Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

klaudusia1523

Czuję się przytłoczona...

Polecane posty

Może zacznę od tego, że mieszkam z teściami. Mój mąż właśnie wyszedł z kolegami się bawić i jest wszystko ok tylko ja nie mogę. Wiadomo dziecko. To już nawet nie o to chodzi bo miałabym je z kim je zostawić ale nie mogę nigdzie wyjść bo moja teściowa i jej matka uważa, że jak się chciało dziecka to nie ma prawa się gdzieś wyjść ale mój mąż może i ona nie widzi w tym problemu, że np. wróci pijany. Ja jak dwa razy wróciłam pod wpływem alkoholu (dziecko było pod opieką) to była awantura, a on sobie może wyjść z kolegami i w ogóle wszędzie ale ja nie mogę. Jestem zła, przybita i wściekła. Czuję się jak w klatce i taka ograniczona. Tylko dziecko i dziecko. Już świra dostaję. Zaczynam mieć dość życia. Kocham synka ponad wszystko ale czasem (choć raz w miesiącu) chciałabym się wyrwać z domu bez niego wieczorem ale nie mogę. A mój maż owszem. To nie sprawiedliwe. By wyjść gdzieś (tak jak było to dwa razy) muszę w domu oszukiwać. Mam już dość i męża i teściowej. Poradźcie coś dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie,kazde dziecko inne
ojej:( masz prawo do tego by wyjsc gdzies. Twoja tesciowa to chyba jakas ze wsi?albo baba starej daty:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jest zawsze . faceci to wszystko moga, a my baby tylko do pilnowania dzieci i do garow. tesciowa wiadomo.............. synka bedzie zawsze bronic. ty jestes tylko synowa.... a on ....ukochanym dzieckiem . ale pamietaj KASZANKA NIE WEDLINA -TESCIOWA NIE RODZINA ;) moze pogadaz z mezem bo z tesciowa nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdfdfdffdf
genialny pomysl, by zakladac rodzine i mieszkac z tesciami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety ze wsi. Dosyć, że siedzę na wsi (jestem z miasta ale przeprowadziłam się do męża) to jeszcze nigdy nie mogę wyjść czy pojechać (już nie wspominając nawet o dyskotece bo o tym to mogę tylko pomarzyć choć mam osoby które z chęcią zostaną mi z dzieckiem), no chyba, że oszukam ale to wtedy i tak się domyśli i jest awantura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czuję się pokrzywdzona i jestem zła bo niby w czym ja jestem gorsza? Nie upijam się na umór (zresztą bardzo rzadko piję no bo kiedy?) i i tak nie mogę nigdzie wyjść. Mój mąż za to właśnie się wspaniale bawi:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....aaaa.....aaaa
od razu baba ze wsi ... miastowa sie odezwala ... ludzie ze wsi sa bardziej wychowani niz ludzie z miasta! autorko porozmawiaj z mezem . Ja mialam tak na poczatku i ktoregos wieczora wyszlam niby na chwile , poszlam z kolezankamin na piwo, a syn zosal z ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ile ma twoje dziecko ? zawsze mozesz je zabrac ze soba na jakies male zakupy czy cos ... wiem ,ze ciezko byloby ale to nie jeste niemozliwe. tez sie domyslilam ,ze ze wsi jestes. to ja juz nieromumiem w czym rzecz . bo jak masz zkim dziecko zostawic to kto ci broni wyjsc ???? oj dyskoteki to chyba sobie z glowy wybij , na to juz byl czas. teraz czas stac sie odpowiedzialnym.......... a na wsi to zaraz beda ludzie gadac i wogole ,ZE CO TO ZA MATKA JAK NA DYSKOTEKI JEZDZI zaraz ludzie beda plotkowac ,ze do CHŁOPOW jezdzisz.... no tacy sa ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...aaa...aaa... gdybym wyszła z domu to na pewno nie miałabym albo po co wracać albo by była wielka awantura:/... Mąż to by na pewno został z dzieckiem ale teściowa nie pozwoli...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paniwladca
e, miastowa trzeba było sobie wziąć chłopa z miasta, wtedy byście obydwoje rządzili a opieka społeczna by wam dziecko bawiła, chciało sie chłopa n to masz i o co ci chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O dyskotekach to już przestałam myśleć (synek ma pół roku). Mam owszem z kim zostawić dziecko i pojechać do miasta ale w domu awantura za raz będzie (teściowa mi ją zrobi:/ ona uważa, że jak ma się dziecko to nigdzie po żadnym pozorem nie można wyjść samemu, no chyba, że są to jakieś ważne sprawy do załatwienia typu urzędowe, czy już zakupy które są potrzebne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klaudia--ale ilu was jest w tym malzenstwie co ? 2 czy 3 ?? najpierw ustalcie , ze to wy jestescie rodzina juz osobna -bez TROSKLIWEJ TESCIOWEJ ... ustalcie miedzy soba pewne zasady i wogole... no jak to bys nie miala juz po co wracac? a ty to tam jestes w wiezeniu czy co?? masz takie prawa jak kazdy inny ... chyba jestes dopiero co po slubie bo strasznie sie tesciowa przejmujesz.... muszisz powiedziec glosno i wyraznie swoje zdanie i nie patrz ze tesciowa focha walnie.. takie sa tesciowe. pomarudzi pomarudzi i nie wdawaj sie z nia w zadne pyskowki .. jak cos bedzie sie czepiac . powiedz stanowczo swoje zdanie ! bez nerwow.. z mezem no musisz pogadac ale tez bez tam zadnych atakow, spokojnie ,powiedz co cie meczy , co cie dreczy a co chcialabys zmienic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lakkakk
zaraz, zaraz, dziecko ma kilka miesięcy a wy małżeństwem jesteście 8 dni, no to wybacz jak łapałaś chłopa na dziecko no to dobrze ci, taka to miastowa a zabezpieczać sie nie umiala, widać jaka wyoczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie,kazde dziecko inne
do aaaa..aaaa-odezwala sie z miasta,wierz mi z duzego! Moja propozycja:nie rozmawiaj z mezem,skoro to taki typ.postaw warunki. Ty wychodzisz co dwa tygodnie i on tez. Co na to tesciowa powie to nie jest wazne.A jak cie raz zaczepi albo sprobuje skrytykowac to sie jej spytaj czy jest taka szczesliwa w malzenstwie by swojemu mezowi pozwalac na wszystko. A jak jej ambicje polegaja na siedzeniu w domu i pieczeniu plackow,to jest ci przykro,ze synkowi przekazala takie wartosci zyciowe,ze facet sie bawi a zona robi w domu za sluzaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie łapałam męża na dziecko!!! Chcieliśmy tego oboje, bardzo kochamy się, układa się między nami raz lepiej raz gorzej ale się kochamy i na pewno nie braliśmy ślubu ze względu na dziecko! Zresztą mam gdzieś twoje opinie. Nie wiesz nic o moim życiu. Filipka niestety taka moja teściowa jest. Mieszkam już z nią pół roku i chyba to już o pół roku za dużo:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kudlakak
a co masz powiedzieć, przyznać się, że go wkopałaś w dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sam tego chciał. Zresztą nie ważne nie muszę się nikomu tłumaczyć. Rozmawiałam z nim. On to wszystko rozumie i nawet chciał bym dzisiaj z nim szla ale jak ja mam wyjść ja za raz teściowa zrobi awanturę??? powiedziałam mu o tym, że ona mi wyjść nie pozwoli to się nic nie odezwał i wyszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plakkkka
tylko, ze pomarańczki mówią prawdę w oczy, a niestety jak widać prawda boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z skąd pomarańczki niby wiedzą jak u mnie w życiu jest??? Znają mnie??? Mieszkają ze mną??? No to jak nie to co mogą wiedzieć o mnie i o moim życiu??? Mądrujesz się tutaj ale gówno wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina 26Poznan
Dla mnie to absurd. Pozwalasz się traktować jak dziecko, w obawie przed negatywną reakcją teściowej. I co to znaczy, że ona Ci nie pozwala, a co to ją obchodzi, a gdzie w tym wszystkim Twój mąż. On może wyjść bo jemu mama pozwala? Jeśli Ty nie możesz to on też. Jemu tak jest wygodnie i pewnie sam nie chce matki prowokować. Powinniście z mężem stać po jednej stronie. Albo oboje wychodzicie albo żadne z Was - i to winna być Wasza wspólna decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina 26Poznan
Jak to nie odezwał się i wyszedł? I tak się zachowuje tydzień po ślubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówiłam mu już, że albo wychodzimy razem albo wcale (rozumiem jeśli byłaby inna sytuacja to mógłby wychodzić częściej sam a tak pozwalam mu raz-dwa razy do roku samemu gdzieś wyjść choć ja sama nie mogę) ale on niby mnie rozumie ale później olewa bo tak mu wygodniej. Idzie sobie do kolegów, dobrze się bawi a ja muszę siedzieć z dzieckiem sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×