Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karmiaca drugie dziecko

NAGMINNE KARMIENIE BUTELKA PRZEZ MATKI ZAMIAST PIERSIA

Polecane posty

Gość hienka 33
A ja karmie mm od kiedy bobas miał tydzień...matki polki mogą mnie zbluzgac a mnie to nic nie interesuje. Choć na początku chciałam karmić piersią a miałam z tym wiele problemów i przejście na butle było dla mnie ciężkim przezyciem- wszechobecny terror laktacyjny i buzujące hormony zrobiły swoje teraz jestem przeszczęśliwa że tak się wszystko potoczyło. Mały ma 1,5 m-ca, budze się raz w nocy, szybko go karmię i przeważnie od razu zasypia. Jestem wypoczęta, zadowolona z macierzyństwa, moge sobie spokonie wyjśc z domu na basen, na spotkanie z przyjaciółmi, do kina z mężem i zostawić synka z mamą. Nie czuję się gorsza matką, daje mu poczucie bezpieczeństwa, jestem z nim mocno związana ale nie uwiązana. Podaje mu priobiotyki, najlepsze według lekarzy mleko- bebilon komfort, mały super przybiera na wadze, nie ma kolek, jest radosny, mało płacze. A najwazniejsze- ja jestem szczęsliwa i przez to dziecko tez jest spokojne. Nie wiem czemu w Polsce nadal panuje pogląd że umęczona i umordowana matka to matka wspaniała i pełna poświęcenia...Najlepiej przytyć w ciąży 30kg, urodzić bobasa ponad 4kg- bo to zdrowy okaz, wisieć na cycku co godzine a im większe wory pod oczami tym większy "podziw" dla matki polki. Ja przytyłam 7kg, całą ciąże ćwiczyłam, pływałam, dbałam o siebie, synek wazył niecałe 3kg, dostał 10 pkt, karmię MM, nie spędzał z dzieckiem 24h na dobę i jestem szczęśliwa. Każdej mamie tego życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozgraniczmy powody przez jakie mamy zaczynaja podawac mm zamiast pokarmu naturalnego. jedna moja kolezanka zaopatrzyla sie w herbatki na laktacje,laktatory i staniki i inne cuda wianki i.. przeszla zaraz po 2tyg na mm,opowiadala ze nia dala rady miala problem z laktacja i miala dosc nerwow.Oczywiscie zostala potepiona przez starsze z rodu.Jej dziecko rozwija sie ksiazkowo,super wesola zadbana dziewczynka a i kolezanka w super nastroju. Ja od poczatku podaje piers,nie mam problemow z karmieniem. Spedzam z dzieckiem 24/7 i jest mi z tym swietnie,towarzystwo ukochanej coreczki wcale mi sie nie nudzi, W ciazy przytylam 11kg dzisiaj juz waze tyle co przed ciaza. Jestem wygodnicka to tez jeden z glownych powodow karmienia naturalnego. Cyca zawsze mam przy sobie i moge karmic drzemiac smacznie w nocy. To sprawa indywidualna,dla mnie karmienie mm jest bardziej pracochlonne i drozsze niz naturalne. bede karmic piersia,rozumiem powody typu slaby pokarm,brak pokarmu ciagle 24odzinne wiszenie na piersi przez dziecko to sa powody do podawania mm ale jak czytam ze matke BRZYDZI podawanie piersi to dziwie sie jak ta mama temu dziecku dupke z gowna wyciera jak dziecko narobi w pampersa skoro karmienie je brzydzi. Partnerowi bierze do paszczy a karmic sie brzydza lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jang Mamuska
A ja spedzam z dzieckiem 24/ dobe, nikomu go nie zostawiam, karmilam piersia do 6 miesiaca, ale dokarmialam tez mm na noc, jestem szczesliwa, wypoczeta, dziecko grzeczne nie marudzace. nie czuje sie ograniczona z dzieckiem sobie ustawiamy plan dnia i jeździmy wszedzie gdzie mamy ochote. Jedne karmia piersia, jedne mm drugie i tym i tym. Nie moja sprawa i nie autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wykrzykniki, 'maciory' 'cycki na wierzchu' itp i to podobno jest nagonka na mamy karmiace butelka? serio DZIEWCZYNKI ? serio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasza seri serio, ja pisząc na kafe że karmie butelką praktycznie od urodzenia dowiedziałam się że jestem popieprzoną egoistką, suką, pizdą, nie kocham swojego dziecka itp.Wymowne spojrzena paniuś na spacerkach i babek ze szpitala też były. Zarzuty że odbieram dziecku czułość i nigdy nie zaznam z dzieckiej prawdziewej emocjonalnej więzi. Wiec czy nagonka jest ? owszem. Ale argumenty drugiej strony też potrafią być wulgarne i nieprzyjemne. Myśle że wszystko zależy od kultury osobistej człowieka z którym się rozmawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mrowa szkoda ze zarowno Ciebie jak i mnie czy inne mamy ktore karmia w jeden czy 2 sposob to spotyka. Najlepsze jest to ze zazwyczaj to kobieta drugiej kobiecie takie emocje serwuje. A po co? nie mozna normalnie? nawet jak juz ktos wyjedzie z czyms niemilym to trzeba odbijac pileczke? dlatego napisalam DZIEWCZYNKI bo cos mi sie wydaje ze tutaj same malolaty siedza ktorych rozwoj emocjonalny jest na poziomie nizszym niz u mojej 2 latki...;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale co cię dziwi Dawena?
Że jakaś kobieta uważa, że jej piersi może ssać i w ten sposób dopieszczać jej mąż/partner, bo traktuje to jak wybitnie erotyczne odczucie? Że sam pomysł, żeby jej dziecko (które przecież traktuje aseksualnie) dostarczało jej erotycznych doznań je zniesmacza? Bo mnie to ani trochę nie dziwi. Ba, ja to rozumiem - że kobieta po porodzie dalej czuje się jak kobieta ze swoją seksualnością, a nie tylko mleczarko-dojarka dla dziecka. A co do wycierania kup - pewnie też brzydzi to każdego normalnego człowieka (raczej nie spotkałam się z tym, żeby było to czyimś hobby), ale TRZEBA TO TRZEBA. Tyle. Nie zmienia to Twojej percepcji dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydliwa
Co do wycierania kup to tu się muszę zgodzić. Gdyby w ramach ułatwienia życia matkom wynaleźli pieluchy, które same czyściłyby dzieciom pupki ,to pewnie niejedna by się na nie zdecydowała. I też byłaby dyskusja czy bardziej obrzydliwe jest mycie dzieciom pup własnoręcznie, czy też korzystanie z takiego postępowego wynalazku, "którego nasze matki i babcie nie miały i tez było dobrze". Tak jak teraz ta dyskusja - natura kontra postęp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasza,tu masz racje. jedna drugą przekrzykuje w wyzwiskach i obelgach. Tylko po co? I dlaczego właśnie kobieta kobiecie wilkiem ? Troche spokoju, empati i zwykłego człowieczeństwa by się przydało. wiem że mleko mamy jest najlepsze, moje dziecko dostalo siare ( lecz z butelki ) troche przez los, troche z własnej woli wybrałam mm. Tak się złożyło. Nie czuje się ani lepsza ani gorsza. Podziwiam mamy karmiące piersią, ale butelka nie jest zła i nie widze podwodu męczyć się na siłe. Moje dziecko jest zdrowe, świetnie się rozwija i jest szczęsliwe. Czemu tak trudno to zrozumieć, albo jeśli nie zrozumieć to choć zaakceptować ? Tak samo jak mame która jest dumna z karmienia piersią, ona i dziecko są szczęsliwi - nie ma w tym nic złego. To jest NORMALNE. Więc czemu kobity zjadają się, próbując jak nabardziej zgnoiić dugą strone ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spadaj na drzewo z takimi banałami jak dawanie to co najlepsze i macierzyństwo wyamaga poświęcenia-bo wymaga a jakże. Toteż zmieniłam całe swoje życie dla tego małego brzdąca. Karmienie nie jest warte depresji z powodu braku pokarmu (ja tak miałam na początku) albo z powodu wiecznego wiszenia na piersi (strasznie mnie to frustrowało). Poradnia laktacyjna? Hahahaha dobre sobie. Próbowałam, najbliższa jest 30km od miejsca mojego zamieszkania za wizytę pani liczy sobie 100zł (tylko za to, że powie mi żeby dziecko trzymać przy piersi tak długo jak dziecko sobie tego życzy...). Ja swoje dziecko pokochałam naprawdę dopiero wtedy kiedy przestałam karmić- skończyły się jego jego kolki (miał okropne, prawie całodzienne), skończyły się wieczne płacze a w zamian miałam (i mam) najukochańszą istotę na świecie. A co do chemii- ty prawdopodobnie też wcinasz żywność naszpikowaną chemią, myślisz że kompletnie nic nie przedostaje się do mleka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedna z tych co mają opory..
Ale co cię dziwi Dawena? NAPISAŁAŚ TO BEZBŁĘDNIE!!! Od zawszwe podzczytuje te wątki o karmieniu- w każdym to samo. Zawsze przewija się ten temat jakoby niektóre kobiety czuły lekką odrazę do karmienia piersią. Reakcja ta sama przez matki polki niezmiennie. A Ty wkoncu ubrałas w słowa to co zapewne wiele mówcych tak czuje!! Przedemna jeszcze pół ciąży ale ten temat wypływa czasem w myslach. Iwłasnie czuje dokładnie to co napisałas- 7 lat piersi były tylko elementem silnie dla mnie erogrnnym w pieszczotach mojego męża. Kojarzyły, kojarzą i myślę kojarzyć się mi zawsze będą z jego pieszczotami ( no umówmy się nie ręką!) i ciężko mi na samą myśl,żeby mi teraz tą pierś ssało dziecko :o I wcale nie czuje się z tego powodu jakaś gorsza, jest to bezwarunkowe. Dlatego mam nadzieje, ze przełamię się chociaż na początku zeby podac małemu tą siarę- później MM. Całe szczeście, ze moja mama jak i teściowa niekarmiły piersiami i mówią o tym oficjalnie ( WOW szacun w ich czasach?! Kiedy to wogole same matki polki z wywieszonymi cyckami a mm to trzeba było miec chody by zdobyć). I q gwoli ściłości- ja choruje sporadycznie jak normalny człowiek , siostra jeszcze mniej- a mąż WCALE. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jednej z tych, co mają
opory- w jakich czasach twojej mamy, babci? gdy rodzilam (dorosle teraz ) dzieci, nikomu nie zalezalo na karmieniu piersia, nikt sie nie cackal, zadne poradnie laktacyjne. Ja, poniewaz mialam pod koniec ciazy maly katar, dostalam zalecenie - karmic sztucznie, choc prosilam ,zeby mi dali dziecko po porodzie do karnmienia, bo po katarze ani sladu - mowy nie bylo. Gdy po kilku dniach ( bo tak sie wtedy lezalo, oczywiscie tym czasie niekarmionego dziecka nie pokazywali nawet) rocilam z corka do domu , z potwornie bolacymi piersiami z ktorych w szpitalu nieudolnie sama wyciskalam ( do zlewu!!) pokarm, a mala przyzyczajona do szpitalnego smoczka z wielka dziurka- nie musze chyba pisac, ile mnie kosztoalo odkrecenie tego wszystkiego i przyzwyczajenie corki do piersi. wbrew durnym i obojetnym pielegniarom. Karmilam ponad rok, drugie dziecko nawet dluzej. Po prostu bylam pewna,ze mleko matki jest zdrowsze niz sztuczna podrobka, smoczki, butelki .A wtedy nie bylo tyle informacji na temat mleka matki,raczej PRLowskie zachlysniecie sie gotowcami w postaci mieszanek, taka "nowoczesnosc" i światowość" jak swiezo wkrotce potem sprowadzony do Polski MC Donald's...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę że autorce
chodziło głównie o to, że jak tylko jakaś matka karmiąca piersią się poradzi na kafeterii to od razu dostaje rady "odpuść sobie, daj MM", mimo że po próbach karmienie piersią by wypaliło. Sama miałam bardzo ciężkie chwile i pod wpływem takich rad kusiło mnie zeby zrezygnować, na szczęście się nie poddałam. przeszłam przez brak pokarmu po cc, najpierw wklęsłe a później poranione do krwi, zaropiałe brodawki, dokarmianie MM, odciąganie mleka, wizyty w poradni i pobudzanie laktacji. Po 8 tygodniach męki wszystko się unormowało i jest dobrze. zeby dobrze karmić piersią trzeba nieraz i 2 miesięcy - ktoś, kto się poddał po tygodniu nawet nie dał sobie i swojemu dziecku szansy. Ile byście nie krzyczały mleko matki jest najlepsze dla malucha i moim zdaniem warto tu zainwestować w rozwój dziecka. Wiele z was oszczędza na lokatach żeby dać coś dziecku na start, ja karmienie traktuje w tej samej kategorii - daję mojemu dziecku to co najlepsze. karmienie MM jest łatwiejsze bo jest szybsze - zrobienie butli to 5 min, dziecko się naje w 10 i zaśnie, a na piersi może wisieć i godzinę. Matka może też palić i wypić sobie drinka czy piwko, wyjść z domu na dłużej czy zostawić dziecko na noc np z mężem. odpada też wstyd przed karmieniem w miejscach publicznych czy konieczność noszenia specjalnych ciuchów. Nic nie boli. Jest łatwiej i to bardzo kusi. Pewnie że życie trzeba sobie ułatwiać, ale moim zdaniem korzyści z karmienia piersią są tak duże że warto poświęcić trochę swojej wygody. nie potępiam matek karmiacych MM, tak jak nie wnikam w to czy ktoś używa super fotelika czy takiego bez atestów. Jego dziecko, jego sprawa. Tylko nie zabijajcie motywacji tych niezdecydowanych, zalących się na forum, zmeczonych karmieniem matek a dajcie im szanse przetrwac te ciezkie chwile, bo bedzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jednej z tych, co mają
zgadzam sie z postem wyzej ( "a ja mysle,ze autorce"). Warto motywowac U mnie naprawde poczatki byly makabryczne, nie moglam przy karmieniu glebiej odetchnac, bo dziecko przestawalo ssac,piersi byly obolale, bo przez tydzien po porodzie idiotycznie zabroniono mi karmienia . Ale nauczylam sie tego i karmilam dwoje dzieci bardzo dlugo, majac swiadomosc, ze daje im to, co najlepsze Oczywiscie dbalosc o dzieci nie sprawadzala sie tylko do tego jednego,pewnie wiele czynnikow uskladalo sie na to,ze nie wiedzialam , co to antybiotyki a lekarzy spotyklalam tylko na gruncie towarzyskim - mam jednak satysfakcje,ze zrobilam co moglam, zeby bylo jak najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna z tych co nie ma
do "do jednej z tych co mają" powiadasz, że nie wiesz co to antybiotyki? To zapewne nie wiesz czym faszerują obecnie kurczaczki i rybeńki, które kupujesz i którymi się zajadasz, "bo to takie zdrowe"? Nie wiesz również czym pryskają warzywka, które wcinasz "dla dobra dzidzi"? I nie wiesz też, że właśnie owe antybiotyki i pestycydy w Twoim mleku wędrują do dziecka? Nie wiesz? To zacznij czytać i się dokształcać zamiast wciskać tu kity o zdrowiu dziecka. Jakbyś żyła w leśnej głuszy z daleka od cywilizacji to wtedy mogłabyś podnosić argumenty o zdrowotnych zaletach matczynego mleka - ale tam nie żyjesz. Bo tam nie ma internetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedna z tych co mają opory..
One poprostu nie chciały, a nagonka była wtedy większa- dostępność mleka za to katastrofalna ( recepty czy cos tam jeszcze). I tak jak powyżej ktoś napisał- czy wy wszystkie matki tak zajadle broniące naturalnego karmienia i wyzywające te co karmą MM żywicie się marchewkami z własnego ekologicznego podwórka ? Własnym kurczaczkiem, mleczkiem od swojej krówki i wodą z górskiego potoku? To szacun, faktycznie macie zdrowe mleko. Bo jedząc rzeczy kupione w markecie - sztucznie modyfikowane, same sobie coś wmawiacie. Ale wasza sprawa. jak macie sie przez to czuć lepsze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jednej z tych, co mają
nie rozsmieszaj mnoie- uwazasz,ze krowy, ktorych mleko jest podstawowym skladnikiem mm zyja na ksiezycu, tam sie zywią? matka choc ma wybor tego, co je. Jesli muyslisz ,ze mleko w mm pochodzi od krow pasacych sie na szczytach Alp to sie mylisz:) Polecam jeszcze raz artykul http://www.edziecko.pl/szkolakarmienia/1 ,112212,10191082,Dlaczego_warto_karmic_piersia_.html?as= 2&startsz=x pisali to fachowcy, ktorzy lepiej znaja temat niz przypadkowi ludzie z kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna z tych co nie ma
Nie rośmieszja mnie stwierdzeniem, że masz wybór w tym, co jesz. Myśl kobieto. Tak jak napisała ta, co ma wątpliwości - zacznij sobie SAMA hodować krówki i marchewki na szczytach Alp, to pogadamy o zdrowotnych walorach twojego mleka naturalnego. Bo póki jesz to, co możesz dostać w sklepie, to łądujesz w dziecko taki sam syf jak mleko modyfikowane. Z tym wyjątkiem, że owych krów nikt nie pasie antybiotykami - bo nie są sprzedawane na mięso a w trawie, którą wcinają nie ma pestycydów, bo nikt nie pryska trawy, żeby lepiej rosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jednej z tych, co mają
jesli ja zyje na ziemi w takim sr0dowisku, jakie jest, to i krowa w nim zyje , l ( srodowisko to nie tylko to co ona zre, ale i co wdycha itd), a karmienie piersia ma oprocz tego mnostwo innych zalet ( przeczytalas ten artykul, czy nie?) to chyba logiczne, co wybiorę:). Poza tym mysl - glodujace kobiety karmily w czasie wojny , jadly suchy chleb - nie znaczy to,ze dziecko otrzymyalo jako pokarm tenze chleb. Organizm taki glupi nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jednej z tych, co mają
zreszta wez pierwszy lepszy link np reklamuacy mm nestle. zaczynaja od tego ( wbreww lasnemu interesowi nawet) że pisza bardzo szczegolowo dlaczego najlpeszy jest pokarm matki http://www.zdrowystartwprzyszlosc.pl/nan/ aa- a co powiesz o wodzie, ktorej uzywasz do mieszanek? taka ekologia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna z tych co nie ma
Niunia, prośbę mam - użyj mózgu do zanalizowania otaczającej rzeczywistości. Nie wierz ślepo w artykuły. Po wojnie matki jadły sam chleb i było ok? No dobra - a ten chleb był zanieczyszczony tak jak teraz? Z pryskanego zboża, mąki przemielonej tak, że nie ma żadnych wartości odżywczych, ze spulchniaczami? Wszystko jest teraz zanieczyszczone. Takie czasy. I mleko matki i mm to TAKI SAM SYF. Ale czymś dziecko karmić trzeba - więc taki czy inny syf mu się serwuje. Ale podnoszenie jakichkolwiek argumentów ZDROWOTNYCH jest absurdem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvb
"Całkiem niedawno, w 2001 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła, że w pierwszym okresie życia karmienie wyłącznie piersią jest najlepsze dla maluchów. Tymczasem teraz, i to na łamach prestiżowego czasopisma "British Medical Journal", lekarze z kilku wiodących instytutów badawczych przyznają, że NIGDY NIE ISTNIAŁY ŻADNE DOWODY WSPIERAJĄCE ZALECENIA WHO." Polecam bardzo fajny blog: http://butelkowy.blox.pl, zwłaszcza dla mam, które miały jakiekolwiek wyrzuty sumienia z powodu niekarmienia piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dalej wojna:P Dziewczyny ja nie rozumiem tego Co Was obchodzi sposób karmienia innych mam?Niekóre karmią mm bo: - nie mają własnego mleka - karmienie butelką jest dla nich łatwiejsze, wygodniejsze - boją się obwisłych piersi - mają więcej czasu dla siebie Ja nic nie mam do mam karmiących mm Sama karmię piersią, nie mam obwisłych cycków i wcale nie tak mało czasu dla siebie ale to kwestia organizacji Nawet jesli mamie sie nie chce karmic piersia bez wyraznych powodów to co z tego???Mleka modyfikowane są teraz takie ze ich sklad tylko minimalnie rozni sie od mleka matki wiec dziecka nie krzywdza Wiec nie wiem skąd to takie ogolne poruszenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staly nik niezaloguje sie
no nie wiem czy tak minimalnie ich sklad sie rozni od kobiecego. skad to wiesz z reklamy mm pewnie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odpowiadajac na posty o karmieniu piersia a erotyzmem Hahahahaha najpierw sie musze posmiac.Pierwsze slysze aby karmienie piersia dostarczalo przyjemnosci seksualnej.I w zwiazku z tym ze przystawiacie do piersi meza dla dziecka nie ma juz tak miejsca.Rozumiem ze idac tym tokiem myslenia nie wiem w jaki sposob urodzilyscie dzieci skoro pochwa jest tylko do wspolzycia i nalezy tylko do waszych mezow.Dzieci zapewne urodzilyscie nosem albo uchem. Tak jak mowie argumenty racjonalne do mnie przemawiaja ale ze ktos sie brzydzi to dla mnie jest debilem - wybaczcie. Jesli jakas mama woli mm to jest jej sprawa tylko niech powody beda powazniejsze niz to ze jej cyca moze ssac tylko jej maz - bo to jest tak zenujace tak smieszne ze szkoda slow. Ale umowmy sie nawet na mm pisze ze pokarm matki jest najlepszym zywieniem niemowlat wiec nie ma co bic piany. MM przegrywa z Piersia i to nie moj wymysl a natury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adalis.zapomnialas dodac
ze karmiac mm moze w to zaangazowac tausia :) u mnie tak bylo. po porodzie bylam koszmarnie pozszywana, peklam cala lacznie z szyjka macicy. wdalo sie zakazenie bo lekarze po kilku dniach nie zauwazyli, ze bylam uczulona na szwy. maz przy dziecku robil wszystko, kapal, karmil, usypial i jeszcze zajmowal sie mna. jak juz wszystko bylo zagojone nie czulam tego instynktu karmienia (chociaz od zawsze mowilam, ze jak bede miala dziecko to bedzie karmione tylko MM)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natiiii
a jakie ma witaminy mleko kobiece jeśli ta oto kobieta je: bułki, weki gotowanego kurczaka i wieprzowine gotowane marchewki, ziemniaki jabłka- też gotowane lub upieczone Dziecko ma 4,5 mieś, skaze białkową i coś tam jeszcze. Koleżanka nie je nic więcej bo się boi. No pytam się jakie te witaminy??????????? Każde mm ma więcej!!! Ale nie, trzeba karmić cyckiem dla świętego kultu matki karmiącej cyckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma zadnych badan
potwierdzajacych wyzszosc mleka modyfikowanego nad mlekiem matki i vice versa. to tak jakby zadac tutaj pytanie: - Ktore piwo jest lepsze: Jasne czy Ciemne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×