zakochalam sie w zonatym czy to cos zlego?

on nigdy zlego slowa nie powiedzial o swojej zonie , to raz. drugi raz, wie , ze ja mu nie bedę prasowac niczego , bo tego nie lubię. 3)moje spaghetti jest lepsze niz jego zony na 100%

Ja tez kocham żonatego.. doskonale cię rozumiem..

to sie nie rozwiedzie bo kto mu uprasuje Marzycielko:)

a co powiesz na to , zalosna zonko, ze jemu kutas nie staje przy zonie , musi go pobudzic ręką, a on mysli w czasie seksu o mnie?

to sie nie rozwiedzie bo kto mu uprasuje Marzycielko no tak , zona jest po to , by prasowac koszule :D

miłość twojego zycia i mu nie będziesz prasować?

kobieta ,ktora dazy do spotykania sie z zonatym facetem, jest po prostu zakompleksiona albo ma jakies problemy psychiczne, bo nikt przy zdrowych zmyslach i o mocnych kregoslupie moralnym,nie skrzywdzilby innych ludzi(mam na mysli zone/meza i dzieci,jesli sa)

zona jest do wszystkiego do koszul i do ruchania moja droga

a skąd wiesz, ze taki mają z zoną sex ? Że mu nie staje, że myśli o tobie ? Opierasz się na tym co ON ci opowiada. Nie jesteś już młódka a naiwna jak 10 latka.

ty jeste euforia tania tepa cipa :O

kobieta ,ktora dazy do spotykania sie z zonatym facetem, jest po prostu zakompleksiona albo ma jakies problemy psychiczne ani to , ani to , moja droga postaw inna diagnoze , pani psycholog

a skąd wiesz, ze taki mają z zoną sex ? Że mu nie staje, że myśli o tobie ? Opierasz się na tym co ON ci opowiada. Nie jesteś już młódka a naiwna jak 10 latka. nie mam powodow , by mu nie wierzyc , on co mysli to mowi.nie raz się przekonałam o tym

tak sie kochacie a nadal sie bzykacie ze swoimi małżonkami?? nie rozumiem tego :O

ja się z moim mężem nie bzykam z tego co wiem moj J tez nie , bo go zonka nie podnieca , musi mu pomoc i to bardzo wiem ,że wam trudno to zrozumiec . na poczatku mojej znajomość z J. współżyłam z mężem bardzo czesto ,żeby się nie domyślił, ale teraz nawet patrzeć na niego nie mogę .

Euforia tez spotykałam sie z zonatym, myslałam ze to miłośc mojego zycia, czar prysnął w ciagu jednego dnia, on nadal jest ze swoja zona a mi cuda obiecywał, uwierz ze to tylko zauroczenie, nie warto rozbijac rodziny zwłaszcza dla tak starego ramola

powiedz mi skoro sie kochacie to dlaczego sie nie rozwiedziecie?????

monia czytaj uwaznie

byc moze przeczytałam po łebkach ale nie doczytałąm nigdzie że Twój J chce sie rozwieść

ten manerw to jeszcze nie rozwód, dam sobie reke uciąć że on za nic nie odejdzie od zony

ja rozwod chcę dla siebie , nie dla J. od niego nie oczekuje , by sie rozwodził.

A ile już tak zyjesz?

zasadnicze pytanie : z mężem , czy z J.?

chcesz sie bawic w kochanke przez lata??? tragiczny jest taki związek

póki co , to sie bawię , co mi tam

właśnie taka jak ty rozpierdo..li.ł.a mi małżeństwo.Takich jak ty jest wszędzie pełno-jak wirus grypy!!!Mimo,że dziś cieszę się z rozstania z mężem,to jego su..c..e do dziś mam ochotę wydrapać oczy,a mąż chce wrócić-ale już za późno!!!Dobrze ktoś napisał:na cudzej krzywdzie szczęścia nie zbudujesz!!!Trzymaj się od żonatych z daleka!!!Chyba,że sie rozwiedzie!

ale dlaczego tej kobiecie chcesz wydrapac oczy? ona ciebie nie zdradziła. mąz cię zdradził. przeciez ona go nie gwałciła i nie przetrzymywała siła. nie był ubezwłasnowolniony przez nią .

skoro piszemy wszystko to ok.ta oto "kobieta"była moją koleżanka z pracy.Mąż się z nią bzyknął jak byłam w delegacji-efekt-ciąża,bo koorwisko "zapomniało się zabezpieczyć".Poroniła-tyle jest warte wpierd..a..la..ni..e sie w cudze małżeństwo!!!

ok . rozumiem ,że jesteś zla na kolezankę , ale myslisz ,że to tylko jej wina? powinnas sie cieszyc ,że uwolniła cię od takiego faceta.mimo ,że ciebie to ogromnie zabolało.

"zapomniało się zabezpieczyć". to znaczy ze nie brala tabletek? bo od kondonów jest facet , przeciez

mimo złości jestem jej chyba winna dobrą flaszke-masz rację uwolniła mnie od zła jakim był mój mąż,dziś to wiem.Tak,teraz ona sie z nim męczy.Ja jestem w nowym związku ale nie zapomniałam o bólu jaki zafundowały mi "bliskie osoby".nikomu nie można ufać,ani mężowi ani koleżance.Jak widzisz,zdradzili mnie oboje...