, cos romantycznego i kobiecego. a nie pozy jak w gazecie porno plus brzuch pod nosem.

kto ją tak urządził?

sesja ok,ale japy mogłaby nie otwierać.Orgazm przy porodzie???? miałam trzy porody i wspominam je jako traumę- oczy z orbit mi wyszły. Czekamy na wywiad z noworodkiem,sesje z noworodkiem i reportaż"jak być seksi mamą"

Wiesz, nikt chyba nie chciałby byc jej dzieckiem. Zobacz: 1) w setkach wywiadów mówiła jak bardzo nienawidzi dzieci i kobiet je mających 2) przyznała się, że ta ciąża to mega wpadka 3) o teście ciążowym powiedziała "obsikane dwie kreski, które przekreśliły plany" Pokaż mi człowieka, który chciałby taką matkę?

kasa, kasa, kasa i jeszcze raz kasa po raz pierwszy i ostatni, chyba że znowu in vitro zadziała :)

a kto ja puknal??

Anka zawsze głupoty gadała. Jeszcze niedawno źle mówiła o kobietach, ktore chciały mieć dzieci. Dla niej to było bleee. To samo o Tańcu z gwiazdami, że koleżanki zwariowały. A potem sama wystąpiła... Zobaczymy jak określi ten orgazm po porodzie. Ale jak znam celebrytki, to większość siłami natury raczej nie rodzi. Więc kto wie :) Może ona jak zobaczy dziecko, to będzie miała mega orgazm? Cóż, da mnie "artyści" wszyscy mają nierówno pod sufitem. I nieważne co mówią, byli mówili i o nich mówiono. To się liczy :)

jak to kto ? in vitro :)

Lawendowa- tego kurat nie wiedzialam, ze test ciazowy nazwala dwoma obsikanymi kreskami. tlumacze to tak, ze ona raczej nic soba nie prezentuje, wiec sili sie na skandalistke. tu z kuba wojewodzkim sie prowadzala, tu jakies skandaliczne wyskoki jako prezenterka, tu i tam ostre teksty. Bo niby czym innym miala by zaistniec.

a dziecko ma z konkubentem Marcelim Sorą

mysle nadal tak ja pisalam, ze sesja jest niesmaczna, za wulgarna i wyzywająca na ktora nie milo sie patrzy, a okladka razi oczy. Ten Marcel przystojny facet :)

Jak dla mnie sesja fajna - pokazuje, że kobieta w ciąży też może wyglądać fajnie i być sexy. Ja tam Muchę lubię właśnie za to, że mówi, co myśli. Skoro to była faktycznie wpadka, to co, ma o tym nie mówić? Dajcie spokój. A tekst o orgazmie podczas porodu - są kobiety, które twierdzą, że to możliwe, a ona tylko stwierdziła, że będzie miała okazję się o tym przekonać. Doszukujecie się nie wiadomo czego.

Tak tak: Cytat: "To była chwila zastanowienia, telefon do Marcela Sory (partnera) z prośbą o kupienie testu ciążowego. Jeden, drugi... szósty! Każdy pokazywał to samo: Dwie obsikane kreski, które nagle podwójnie przekreślają twoje plany." źródło : http://www.plotek.pl/plotek/56,79592,10550015,MUCHA__Mow_do_mnie_dzieciorobie.html (przeddruk z gazety)

Sesja bardzo mi się podoba. Według mnie Mucha wyszła na tych zdjęciach bardzo ładnie i apetycznie. Patrząc, aż chce się być w ciąży. Tyle, że ja nie należę do osób, których brzydzi ciążowy brzuch. I nie uważam, że fotografowanie się w ciąży jest niemoralne czy nie na miejscu. Ciąża dla mnie to nic intymnego, zwykły stan. Nie bulwersuje mnie również to, co powiedziała w wywiadzie. Może powiedziała to trochę dosadnie, ale cenię ją za to, że ma odwagę powiedzieć to, o czym inni boją się mówić, choć bardzo dobrze o tym wiedzą. Bardzo duże kontrowersje wzbudziła jej wypowiedź na temat orgazmu w czasie porodu. Jednak niewiele osób chyba wie, że jest taka teoria, że prawdziwie naturalny poród nie powinien boleć, a endorfiny, które w tym czasie się wydzielają mogą powodować ekstatyczne doznania. Jest nawet o tym film. Być może jest to bzdura, ale Mucha powiedziała to w żartach. Natomiast "lubię jak się we mnie rusza" odbieram jako wyraz miłości do tego dziecka:) Ruchy dziecka sprawiają jej przyjemność i radość:) Z resztą na sesji zdjęciowej oraz w wywiadach ta kobieta promienieje radością i szczęściem:) Przynajmniej ja tak to odbieram. Ale ile ludzi, tyle opinii.

Dwie obsikane kreski, które nagle podwójnie przekreślają twoje plany." A czy nie jest tak? Nie sika się na test? Bo z tego, co ja wiem, to się sika. I jeśli ciąża jest nieplanowana, a test pozytywny, to nagle życie się wywraca do góry nogami a plany trzeba zweryfikować. Taka prawda.

Do "oj tam przesadzacie" jeśli wpadka to niech usunie, albo zamilknie na zawsze, co by dzieciak nie miał wdrukowane, że jest śmieciem. A co do orgazmu w czasie porodu powiedziała dokładnie tak "Nie wiem, czy słyszałeś o tym, że kobiety przy porodach mają możliwość przeżycia superorgazmu? - Słyszałem. - I ja mam zamiar się o tym przekonać! (...) Spotykam się z opiniami, że ponieważ się tak wspaniale czuję, nic mi nie dolega, a ciąża nie jest chorobą, to powinnam się zająć tylko i wyłącznie robieniem dzieci. Mów do mnie: "dzieciorobie".

kobieta ktora ma szacunek do siebie i chce byc wzorem dla przyszlych kobiet w ciazy - POKAZUJE I MOWI WSZYSTKO CO CHCE, ALE WIE JAK TO ZROBIC BY MIALO SMAK. dla mnie ona niestety jest troszke załosna.

Nie. Trzeba byc WYŁĄCZNIE w planowanych ciązach. Wpadki się usuwa lub udaje do końca życia, że nie były wpadkami.

No i jeszcze charakter tej sesji - dość erotyczny i zmysowy. W tym również nie widzę nic złego, bo przecież kobieta, przez sam fakt bycia w ciąży, nie przestaje być kobietą - piękną, seksowną, zmysłową i ma prawo celebrować swoją kobiecość. Bo przecież ciąża to kwintesencja kobiecości. Myślę, że Mucha robi dobrą robotę w zmienianiu mentalności społecznej. A polska mentalność widzi kobietę w ciąży-matkę i samo macierzyństwo przez pryzmat patetycznego cierpienia, poświęcenia, i ciężkiej do wyjaśnienia pruderyjności. W naszej mentalności, matce nie wypada ubrać koronkowej bielizny lub stanąć w zmysłowej pozie, bo matka ma wyzbyć się seksualności oraz wszystkich swoich potrzeb. Ja z takim poglądem zgodzić się nie mogę.

sika sie na test! nie na kreski..kreski wychodza pozniej..wiec nie jest to logiczne co ona mowi. Juz logiczniej jakby rzekla patrzac na te kreski co widnieja na obsikanym tescie itp.

Do "oj tam przesadzacie" jeśli wpadka to niech usunie, albo zamilknie na zawsze, co by dzieciak nie miał wdrukowane, że jest śmieciem. A możesz mi powiedzieć, w którym momencie ona powiedziała, że NIE CHCE tego dziecka? Dziecko nieplanowane, a niechciane, to dwie różne sprawy. Co to za wielki grzech przyznać, że to wpadka?????? Wytłumacz mi, bo ja nie rozumiem. Ja w tym momencie na przykład nie planuję dziecka. I gdybym zaszła w ciążę, to tylko dlatego, że byłaby wpadka. I co, też uważasz, że powinnam ciążę usunąć? POGIĘŁO CIĘ.

oj tam przesadzacie Zgadzam się. Cenię Muchę za to, że nie jest zainfekowana "dulszczyzną".

jakis sztuczny ten brzuch..jak z plastiku..albo za duzo fotoszopa..albo to kaczka medialna, wcale nie jest w ciązy.

Strasznie "przerysowany"pomysł. Nie wiem kto wpadł na to.Czy Ona czy "Gazeta"ale generalnie to już chyba 55 taka sesja ciężarnej "gwiazdki".Pierwsze takie zdjęcia miały już miejsce za sprawą prasy zachodniej i pewnej aktorki ponad 10 lat temu.Bardziej ośmiesza się moim zdaniem ten kto uważa że to oryginalne niż ten kto uważa to za niesmaczne.Nikt tego nikomu nie zabroni ale to naprawdę jest niestety nudne.Myśle,że na "Maglu"powiedzą to samo a jeśli tak to będą mieli rację;)

bławatek- a ja wlasnie uwazam ze kobiety w ciazy sa apetyczne i śliczne, promienieja poprzez ciaze, co nie oznacza ze tak sie o niej wyrazaja , ze trezba sie od razu rozneglizowac by pokazac ze kobieta w ciazy jest sexy. trezba robic wszystko ze smakiem, tym bardziej gdy jest sie kobieta medialną.

bławatek... :) Szkoda, że jesteśmy w mniejszości, a dla niektórych mówienie wprost tego, co się myśli, to straszne zło. PS: a odnośnie tego, co mówiła kiedyś o matkach, dzieciach, Tańcu z gwiazdami itp itd - jest takie przysłowie "tylko krowa nie zmienia poglądów" ;)

no to po bandzie pojechałaś :( Dziecko z wpadki to niechciane dziecko? Po prostu nieplanowane i tyle. Widocznie coś tam zawiodło. Ja też z "wpadki" powstałam i jakoś nie mam z tego powodu traumy. Nie wiem czy ty jakaś moherowa babcia jesteś, czy nastolatka, ktora planuje poczęcie dziecka przez 10 lat i na kafeterii opowiada o swoich staraniach nieudanych bądź udanych. Mniej mnie dziwi wpadka niż opisy "starań" Strasznie mnie to słowo wkurza :(