pomalowanie włosów intymnych na zielono u faceta

Mój M ma w najbliższy weekend imprezę firmową, ogólnopolską, generalnie duża fajna biba będzie- pracowałam też w tej korporacji i przeżyłam 2-ie takie ogólnopolskie imprezy, więc wiem, że jest super ale też może się wiele dziać. Impreza oczywiście tylko dla pracowników, bez osób towarzyszących. Niech jedzie i się bawi, tu nie widzę problemu. Tylko... my sami się poznaliśmy w tej pracy. A mnie już w tej korporacji nie ma. I mnie gdzieś tam coś kuje z zazdrości dopowiedzianej. Wpadłam na pomysł, że niech jedzie, ale go przed tą imprezą pofarbuję na zielono w miejscach intymnych. Na taką jaskrawo-oczo-j*bną piekna zieleń. On się oczywiście zwija ze śmiechu na ten pomysł, ale ja już sie utwierdziłam w przekonaniu, że to dobra myśl. Wasi faceci by się zgodzili na coś takiego? W końcu puszczam go, jest ok, nigdy scen zazdrości nie robiłam, a to tak na wpół żarty wyjdą a jednak będę spać spokojniej :P Przefarbowałybyście swojego faceta przez jakimś służbowym wyjazdem nastawionym na picie i zabawę?

hmm naprawdę to aż tak głupi pomysł? :) bo nie wiem czy dać mu spokój czy powiedzieć, że to nie żarty :P

albo przemaluje na czarno?

no kurczę fakt, może ogolić to co, dać buzi na do widzenia przed imprezą i powiedzieć, by bez tych samych włosów nawet nie wracał do domu? stara jestem i wiem, że to brzmi głupio, ale naprawdę żadna z was nigdy na cos takiego nie wpadła? ehh... ;)

bzyknie lasię a potem znowu zrobi zielone

Nie :D:D:D!!! Mój chłopak, a teraz mąz był kilka lat w róznych delegacjach, spotkaniach firmowych i nigdy nie pomyslałam o czyms takim :D:D. rozbawiłas mnie niesamowicie :D.

to ja jeszcze to przemyśle, może faktycznie to jeden z tych moich pomysłów których nigdy nie należy realizować... a wydawał mi się genialny w swej prostocie ;)

sie zgadzam ze genialny w swojej prostocie, ja bym cos takiego pewnie zrobila, hahaha jestes niesamowita :D