jak nauczyc samodzielnego zasypiania 2,5 latka?pomocy

jw.-nigdy nie bylo problemu ,az do ostatniego przeziebienia syn byl marudny wiadomo jak to chory malec ,prosil zeby siedziec przy zasypianiu ,trzymac za raczke itp...no i byl chory raptem 4 dni ale teraz nie ma mowy zeby sam zasnal....juz nie mam sil ,ciagnie sie to od 3 tyg.Metoda wychodzenia z pokoju nie skutkuje bo maly wychodzi z rykiem z lozeczka i biegnie za mna .Prosze o jakies rady....

http://allegro.pl/alfabet-polski-litery-literki-naklejki-zestaw-1-i1893649598.html

z dzieckiem chwile aż zaśnie?

tak tylko ze ta "chwila" trwa ok 2 h,a poza tym to przed choroba kladlam malego do lozeczka ,gasilam swiatlo i wychodzialam.....wiec jest roznica

kurcze, a dla mnie to najprzyjemniejsza chwila w całym dniu, kiedy po kąpieli kładziemy się do łózka, Młody się "kokosi" jeszcze ale już jest taki rozpieprzony, przymilny itd....za nic bym tego nie oddała...

ja tez lubie sie z maly po przytulac itp....tylko ze gdyby to trwalo 15-30 min.ok ale po 2 h to ja juz sama czesto kilka razy zasypiam i on mnie budzi i pozniej jest 22.30 a ja nie wykapana ,jeszcze cos do zrobienia.....

też tak uważam, że to najfajniejsze. małemu widocznie spodobał się taki sposób zasypiania. poczytaj mu bajkę, poprzytulajcie się, może puść jakieś kołysanki. a jeśli chcesz pozostać przy swoim sposobie to konsekwentnie uspokajaj go i wychodź z pokoju. ale jak dla mnie to pozbawianie dziecka czułości, której potrzebuje.