Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mieszkam tu

dziwne odglosy w mieszkaniu..

Polecane posty

Gość mieszkam tu

sluchajcie, mowie od razu ze jestem sceptycznie nastawiona na jakies paranormalne historie, ale pytam z ciekawosci co to moze byc. Otóz wprowadzilismy sie do mieszkania jakis czas temu, jestesmy dorosli mamy dwojke dzieci. No i dzieja sie tu dziwne rzeczy. Np. zawsze około godz. 21 w kuchni slychac takie "strzelanie" (tak jakby ktos chodzil i strzelalo mu w palcach), potem zaczyna strzelac w przedpokoju pierwszym a potem w drugim. I tak co jakis czas przez cala noc, zdarza sie ze w dzien tez slychac ale bardzo rzadko. To,że włączaja sie zabawki to juz norma, ale tlumacze sobie,ze takie rzeczy sie dzieja i juz. No i ostatio maz mial zgaszone swiatlo w pokoju,za to w przedpokoju bylo zapalone i zobaczyl przechodzacy cien na scianie. Dodam,ze te rzeczy sie nasilaja jak sie poklocimy (co na szczescie zdarza sie bardzo rzadko). Czy ktos sie spotkal z czyms takim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam tu
no ja tez czasem chcialam, ale po trochu sie juz przyzwyczailam ,w koncu nikt nie robi tu nam krzywdy. Ahhh jeszcze mi sie przypomnialo,ze maz ktory np lubi posiedziec sobie wieczorami przy laptopie juz tego nie robi od kiedy przesunal mi sie zasilacz. W tym mieszkaniu nikt nie zmarl, jestesmy druga rodzina tu mieszkajaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlodaaa żona...
Ja bym też chyba zwiała, dziwne rzeczy się tam dzieją.. A wiecie coś więcej o tym mieszkaniu, kto tam mieszkał itd.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam tu
Mieszkala dosc fajna, normalna rodzina tez z dwojka dzieci ktore sa teraz w moim wieku (okolo 30). Wyprowadzili sie bo wybudowali dom. Nie wiem, moze ktorys z nich wywolywal duchy? Chociaz co roku ksiadz przychodzi na kolede, swieci mieszkanie, w sumie chcialam rok temu zagadac zeby sie jakos bardziej przylozyl do modlitwy czy cos ;-) ale jakos nie mialam smialosci. No bo co mu powiem, dorosla kobieta i boi sie strzelania w przedpokoju :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Babski wieczorek u mojej kumpeli. Tralalala, potem- Budzi nas odgłos tłuczonego szkła. Obie na równe nogi, nogi mówią mi" ku wyjściu, ku wyjściu"...ale mózg pędem za kumpelą, do łazienki. Z pralki POD WANNĘ (!!!) spadło (wpadło?) lusterko mojej kumpeli cioci, która zmarła jakieś 3,4 miesiące przed tą nocką. Nie muszę wspominać, że pierwsza byłam na klatce schodowej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam tu
No i w sumie teraz kazdy boi sie u nas zostawac na noc. Kiedys przyszla kolezanka z dzieckiem, maluchy sie bawily, a my siedzialysmy w pokoju i nagle PUK PUK rozlega sie z szafy. Wrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Być może tak... Ja od zawsze byłam raczej strachliwa, jeśli chodzi o takie tematy... Kiedy jestem sama w domu czuję się obserwowana, to dziwne. U mnie w domu też parę razy działy się jakieś niewytłumaczalne rzeczy. Typu siedzę przy kompie, maluję paznokcie, patrze na monitor, a strzałeczka sama mi po pulpicie się przemieszcza..;/ A myszka w miejscu. Ja na Twoim miejscu zmieniłabym mieszkanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to stare mieszkanie
eee bo zabawki się same włączają - to norma w chińszczyźnie, mam 2 letnie dziecko to wiem! ....ale jak cię w nocy budzi stukanie ze ściany, to się można nastraszyć tyle ze u nas przyczyna była prozaiczna - instalacja właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam tu
Nie nie, to nie jest stare mieszkanie tzn blok ma jakieś 20 lat więc nie jest źle. Ja staram sie właśnie też tak tłumaczyć te rzeczy,że to instalacje, rury,że blok pracuje itd itd, no ale fakt jest taki,ze się troche boje mimo wszystko, maz tez. Jak jesteśmy sami w pokoju to jakos raźniej, ale samo już nikt z nas nie chce być. No nie moge zmienic mieszkania ,musze je najpierw splacic ;-) W sumei mysle sobie, jakby ktos chcial nam zrobic krzywde to by juz zrobil..jak myslicie? Co do tego obserwowania- ja mam od dziecka dokladnie to samo. A bylo jeszcze gorzej, kiedy jako nastolatka bawilam sie OOBE ehh to byla masakra..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to stare mieszkanie
20 lat to pewnie aluminium jeszcze, więc tym bardziej awaryjna instalacja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam tu
Ale tu nie stuka, tu strzela, i to zawsze tak samo, zaczyna sie w kuchni a potem "idzie" w strone naszej sypialni. I nigdy nie strzeli jak ktos u nas jest, chyba sie wstydzi ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam tu
No i w sumie dziwi mnie to o tyle,że ja od urodzenia mieszkam w blokach, i pierwszy raz cos takiego slysze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na to co dzieje się u mnie w domu nie reaguję paniką, zawsze wmawiam sobie, że to mój dziadek. Muzykę włączam na cały regulator - i zero stukania, szurania itp:D Jeśli nie wywołuje to w Tobie panicznego strachu, to może po prostu przywyknij. I masz rację, gdyby coś miało się stać, stałoby się już dawno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to stare mieszkanie
w dzień jak jest głośno czy jak sa znajomi to się nie zwraca po prostu uwagi na takie rzeczy - proste, jak sama siedzisz i się nudzisz to szukasz dziury w całym :P Też tak miałam na początku, najpierw mieszkaliśmy w zupełnie nowym bloku i tam nic takiego się nie działo, czasem ktoś w kaloryfer postukał co najwyżej, później jak przeprowadziliśmy się w jeszcze starszej kamienicy niż obecny dom - to ja szalałam- sama tam nie mogłam zostać na noc, bo mi wszystko stukało, pukał trzaskało - mieszkaliśmy tam 3 lata i teraz 2 lata tutaj i kompletnie mi to spowszedniało... nawet w środku nocy mogę iść do piwnicy lub na strych.... ...autorko moim zdaniem przesadzasz, ale skoro nie szkoda ci czasu na takie pierdoły to twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniuszkaa
Zawsze myślałam, że strzelanie mebli czy grzejników, rur, to norma w mieszkaniach w bloku. Nigdy bym nie powiedziała, że to sprawka duchów:P A ja mieszkam teraz w takim mieszkaniu, że jak sąsiedzi gadają to czasem tak się niesie dżwięk, że jak jest zupełnie cicho u mnie to tak jakby ci ktoś do ucha szeptał, to jest schiz. W poprzednim mieszkaniu taki efekt był tylko w toalecie. Jak się chodziło nocą siusiu, to można było się nieźleprzestraszyć jak sąsiedzi mieli późne rozmowy nocą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam tu
jaki bezsens, ja wam jedno wy drugie. To nie sa meble bo nie mam mebli w przedpokoju, w dzien tez jest tu cicho, chyba,ze dzieci szaleja ale to rzadko. Nawet w dzien jak sie drzemniemy to nie slychac nic.Przywyklam do mieszkania w bloku, bo mieszkam blok dalej niz kiedys, wiec to dla mnie norma,ze cos sie niesie, ze meble stukaja czy strzelaja. W ogole co za stwierdzenie "nie szkoda ci czasu na takie pierdoly"-dla ciebie moze to pierdola dla mnie nie. Ja nie sikam w majtki na odglos kazdego stukniecia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniuszkaa
No to jak uważasz, że masz problem z czymś pważniejszym, to idź najpierw do kościoła pogadaj z księdzem, może niech spróbuje przyjść poświęcić mieszkanie. A jak nie to niech od razu daje namiar na księdza egzorcystę. Możesz też szukać pomocy na forach zajmujących się tą tematyką. Może to po prostu jakieś złe energie. Szczególnie, że piszesz, że piszesz, że to się dzieje w określonych sytuacjach. Wiesz nie denerwuj się, ale napisałaś to wszystki w takin tobie jakbyś szukała racjonalnych wyjaśnień, więc w takim samym tonie ludzie Ci odpowiadają. Ale Ty tam mieszkasz nie my. Jak to jest uciążliwe i jest problemem, to szukaj konkretnych rozwiązań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksjsw swusgsj
Razem z narzeczonym kupiliśmy mieszkanie w którym poprzednia właścicielka się powiesiła. Na początku przerażało mnie to, ale mój kochany mężczyzna przekonał mnie, że to nic nie znaczy.... A jak u mnie też będą działy się niewytłumaczalne rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksjsw swusgsj
Jeśli to do mnie to nie jaramy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podbijaczkk
przerazajace troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naaaawiedzona przyzwyczaajona
My mieszkamy w przedwojennej, zabytkowej kamiennicy. Więc kochana... co się u nas dzieje... :) Włączające się w nocy zabawki to norma. Kroki w przedpokoju. Kilka razy mąż budził się w nocy bo czuł jak w nogach ugina się łóżko (jakby ktoś wchodził lub siadał na materac) i myślał, że może któreś z dzieci przyszło ale nikogo nie było. Kilkakrotnie w nocy budziło nas skrzypienie. Źródłem okazał się nasz antyczny fotel bujany, który stoi w pokoju dziecięcym. W środku nocy słychać było skrzypienie, zachodzimy do pokoju dzieci a tam pusty fotel się kołysze (nie mocno buja ale wyraźnie się kołysze). W nocy często słychać z przedpokoju lub kuchni "klik" jakby ktoś włączał włącznik światła. Ale światło się nie zapala. Często różne rzeczy zmieniają miejsce. No i kilkakrotnie mąż trzymał laptop na kolanach i nie dotykał ani touchpada ani myszki a na jego oczach boczny pasek sam przewinął stronę do końca. 3 tygodnie temu sprawiliśmy sobie psa. I niemal co wieczór nasz sierściuch staje w drzwiach salonu, patrzy w przedpokój i warczy i szczeka. Kilka razy sunia stała i powarkiwała aż w końcu odważyła się wejść do przedpokoju, by zaraz z głośnym skomleniem i podkuloną kitką wbiec w pełnym galopie do salonu i prosto do swojej budki. Była tak przerażana, że aż się trzęsła i nie chciała wyjść z budki. Nie wiem kto się u nas pomieszkuje ale prócz hałasów i straszenia psa - krzywdy nam nie robi - więc chyba nie ma nam za złe, że tu mieszkamy. Jak pisałam nasza kamienica ma ponad 100 lat. Kto wie ile tu ludzi umarło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój sąsiad z góry czasami nocą suwa czymś w mieszkaniu. Raz się tego przestraszyłam, ale zlokalizowałam, że idzie z góry i już nie zwracam uwagi :) . Jeżeli boisz się nocnych odgłosów, porozmawiaj z sąsiadami i poproś, żeby byli ciszej wieczorami. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczynny gość
Jeżeli to duch to nie koniecznie oznacza to że już był w mieszkaniu. Moze masz cos startego? Coś co dostałaś po kimś? Albo kupiłaś coś używanego? Duchy to często tylko energią przywiazana do jakiegoś przedmiotu. Mebla, biżuterii a nawet kawałka ubrania. Często też jest tak że jak się przeprowadza głębsze remonty można takiego ducha obudzić. Trwa To jakiś czas i zanika Ale może też zostać. Jeżeli przyciagasz te energię być może ja wzmacniasz i poprzedni mieszkańcy nie mieli tego problemu bo zadano z nich nie miało podobnych zdolności do twoich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestnatosposob
Hej . Mieszkam w polnocnej walii teraz bedzie 4 lata wczesniej mieszkalam w anglii. Odkad sie przeprowadzilam do walii mam zawsze jakiegos,,goscia" w domu. W pierwszym domu co dwie godziny slychac bylo ze jtos na puetrze chodzi, w drugim domu nawet ksiedza zawolalam bo rozne mialam historie( musze zaznaczyc ze zwykly ksiadz nie pomoze tylko moze nasilic sprawe,co stalo sie u mnie) wiec zaczelam dlubac w temacie boprzeprowadzilismy sie do 3 domu i tam bylo jeszcze bardzuej crazy...zawsze w nocy po 12tej od strony sasiadki slyszalam jakby przesuwali meble.ale jak! Stol ,krzesla,szafki,jakby nie mieli nic innego do roboty o tej porze! Juz chcialam do nich z pretensja isc ,ale I u mnie sie dziwnie zaczelo. Cos mi po pokoju zaczelo chodzuc I taki dziwny szmer jakby ktos pod lóżko sie wdrapywal(pies chyba) ,nie mam zwierząt...moj syn zaczal przez sen gadać, tego już było za wiele.zabralam sie za lekturę i wyczytalam ze najlepszym sposobem jest palenie bialej szalwii. Otóż wiele z domow jest pobudowanych w miejscach starego pogańskiego kultu gdzie wywolywano demony. Poczytajcie sobie troche na ten temat. Jezeli demon jest silny to nie zostaje odeslany do swojego wymiaru tylko tu zostaje ale potrzebuje energii czlowieka zeby przetrwać dlatego mamy je w domach! Zwykla sol kuchenna neutralizuje źle energie i nie pozwala demonom sie przedostać wiec dobrze jest oczyścić mieszkanie szalwia , wszystkie oknai drzwi tez a na koniec wysypać sol strozka od zewnętrznych stron drzwi wejściowych i okien. To powinno pomóc. I proszę sie edukować w temacie, wielu ludzi ignoruje pradawne wierzenia ,a przecież jest niemożliwe ,ze wraz z cywilizacja okultystyczna i spirytystyczna sfera zaginela. Pozdrawiam i proszę sie nie bać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro w każdym mieszkaniu słyszysz duchy, to albo masz coś z psychiką, albo ten duch uczepił się ciebie. To, że trafiasz za każdym razem na mieszkanie z duchem, nie jest normalne. Ja przeprowadzałam się kilka razy i w żadnym domu nie straszyło. Ani w moim rodzinnym,ani w 3 wynajmowanych mieszkaniach, ani w domu, w którym obecnie mieszkam z męże i dzieckiem. Także albo to wina Twoich urojeń, albo duch się ciebie uczepił z jakiegoś powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×