Kocham Przyjaciolke...

Kocham moją przyjaciolke a ona mnie nie chce. Nie widze zycia poza nią. Nie wyobrazam sobie ze moglaby byc z innym facetem..co mam robic? czy jest szansa ze mnie pokocha jeszcze?

awsze jest szansa

zawsze

:(

Moje kondolencje :(.

Mój przyjaciel też się we mnie zakochał. Ja go kochałam jak brata on mnie jak kobietę. Niestety przyjaźń przez to szlag trafił. On nie mógł znieść, że z kimś jestem i wyjechał.

Mój przyjaciel też się we mnie zakochał. Ja go kochałam jak brata on mnie jak kobietę. Niestety przyjaźń przez to szlag trafił. On nie mógł znieść, że z kimś jestem i wyjechał.

mój znajomy tez mnie kocha ale ja nie chcę się w nim zadłużyć bo on niedługo się wyprowadza na drugi koniec świata więc udaję zimną i niewzruszoną

Zadłużenie to w dzisiejszych czasach niezbyt popularne słowo, ale widać nie na kafe .

Przerabiałem to, przerąbana sprawa.

Porozmawiaj z nią, powiedz o swoich uczuciach, nie owijaj w bawełnę, kawa na ławę a potem zerwij kontakt. Tobie minie kiedyś a ona będzie wiedziała dlaczego zniknąłeś i nie będzie niedomówień. A szansa na to, że jej się odwidzi i Cię obdarzy uczuciem jest jak 1 do 1 000 000. Pewnie i tak nie zastosujesz się do mojej rady ale co tam, sam przejdziesz przez to, i się nauczysz (albo i nie) ? W każdym razie powodzenia, i uszy do góry. I nie daj sobie wkręcać tekstów w stylu, że dalej się możemy przyjaźnić itd. no chyba, że jestem masochistą i będziesz udawać przed nią z nadzieją, że jej się zmieni.

jak ona nie chce, to nikła szansa, ze sie cos zmieni. dla własnego dobra zerwij z nia kontakt.

tez mam podobna sytuacje ale zerwać kontaktu nie zerwie ponieważ zżyłem sie z ta przyjaciółka i mile spędzamy czas wiec sam sobie odpowiedz czy według ciebie łaczy cie z nia tylko te zauroczenie czy jeszcze przyjaźń i kolezenstwo : )

z porcelany a nie będziesz żałować?

altero teraz ludzie tyle kredytów biorą że mało kto nie jest zadłużony :)

Ja też czuję coś do przyjaciela (nie kocham go), on do mnie też coś tam ma... Sprawa jest o tyle przegrana, że on jest zajęty, ja po części trochę przez niego zerwałam ze swoim obecnie już byłym... Wiemy tylko tyle, że gdyby nie był jej, być może bylibyśmy razem...

przeszlam cos podobnego... najpierw kumple potem przyjaciele i w koncu sie w Nim zakochalam... wyznalam mu milosc chodz szans na nia nie bylo... dlatego wolalam zerwac kontakty mimo to ze On chcial dalej sie przyjaznic... po nie calym miesiacu wyznal mi milosc:-) chodzimy juz 3 lata razem:-)

przeszlam cos podobnego... najpierw kumple potem przyjaciele i w koncu sie w Nim zakochalam... wyznalam mu milosc chodz szans na nia nie bylo... dlatego wolalam zerwac kontakty mimo to ze On chcial dalej sie przyjaznic... po nie calym miesiacu wyznal mi milosc:-) chodzimy juz 3 lata razem:-)