Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamatakajakty:)...

Niewdzieczne dziecko....

Polecane posty

Gość mamatakajakty:)...

Mam problem z corka. Jest obojetna na wszystko. Gdy ktos daje jej prezent to bierze go jakby musiala i wcale nie byla zadowolona. Nie potrafi okazywac radosci. Ciagle naburmuszona jest. Mam tez drugie dziecko, wychowujemy oboje tak samo, a to drugie jest przeciwienstwem tego pierwszego. Corka jest dzieckiem, ktore po prostu nie daje sie lubic, powiem szczerze, ze w rodzinie nikt jej nie lubi. Boli mnie to strasznie, bo to przeciez moje dziecko. Probowalam tlumaczyc, prosilam, grozilam... Nic nie pomaga. Dzisiaj kupilam jej sliczna nowa kurtke, zrobilam jej niespodzianke, zawiazalam oczka, zalozylam i postawilam ja przed lusterkiem. Ucieszyla sie??? Zrobila mine jakbym jakbym jej worek od kartofli zalozyla, a wiedzialam ze marzyla o takiej kurteczce. Gwaltownie zaczela ja zdzierac z siebie, malo zamka nie wyrwala. Dopiero gdy powiedzialam, ze skoro jej sie nie pobodoba to wyrzuce do smietnika to wtedy stwiedzila, ze sie jej podoba i mam nie wyrzucac. A o tym zeby za cos sama z siebie podziekowala to pomarzyc tylko moge. Czy ktoras z mam tez jest w takiej sytuacji? Rece juz mi opadaja, nie wiem co mam robic. Corka ma dopiero 5 lat, chce zeby zmienila swoje podejscie do swiata i ludzi zanim pojdzie do szkoly, bo jesli bedzie taka jak jest teraz to nie wyobrazam sobie zeby miala jakas przyjaciolke, czy w ogole kolezanki. Blagam poradzcie mi cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja ma 5 lat
i jest identyczna. Jak coś dostaje to zero reakcji a na pytanie czy się nie cieszy odpowiada: - no ciesze się przecież i wymuszony uśmiech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajabongo
moze za dużo wchodzenia w tyłek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytyttyttyt
tez zawsze taka bylam jako dziecko, nastolatka jak i teraz, poprostu nie umiem tak ekspresywnie okazywac mojej radosci,Mam stoicki sposob wyrazania mojej radosci czyli prawie niewidoczny dla osob trzecich :D Zawsze rodzice i zarzucali ze jestem niewdzieczna :o a tak wcale nie bylo.Ze nie zucala sie na szyje z potokiem calusow to nie znaczy ze bylam niewdzieczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja ma 5 lat
U nas jest tak ze jak jakaś rzecz się młodej podoba to się z niej autentycznie cieszy, ale jak coś jej jest obojętne to nie wykazuje radości. Z ciuchów nigdy się nie cieszy bo ciuchy jej wiszą. Zabawki, słodycze, artykuły plastyczne to ją cieszy pod warunkiem ze jest trafione bo jak nie to powie że brzydkie i jej się nie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja ma 5 lat
Natomiast jej brat to maly optymista. On zawsze krzyczy ze mu najpiękniesza rzecz kupiliśmy nie ważne co to takiego. Ostatnio z radoscią stwierdzil: -o mamciu jakie ty mi piękne chusteczki higieniczne kupiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamatakajakty:)...
Moja nigdy nie okazuje radosci i niewazne co dostanie, chocby to bylo cos takiegio wymarzonego to ona zachowuje sie jakby jej to wlasnie zwisalo i powiewalo. Czy miala za duzo pchane w tylek? Raczej nie. Jak juz wspominalam mamy dwoje dzieci, ktore traktujemy tak samo. Syn cieszy sie ze wszystkiego co dostanie. Potrafi podejsc, powiedziec ze kocha, do wszystkich mowi czesc, a ONA? Brak slow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajabongo
moze jest jaks zachamowana emocjonalnie,mała introwertyczka. moze poczytajcie bajki terapeutyczne albo pobawawcie się w jakies zabawy z nazywaniem uczuc, przeżywaniem emocji-teatrzyki itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja ma 5 lat
Z moją jest tak. Jesteśmy w sklepie i pytam chcesz tą grę? A ona na to że nie albo ze nie wie i widze ze nie jest zainteresowana. To wcześniej kupowałam grę, a teraz parę razy odłożyłam na miejsce i mówię, ze jak nie chce to nie. Ona na to ze weźmie inna. Ja na to ze nie ma wyboru tą czy inną tylko ze tą czy żadną a skoro już wybrala to wychodzimy. Oczywiście plącz. Ale po 3 takich razach jak jej się coś prpopnuje to już nie kreci nosem jak naburmuszona księżniczka tylko bierze i mówi ze dziękuje. Natomiast nie ma u nas dyskusji na temat ubrań. Pytam tylko czy są wygodne i kupuje. Jakbym kupowala to co jej się podoba to by miała calą szafę sukni balowych i ani jednych getrów. Nie wymagam zeby się z ciuchów cieszyła. Nienawidzi ich mierzyć, ale zwsze ją przekupuje ze jak kupimy ciuchy to potem dostanie coś co jej się podoba oczywiście niewielkie coś i wtedy w miarę grzecznie mierzy. Dlatego mnie nie dziwi ze twoja się nie cieszyła z kurtki. Moja też by się nie cieszyła i trzepała zeby zdjąć bo jej gorąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamatakajakty:)...
Ale tu przeciez nie o KURTKE glownie chodzi Chociaz ona "uwielbia" ciuchy, bo lubi sie przebierac, mowi jakie spodnie by chciala, czy cokolwiek innego do ubrania. Ostatnio wlasnie pokazywala mi na innej dziewczynce podobna kurteczke i mowila, ze taka wlasnie by chciala, bo sliczna. Ona nie cieszy sie z niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja ma 5 lat
To jej to powiedz. Zapytaj co jej mogłoby sprawić taką radość ze aż by klaskała w ręce i chciałoby jej się śpiewać? Pogadaj z nią ma 5 lat to ci powie czy ma problem z wyrażaniem uczuć czy po prostu nie trafiacie w jej gust.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×