Dlaczego całe życie prześladują mnie nieszczęścia?

Słuchajcie nie mam już siły.Skąd to się bierze???Zawsze ale to zawsze miałam pod górkę poczynając od dzieciństwa kiedy to ojciec znęcał się nademną fizycznie i psychicznie.Nigdy nie miałam przyjaciół nawet znajomych nie ma do kogo gęby otworzyć.A jestem zwyczajną miłą dziewczyną.Moja mam zachorowała jak miałam 13 lat.Nie ukończyłam studiów bo zaszłam w ciążę a facet z którym mam dziecko zostawił mnie.Kocham synka nad życie ale sprawia mi on takie problemy wychowawcze że jest już na skraju wyczerpania psychicznego.Nawet głupiego prawa jazdy nie mogę już 7 raz zdać!A w pracy jak pracowałam rok na awans i tak się z niego cieszyłam to potem się okazało że doszukali się że nie powinnam tego awansu robić.W zeszłym roku umarł mój ojciec zapił się na śmierć nie pozostawiając po sobie nic poza żalem że zmarnował mi życie.Słowem na każdym kroku dostaje cięgi od życia.Nie potrafię pojąć dlaczego?Czy to kara za grzechy?Ale ja w moim życiu nie zrobiłam niczego tak strasznego aby pokutować w ten sposób :(

wspolczuje :(

i zawsze gdy juz dochodze to budzi sie moje dziecko , no nie mam szczescia

Ofiaruj te męki za tych co już nie żyją,a ich życie nie było przykładne Przyczyń się tym do poprawy ich bytu w miejscu do którego wszyscy trafimy,pewnie kiedyś odwdzięczą ci się za to i los zacznie ci sprzyjać. Zbliżaja sie stosowne ku temu święta ale najlepiej nie ograniczac sie tylko do nich.

może Twoja matka coś nabroiła? a wiedziała choć z kim Cię ma?

osiaruje , dobrze dzieki gina . moge nawet sie im oddac byle by mi sie poprawilo

podaj swój adres e-mail to Co pomogę.

Moja mama niczego nie nabroiła.Już nie wspominając o tym że zdrowie mi się całkiem posypało a mam ledwie 28 lat.Nie widzę sensu ani celu mojego życia ani też końca tych wszystkich nieszczęść.

może płacę za rozwiązłe życie i zbyt wielu nawet nie pamiętam ilu partnerów

Spróbuj zrobic jak radziłam... Nie masz ty dziewczyno w zaświatach swoich sprzymierzeńców musisz sobie ich ze tak powiem wychodować,zjednac sobie a póżniej żyć normalnie jak inni ludzie którzy mają więcej szczęscia.

o ty!

Smutna-ja tez tak mam:(.ciagle mam pod gorke,tez mam 28 lat i pasmo niesczesc:(

gina nie rozumiem w jaki sposób mam ofiarować swoje nieszczęścia?

Medytacja rozwiąże wszystkie Twoje problemy! Podaj twój e-mail a Ci pomogę.

eh boje się nawet maila podawać żeby mi z tego znowu coś nieprzyjemnego nie wyszło.a co mi ta medytacja pomoże?

teraz mdytuje skad wziac 20 zl na jutro na chleb i maslo i mleko roslinne

Zmieni Twoje zycie o 180 stopni.

to też wiedziałam że zaraz się znajdzie jakiś idiota podszywacz którego śmieszy nieszczęście drugiego człowieka.

czyli ze bede miala te 20 zl na jutro?

w jaki sposób zmieni moje życie?Nie wierze już w nic w żadne cudowne sposoby myślisz że nie próbowałam zmienić losu?ale on sobie ze mnie tylko kpi i uderza w najmniej niespodziewanych momentach i trafia bardzo boleśnie

nawet orgazmu nigdy nie przezylam. mimo nizliczonej ilisci okazji ku temu

Twoje myśli i główne przekonania są destruktywne, zmień je a życie się odwróci. Przypuszczam, że masz w głowie tylko PPP.

to przez grzechy kture popełniłas wiedz ze grzech Bóg postanowił, że karą będzie grzech [sam w sobie] człowiek żyjący w grzechu sam ściąga na siebie karę. Oczywiście grzeszący zadaje przy tym cierpienie swemu bratu tak też było z Kainem, który zabił swego brata Abla. Bóg Ojciec wszelkie zło dopuszcza ze względu na wolność, jaką dał człowiekowi, i by przez cierpienie jednego człowieka drugi został zbawiony. Tajemnica cierpienia wyjaśniona jest dokładnie w Nowym Testamencie poprzez całe życie na ziemi Moje i Mojej Matki oraz tych, którzy przy Mnie byli. Bóg dopuszcza istnienie Judaszy; każdy z nich ma szansę [być uratowanym], dopóki trwa jego życie na ziemi. Życie to jest wieczną walką, w której ściera się dobro ze złem. Tajemnica cierpienia zawiera w sobie tajemnicę zbawienia, która pozostaje tajemnicą Boga Ojca. Właśnie mija okrągła, 400. rocznica hołdu ruskiego zupełnie nie obecnego w historycznej świadomości Polaków. Piszę, aby o tym absolutnie wyjątkowym triumfie nie zapomnieli: prezydent RP, premier i ministrowie polskiego rządu, wojskowi, posłowie i senatorowie, duchowieństwo, a także dziennikarze. Ich wszystkich, podobnie jak mnie, nikt w szkole ani na studiach nie uczył o hołdzie ruskim. Ale to nie oznacza, że takiego faktu historycznego nie było. Był! Został tylko bardzo starannie wykreślony, w imię rosyjskiej, a nie polskiej racji stanu. Czterysta lat temu, 29 października 1611 roku, na Zamku Królewskim w Warszawie miał miejsce hołd ruski - największy triumf w dziejach Polski. Ze względu na okoliczności tego epokowego wydarzenia zostało ono całkowicie wymazane z naszej historii jeszcze przez cenzurę carską w XIX wieku, a komunistyczna cenzura PRL podtrzymała tamten rosyjski zapis. Hołd ruski i data 29 października 1611 roku nie istnieją nie tylko w podręcznikach, encyklopediach, książkach, ale zostały celowo usunięte ze świadomości i pamięci narodowej Polaków. To najdłużej istniejąca biała plama w dziejach Polski, nadal skutecznie utrzymywana przez agenturę rosyjską w Polsce, historyków złej woli oraz przez polityczną poprawność! 29 października 1611 roku wielki wódz i mąż stanu hetman Stanisław Żółkiewski, zdobywca Moskwy, przywiódł do Warszawy wziętych do niewoli wrogów Polski. Byli to car Rosji Wasyl IV, dowódca armii rosyjskiej wielki kniaź Dymitr oraz następca moskiewskiego tronu wielki książę Iwan. Pod łukiem triumfalnym przejechał najpierw zwycięski wódz i hetman Stanisław Żółkiewski, za nim inni dowódcy wojska polskiego, zwycięscy żołnierze, a na końcu car i jeńcy rosyjscy. W konwoju i pod eskortą polskich dragonów przez Krakowskie Przedmieście zostali doprowadzeni na Zamek Królewski, gdzie na uroczystej sesji zebrały się wspólnie Sejm i Senat Rzeczypospolitej. Obecni byli wszyscy posłowie i senatorowie, a także większość biskupów i wojewodów oraz najważniejsi politycy i dowódcy wojskowi. Na tronie zasiadł król w asyście Prymasa Polski i kanclerza wielkiego koronnego. Car Rosji schylił się nisko do samej ziemi, tak że musiał prawą dłonią dotknąć podłogi, a następnie sam pocałował środek własnej dłoni. Następnie Wasyl IV złożył przysięgę i ukorzył się przed majestatem Rzeczypospolitej, uznał się za pokonanego i obiecał, że Rosja już nigdy więcej na Polskę nie napadnie. Dopiero po tej ceremonii król Polski Zygmunt III Waza podał klęczącemu przed nim rosyjskiemu carowi rękę do pocałowania. Z kolei wielki kniaź Dymitr, dowódca pobitej przez wojsko polskie pod Kłuszynem armii rosyjskiej, upadł na twarz i uderzył czołem przed polskim królem i Rzecząpospolitą, a następnie złożył taką samą przysięgę jak car. Wielki kniaź Iwan też upadł na twarz i trzy razy bił czołem o posadzkę Zamku Królewskiego, po czym złożył przysięgę, a na koniec rozpłakał się na oczach wszystkich obecnych. W trakcie całej ceremonii hołdu na podłodze przed zwycięskim hetmanem, królem i obecnymi dostojnikami Rzeczypospolitej leżały zdobyte na Kremlu rosyjskie sztandary, w tym najważniejszy - carski ze złowieszczym czarnym dwugłowym orłem. Ceremonia hołdu ruskiego zakończyła się uroczystą Mszą Świętą w sąsiadującym z Zamkiem kościele św. Jana (obecnie bazylika archikatedralna), zwanym wówczas kościołem Rzeczypospolitej. To najdłużej istniejąca biała plama w dziejach Polski, nadal skutecznie utrzymywana przez agenturę rosyjską

tzn ze ja za ten hold pruski cierpie?

no dobra zapytam a co to PPP?

palić pić i pird.

wspolcz,co Ty wypisujesz Kobieto??

chachacha a o to chodzi to ja to doskonale znam teraz gdy mi zle troche przerwy mam bo trzeba poscic ale jak mi lepiej bedzie to bede PPP

Tak masz w głowie tylko PPP

nie to taka ciekawostka ze dzisiaj jest 400 rocznica hołdu ruskiego